Podsumowanie 2015 roku
Podsumowanie to tradycyjnie wypadkowa moich gustów muzycznych nieco zobiektywizowana, ale nie jest to obiektywny przegląd płyt wydanych w 2015 roku. Ponieważ te gusta obejmują wiele różnych stylistyk muzycznych, to i płyty w poniższym zestawieniu są przedstawicielami różnych stylistyk. Siłą rzeczy z pewnością nie dotarłem do wielu albumów, które być może okazałyby się ciekawsze od niektórych spośród poniższego zestawienia...
1. Steven Wilson - Hand. Cannot. Erase. (9/10)
"Hand. Cannot. Erase." to wyjątkowa pozycja w dyskografii Wilsona. Chyba właśnie na niej rozwinął najpełniej swój indywidualny styl, niezależny od tego, co tworzył pod szyldem Porcupine Tree. Jednocześnie odnajdziemy tutaj elementy wszystkich stylistyk i poszukiwań Wilsona. Zarówno tych wyartykułowanych pod szyldem Blackfield, wcześniejszych solowych płyt jak i Porcupine Tree. Mamy więc tutaj popowe piosenki ("Hand. Cannot. Erase"), utwory ocierające się o trip hop ("Perfect Life") a także rozbudowane, neoprogresywne kompozycje z elementami wręcz metalowymi ("Ancestral"). Wszystkie te odmienności łączą się w jeden styl i tworzą spójną całośc.
2. Rimbaud (Budzyński Trzaska Jacaszek) - Rimbaud (8.5/10)
Jedna z najbardziej zaskakujących pozycji w muzyce 2015 r. Tomasz Budzyński, lider punkowej Armii, Mikołaj Trzaska, saksofonista, współlider zespołów z kręgu muzyki jazzowej i Jacaszek - twórca eksperymentalnej muzyki elektroakustycznej postanowili połączyć siły i stworzyć nową jakość. Efekt jest niesamowity. Potężny wokal Budzyńskiego na tle dominujących elektroakustycznych podkładów poprzetykanych noisowym saksofonem Trzaski tworzą spójną całość i wprawiają w stan duchowej ekstazy.
3. David Gilmour - Rattle That Lock (7.5/10)
Nowa płyta Gilmoura wzbudziła sporo krytycznych komentarzy. I rzeczywiście, mimo obecności charakterystycznych dla lidera Pink Floyd klimatów, zawiera kilka zaskakujących kompozycji jak np. barowy, jazzujący "The Girl In The Yellow Dress", co powoduje, że "Rattle That Lock " sprawia wrażenie płyty niespójnej. Z drugiej strony zarzuca się Gilmourowi, że w innych kompozycjach powiela ciągle te schemty. Wszystko to prawda, ale prawdą jest też to, że dzięki temu na płycie otrzymamy zarówno to, czego wszyscy od Gilmoura oczekujemy jak i pewien efekt zaskoczenia. Z pewnością album skierowany jest do fanów Pink Floyd i Gilmoura, bo mimo wszystko nie ma tutaj niczego odkrywczego. Dzięki elementowi zaskoczenia do płyty chce się jednak wracać a to, co u Gilmoura spodziewane, nie schodzi poniżej właściwego dla Gilmoura poziomu.
4. Duran Duran - Paper Gods (7/10)
"Paper Gods" nie odniosło sukcesu komercyjnego. Zostało też poddane zmasowanej krytyce przez dziennikarzy muzycznych. O dziwo nowa płyta Duran Duran nie podoba się też niektórym fanom DD. Zupełnie nie rozumiem dlaczego. Fakt wykorzystania możliwości współczesnych producentów nie sprawił przecież, że w muzyce nie słychać charakterystycznych dla Duran Duran elementów. "Paper Gods" jest według mnie dobrym połączeniem tradycji muzycznej DD i współczesnych osiągnięć produkcji muzycznej. Rzeczywiście jest tutaj sporo tanecznych rytmów, ale przecież Duran Duran nigdy nie stronili od takiej twórczości. Moim zdaniem utwory na "Paper Gods" dobrze wpisują się w klimat Duran Duran a sama płyta zasługuje na uwagę.
5. Dave Gahan & Soulsavers - Angels & Ghosts (7/10)
Kontynuacja pomysłu z 2012 roku. Współpraca Gahana z Soulsavers okazała się na tyle udana, że w 2015 roku ukazała się kolejna płyta pt. "Angels & Ghosts". Jak to z kontyuacjami bywa, moim zdaniem jest słabsza niż "The Light The Dead See", ale mimo wszystko na tyle dobra, że zasługuje na wyróżnienie. Podobnie jak z poprzednią płytą i na najnowszej im dłużej z nią obcujemy, tym bardziej wciąga i zyskuje z każdym następnym odsłuchem. Brakuje jednak czynnika zaskoczenia, który występował wcześniej. Siłą rzeczy mamy do czynienia z powtórką a to sprawia zawsze trudność z wykreowaniem czegoś świeżego. I tak jest w tym przypadku. Płyta dobra, ale nie wyjątkowa.
