Wielkanocne życzenia dla czytelników Alternativepop.pl
Soundedit ’25 – chłód sobotniej nocy
Międzynarodowy Festiwal Producentów Muzycznych Soundedit odbędzie się w Łodzi już po raz 17. W dniach 17-21 października organizatorzy zapraszają na: warsztaty, prelekcje, spotkania, wystawy i koncerty. Pierwsze ogłoszone zespoły to: Fields of the Nephilim, The Chameleons oraz 1984.
Fields of The Nephilim — zespół, którego nazwa jest odniesieniem do biblijnej rasy anielsko-ludzkich hybryd, musi być tajemniczy, mroczny i nieodgadniony. Taka jest właśnie muzyka Fields Of The Nephilim. Określa się ją jako „rock gotycki”, jednak ta definicja to o wiele za mało. Grupa do dziś jest inspiracją dla wielu innych zespołów, w tym grających ekstremalnie.
Grupa założona w 1984 roku w angielskim Stevenage przez: Carla McCoya, Gary’ego Whiskera, Tony'ego Pettitta, Paula Wrighta oraz Noda Wrighta. Do artystów dołączył Peter Yates, z którym nagrano pierwszy album zatytułowany „Dawnrazor” (1987 r.). Fields of The Nephilim nie nagrywa płyt co roku. Przeciwnie, nagrywa je rzadko i może dlatego są to albumy tak dobre, dopracowane i pełne uwodzicielskiego mroku. „The Nephilim” (1988 r.), „Elizium” (1990 r.), czy też nagrany po 15-letnim milczeniu „Mourning Sun” (2005 r.) uchodzą za klasykę gatunku. Pierwsze nagrania Fields of the Nephilim zawierają wiele elementów hard rocka, heavy metalu i rocka psychodelicznego. Muzycy jednak wciąż eksperymentują, poszukują nowych brzmień i rozwiązań. Inspiracją do tekstów jest magia chaosu, proza H.P. Lovecrafta, sumeryjskie wierzenia oraz twórczość okultysty A. Crowleya.
The Chameleons — John Peel, legendarny prezenter radiowy BBC, odkrył tę grupę dla muzycznego świata. Wyjątkowe brzmienie szybko oczarowało publiczność. Kompozycje pełne melancholijnych, energicznych i potężnych melodii, hipnotyczno-eterycznych riffów i ponadczasowej liryki zdobyły serca słuchaczy oraz uznanie krytyków. The Chameleons jest uważany za jeden z najbardziej wpływowych zespołów sceny postpunkowej lat 80. i 90.
Pierwszy singiel The Chameleons „In Shreds” ukazał się w 1982 r. Potem przyszedł czas na trzy płyty, które wielokrotnie były nazywane arcydziełami: „Script of the Bridge” (1983 r.), „What Does Anything Mean? Basically!” (1984 r.) i „Strange Times” (1986 r.). Mimo doskonale przyjętych albumów zespół jest uznawany za jeden z najbardziej niedocenianych, jakie kiedykolwiek powstały. Choć muzyka The Chameleons wyprzedziła swoje czasy, grupa nigdy nie odniosła sukcesu komercyjnego.
W 2021 r. zespół znów wyruszył w trasę i dzielił scenę z m.in.: U2, Killing Joke, Bauhaus, Simple Minds, Talk Talk, The Cure, bo The Chameleons to przede wszystkim zespół grający na żywo. 24 maja 2024 r. ukazał się pierwszy od ponad dekady premierowy singiel zespołu, pt.: „Where Are You”. Grupa pracuje również nad nowym albumem: „Arctic Moon”.
1984 – formacja, która w przyszłym roku obchodzić będzie 40-lecie istnienia, to w zasadzie autorski projekt Piotra „Mizernego” Liszcza. Przez kolejne cztery dekady Liszcz dobierał i wymieniał kolejne konfiguracje muzyków, co jest jednym z sekretów żywotności zespołu. Cały repertuar, tak jeśli chodzi o muzykę, teksty oraz wizję brzmieniową to dzieło Liszcza.
Zespół 1984 zadebiutował w Rzeszowie w 1985 r. podczas przeglądu „Rock Plus”, gdzie otrzymał wyróżnienie, z inicjatywy zachwyconego nowatorskim podejściem grupy Tomasza Beksińskiego. 1984 zaprezentowali wówczas pionierskie na lokalnym gruncie nowofalowe brzmienie, które zainspirowało ewolucję całej plejady głośnych wkrótce rzeszowskich zespołów: One Million Bulgarians, Aurora, No Smoking.
W latach 1986 – 1988 zespoły te były owacyjnie przyjmowane na kolejnych festiwalach w Jarocinie, grane w Trójce i Rozgłośni Harcerskiej. Nie wszystkie jednak przetrwały trudny dla muzyki alternatywnej okres transformacji ustrojowej. Tylko 1984 jest zespołem, który regularnie koncertuje i wydaje płyty. Jest to zasługą konsekwencji i uporu Piotra Liszcza. Ma na koncie dziewięć znakomitych albumów i pracuje nad nowym materiałem.