6. Armia - Toń (7/10)
Powrót Budzyńskiego i spółki do starego dobrego brzmienia Armii. Choć jak wynika z wypowiedzi lidera zespołu, Budzyński niczego takiego nie planował, to jednak trochę "niechcący" się mu to udało, ku zadowoleniu starych fanów. Nie jest to oczywiście poziom "Legendy". Moc muzyki jest już siłą rzeczy mniejsza niż przed 25 laty, ale mimo wszystko na płycie "Toń" mamy zarówno pewne oznaki baśniowego klimatu, który zawsze powodował wyjątkowść grupy, jak i moc neopunkowej energii.
7. New Order- Music Complete (7/10)
Pierwsza pełnoprawna płyta nagrana bez Petera Hooka. I wstydu New Order nie przynosi. Zaczyna ją utwór "Restless", który brzmieniowo nawiązuje do płyt New Order z lat 00's. Kolejne nagrania przynoszą jednak cofnięcie w czasie do epoki "Blue Monday", bo jest znacznie bardziej elektronicznie i tanecznie. "Singularity" można spokojnie postawić obok "True Faith" albo wspomnianego "Blue Monday". Dalej jest podobnie. Bardzo taneczny "Plastic" i kolejne utrzymane w tym samym duchu kompozycje. Dopiero, gdy docieramy do utworu nr 7 "Academic", robi się znowu bardziej rockowo i w klimacie "Get Ready". Do końca albumu obie tonacje mieszają się. "Music Complete" nie jest może muzyką kompletną, ale jest to bardzo przyzwoita pozycja, która zadowoli fanów talentu muzyków New Order. Choć basu Petera Hooke'a trochę brakuje.
8. The Dead Weather - Dodge & Burn (7/10)
Trzecia płyta w dyskografii indie rockowej supergrupy nie przynosi żadnego zaskoczenia. Nadal słyszymy wokal Alison Mosshart (The Kills), pobrzmiewa gitara Jacka White'a, mimo że w tym projekcie jest głównie perkusistą oraz dominującą gitarę Deana Fertita (Queens of the Stone Age). Nadal mamy chropawe brzmienie i dużo neobluesowego grania wprzęgniętgo w połamane kompozycje The Dead Weather. Poziom z poprzednich płyt utrzymany.
9. Killing Joke - Pylon (7/10)
Jaz Coleman kontynuuje ocierającą się o rock industrialny sytlistykę Killing Joke. I trzeba przyznać, że wychodzi mu to całkiem dobrze. Znowu otrzymujemy mocne, rockowe brzmienie klimatycznie nawiązujące do Nine Inch Nails czy ostatnich dokonań Gary'ego Numana. Na pewno nie mamy tutaj do czynienia z powrotem do nowej fali, ale z konsekwentnym eksploatowaniem stylistyki znanej z ostatnich płyt Killing Joke. I mimo płynięcia cały czas w tym samym nurcie brzmieniowym, Colemna utrzymuje stały i równy poziom, nie zwalniając tempa zarówno jeśli chodzi o jakosć kompozycji, jak i częstotliwość nagrywania kolejnych albumów.
10. Gang of Four - What Happens Next (7/10)
Dla mnie jedno z większych zaskoczeń minionego roku. Gang of Four to jeden z klasycznych postpunkowych zespołów, który jednak w Polsce nigdy nie zyskał większego uznania. Sam też nigdy nie ceniłem szczególnie Brytyjczyków. Grupa w 1983 roku zakończyła działalność. Pod koniec lat 80. wznowiła ją, by tułać się na marginesie show-biznesu przez pewien okres w latach 90. Następnie zespół zyskał na popularności dzięki nowym, inspirującym się nim artystom: The Futureheads, Bloc Party czy Franz Ferdinand. Grupa w 2004 roku wznowiła działalność, aczkolwiek z oryginalnego składu ostał się jedynie gitarzysta Andy Gill. Pozostali muzycy to nowy zaciąg. "What Happens Next" to druga płyta z premierowym materiałem wydana po reaktywacji w 2004 roku. Znajdziemy tutaj muzykę zagrną z pazurem, dynamizmem a jednocześnie z naleciałościami klasycznego postpunku. W istocie "What Happens Next' ma więcej wspólnego z dokonaniami epigonów Gang of Four niż z samym klasycznym Gang of Four. Mimo wszystko słucha się tej muzyki bardzo dobrze.