Fields of the Nephilim, The Chameleons oraz 1984 wystąpią 18 października 2025 r. (sobota) podczas 17. edycji Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych Soundedit w klubie Wytwórnia (ul. Łąkowa 29, Łódź). Bilety w cenie 199 zł dostępne są w kasie Wytwórni oraz na stronach: bilety24.pl, goingapp.pl, empik.com, ticketmaster.pl, eventim.pl i wytwornia.pl.
zdjęcia: materiały prasowe organizatora
David Bestry w monochromie z Wiktorią
"w monochromie" to nowy utwór Davida Bestry, w którym śpiewa Victorrria, czyli Witoria Borecka. Jak pisze autor: "„w monochromie” to hipnotyzująca podróż przez shoegaze’owy świat, w którym rzeczywistość zaczyna się rozmywać. Pulsujący rytm, otulony warstwami gitarowych dźwięków, buduje intymną, a jednocześnie przestrzenną atmosferę, skłaniającą do refleksji i dającą poczucie uwolnienia. Gitary zanurzone w pogłosie, rozmarzone, eteryczne wokale tworzą świat ulotnych snów, zawieszony gdzieś pomiędzy nostalgią a nadzieją. Utwór oddaje uczucie gonienia za nieosiągalnym momentem, a jednocześnie pozwala zanurzyć się w jego pięknie, malując obraz, w którym melancholia spotyka się z ciepłem wyobrażeń. To wciągające, niemal oniryczne doświadczenie, w którym czerń i biel powoli ustępują miejsca kolorom, pozostawiając po sobie echo nostalgii i niewypowiedzianych emocji."
{youtube}https://www.youtube.com/watch?v=SvWZB6030tw{/youtube}
Wideoklip Lost Prime Number nominowany
Wideoklip "Choice" polskiej formacji art rockowej Lost Prime Number został nominowany w kategorii "Najlepsza Animacja" (Best Animation) na festiwalu LAMV - Los Angeles Music Video Awards w Hollywood 2025. Gratulujemy i życzymy powodzenia!
{youtube}https://www.youtube.com/watch?v=lyLRYglkdB4{/youtube}
Death By Love z coverem Maanamu
Death By Love nagrał cover Maanamu "Krakowski spleen". Do singla powstał także klip wideo w którym z racji tego że Inga Habiba, wokalistka zespołu mieszka w Polsce a reszta grupy w USA, zawiera ujęcia wykreowane przez sztuczną inteligencję a całość jest utrzymana w żółto-brązowej, lekko postimpresjonistycznej tonacji. Singiel wraz z klipem wideo ukazał się tylko w Polsce. Angielska wersja tego utworu znajdzie się na debiutanckiej płycie Death By Love, zatytułowanej "444", która wyjdzie w czerwcu nakładem amerykańskiej wytwórni Distortion Productions. O powstaniu pomysłu na cover Maanamu wypowiadają się Inga i Pete z zespołu Death By Love:
Inga Habiba:
"W głębi Puszczy Augustowskiej, w leśniczówce pachnącej żywicą i wilgotną ziemią, czas płynął inaczej. Miałam wtedy 12 lat, a wieczory należały do mnie i wuja, audiofila z duszą melomana. Jego pokój, królestwo winyli i potężnego sprzętu, stawał się dla mnie magiczną kapsułą czasu. Wtedy właśnie, w blasku ciepłej lampki, po raz pierwszy usłyszałam „Nocny Patrol” Maanamu. Pamiętam, jak „Jestem kobietą” owinęła się wokół mnie, jak ciepły koc. Głos Kory, niski i magnetyczny, wibrował w powietrzu, a ja czułam, że każda nuta trafia prosto w moje serce. Zakochałam się bez pamięci. „Krakowski Spleen”, „Nocny Patrol”, „Nie poganiaj mnie”, „Raz dwa, raz dwa” – te utwory stały się w jakis sposób ścieżką dźwiękową mojego dorastania. Słuchałam ich bardzo często i szkoląc na nich swój głos, swoją barwę. Później, gdy zobaczyłam Korę na scenie, zrozumiałam, co to znaczy charyzma. Jej energia była zaraźliwa, a ja czułam, że coś nas łączy. Wtedy narodziło się marzenie: zaśpiewać kiedyś cover Maanamu. Po latach kiedy wraz z Death By Love postanowiliśmy to zrobić wybór padł na „Krakowski Spleen”, utwór o hipnotyzującym tekście, który od lat mnie fascynuje."