11. Anekdoten - Until All The Ghosts Are Gone (7/10)
12. Visage - Demons To Diamonds (6.5/10)
13. Lacrimosa - Hoffnung (6.5/10)
14. Haujobb - Blendwerk (6.5/10)
15. Muse - Drones (6.5/10)
16. Gazpacho - Molok (6.5/10)
17. A-Ha - Cast in Steel (6.5/10)
18. Mercury Rev - The Light in You (6.5/10)
19. Camouflage - Greyscale (6.5/10)
20. Hurts - Surrender (6.5/10)
21. Wire - Wire (6.5/10)
22. Foals - What Went Down (6.5/10)
23. Editors - In Dream (6.5/10)
24. IAMX - Metanoia (6.5/10)
25. Florence + The Machine - How Big How Blue How Beautiful (6.5/10)
26. Riverside - Love, Fear and the Time Machine (6.5/10)
27. Toto - Toto XIV (6.5/10)
28. Marc Almond - The Velvet Trail (6.5/10)
29. Jean-Michel Jarre - Electronica 1: The Time Machine (6.5/10)
30. Alabama Shakes - Sound & Color (6.5/10)
31. Blancmange - Semi Detached (6.5/10)
32. Archive - Restriction (6.5/10)
33. Martin L. Gore - MG (6/10)
34. Faith No More - Sol Invictus (6/10)
35. Iron Maiden - The Book of Souls (6/10)
36. Bjork - Vulnicura (6/10)
37. Midge Ure - Breathe Again Live And Extended (6/10)
38. Steve Hackett - Wolflight (6/10)
39. Róisín Murphy - Hairless Toys (6/10)
40. Sylvan - Home (6/10)
41. Adele - 25 (6/10)
42. Blur - The Magic Whip (6/10)
43. Wilco - Star Wars (6/10)
44. The Fall - Sub-Lingual Tablet (6/10)
45. Chris Cornell - Higher Truth (6/10)
46. The Charlatans - Modern Nature (6/10)
47. Diary of Dreams - Grau im Licht (6/10)
48. Enya - Dark Sky Island (6/10)
49. China Crisis – Autumn In The Neighbourhood (6/10)
50. Simply Red - Big Love (6/10)
51. Jeff Lynne's ELO — Alone In The Universe (6/10)
52. Mark Knopfler - Tracker (6/10)
53. Die Krupps - V - Metal Machine Music (6/10)
54. Ben Browning – Turns (6/10)
55. Howard Jones - Engage (6/10)
56. Hocico - Ofensor (6/10)
57. The Dumplings - Sea You Later (6/10)
58. Shriekback - Without Real String Or Fish (6/10)
59. Jimmy Somerville - Homage (6/10)
60. Monster Magnet - Cobras and Fire (The Mastermind Redux) (6/10)
61. The Prodigy - The Day Is My Enemy (6/10)
62. Tame Impala - Currents (6/10)
63. Noel Gallagher's High Flying Birds - Chasing Yesterday (6/10)
64. Dawid Podsiadlo - Annoyance And Disappointment (6/10)
65. Modest Mouse - Strangers to Ourselves (6/10)
66. Jimi Tenor & UMO - Mysterium Magnum (6/10)
67. Of Monsters and Men - Beneath The Skin (6/10)
68. Colin Hay (Men At Work) – Next Year People (6/10)
69. Madonna - Rebel Heart (6/10)
70. Stereophonics - Keep The Village Alive (6/10)
71. The Blow Monkeys - If Not Now, When? (6/10)
72. The Black Dog – Neither/Neither (6/10)
73. Arena - The Unquiet Sky (6/10)
74. British Sea Power - Sea Of Brass (6/10)
75. Lana Del Rey - Honeymoon (6/10)
76. Of Montreal - Aureate Gloom (6/10)
77. VNV Nation - Resonance (6/10)
78. Mumford & Sons - Wilder Mind (6/10)
79. Neuroticfish - A sign of life (6/10)
80. Frank the Baptist - As the camp burns (6/10)
81. Eagles of Death Metal - Zipper Down (6/10)
82. Saxon - Battering Ram (6/10)
83. Europe - War of Kings (6/10)
84. Bryan Adams - Get Up (6/10)
85. Don Henley - Cass County (6/10)
86. Black Star Riders - The Killer Instinct (6/10)
87. 2TM2,3 - Źródło (6/10)
88. Rod Stewart - Another Country (6/10)
89. Public Image Ltd - What The World Needs Now... (6/10)
90. Beborn Beton - A Worthy Compensation (6/10)
91. The Vaccines - English Graffiti (5.5/10)
92. Nena - Oldschool (5.5/10)
93. Marina and the Diamonds - Froot (5.5/10)
94. UFO - A Conspiracy Of Stars (5.5/10)
95. Helloween - My God-Given Right (5.5/10)
96. Paradise Lost - The Plague Within (5.5/10)
97. The Waterboys - Modern blues (5.5/10)
98. Sufjan Stevens - Carrie & Lowell (5.5/10)
99. Giorgio Moroder - Deja vu (5.5/10)
100. The Chemical Brothers - Born in the Echoes (5.5/10)
Andrzej Korasiewicz
16.01.2016 r.