Peter Guellard:
"Kiedy po raz pierwszy usłyszałem Krakowski Spleen, byłem kilkunastoletnim dzieciakiem zafascynowanym wczesną polską nową falą. Od razu uderzyło mnie, że ten utwór jest inny niż wszystkie dotychczasowe polskie numery. Przyciągnął moje ucho swoim „cool” brzmieniem – niezwykle zachodnim, pełnym przestrzeni i elegancji. A do tego ten potężny, niemal hymn, refren, nasycony pozytywnym zapatrzeniem w przyszłość, co w czasach tuż po stanie wojennym było prawdziwym powiewem świeżości. W tamtym czasie czytałem też trochę poezji Charles’a Baudelaire’a, więc od razu wyczułem, że Kora musiała inspirować się jego dekadentyzmem, szczególnie tym z Paryskiego spleenu. Ten kontrast między melancholijnymi zwrotkami a pełnym optymizmu refrenem wydał mi się niesamowicie oryginalnym zabiegiem kompozytorskim. Do dziś uważam ten utwór za arcydzieło – nie tylko Maanamu, ale całego polskiego rocka. Dlatego ogromnie się ucieszyłem, gdy Inga zainteresowała się zrobieniem coveru Krakowskiego Spleenu. Podeszliśmy do tego we właściwy dla Death By Love sposób, przewracając go niemal do góry nogami. Ten pierwiastek „cool” postanowiliśmy jeszcze bardziej wyeksponować – spowolniliśmy tempo, dodaliśmy trip-hopową sekcję rytmiczną, wzbogaconą o surfingowe brzmienie gitary Gretscha na tremolu oraz hipnotyczne sequencery i sample w tle. W refrenie wprowadziliśmy mocny, hip-hopowy beat, który podkreśla optymistyczne przesłanie utworu. No i oczywiście nie można zapomnieć o znakomitym wokalu Ingi, który barwą do złudzenia przypomina głos naszej ukochanej Kory."
Death By Love
Death By Love to wizjonerski projekt muzyczny, który mistrzowsko łączy elementy gotyckie, industrialne i trip-hopowe z sugestywnymi bliskowschodnimi teksturami dźwiękowymi. Za urzekającą estetyką zespołu stoją polska wokalistka, autorka tekstów i kompozytorka Inga Habiba oraz uznany amerykański producent muzyczny, multiinstrumentalista i remikser Peter Guellard. Podczas koncertów dołączają do nich gitarzysta Adrian Adioetomo i perkusista Joe Palermo.
W centrum Death By Love znajduje się Inga Habiba, artystka znana z poruszającego wokalu i duchowych narracji. Jej wielokulturowe wychowanie wywarło znaczący wpływ na jej twórczość, wplatając motywy duchowe i etniczne w każdy dźwięk. Doświadczona performerka rozpoczęła karierę w wieku 16 lat w zespole new wave Nizam, a następnie stała na czele wielu projektów, w tym Monev, Ahimsa i jej macierzystej grupy gotyckiej Lorien. Jej charakterystyczny styl wokalny, wzbogacony o wpływy bliskowschodnie, stanowi fundament unikalnego brzmienia zespołu. Poza muzyką Inga jest oddaną propagatorką różnorodności artystycznej i fotografką, zaangażowaną w promowanie dialogu między cywilizacjami i wspieranie inicjatyw humanitarnych.
Peter Guellard wnosi do projektu swoje bogate doświadczenie jako płodny producent muzyczny i kluczowa postać na scenie muzyki gotyckiej i industrialnej. Jako lider polskiego zespołu Blitzkrieg współpracował również z uznanymi grupami, takimi jak The Electric Hellfire Club, Venus In Furs i Dichro. Jego remiksy – zwłaszcza współpraca z NUN Electro – stały się iskrą, która połączyła go z Ingą, dając początek Death By Love. Oprócz wkładu muzycznego Peter jest także cenionym producentem wideo z imponującym dorobkiem.
Zespół Death By Love podpisał kontrakt z niezależną wytwórnią Distortion Productions z Pittsburgha i ma duże szanse na zdobycie uznania w społeczności muzyki gotyckiej i industrialnej. Ich debiutancki singiel „Strong Inside”, którego premiera, wraz z teledyskiem i dwoma remiksami, odbyła się 31 stycznia 2025 roku, prezentuje fascynujący wgląd w artystyczną wizję zespołu. Zespół finalizuje również nagrania swojego debiutanckiego albumu zatytułowanego “444”, którego premiera planowana jest na lato i który zapowiada się jako głęboko wciągająca muzyczna podróż.
Dzięki brzmieniu, które płynnie łączy gotycką atmosferę, industrialną intensywność i eteryczne melodie Bliskiego Wschodu i hipnotyczne rytmy trip-hopowe, Death By Love stanowi autentyczny przykład innowacji gatunku. Ich muzyka zaprasza słuchaczy do odkrywania tematów pasji, ideologicznych rozważań i fuzji kulturowej, zabierając ich w niezwykły świat krain bez granic i nakazów, których kompasem jest serce.
{youtube}https://www.youtube.com/watch?v=AO1IsgAMutI{/youtube}
Hania Derej w elektronicznej odsłonie
Pif Paf Peter& Franz zagubieni w kosmosie
Pif Paf Peter & Franz wydał singiel pt. "Gwiazdy". Utwór to opowieść o tęsknocie, samotności i miłości zagubionej w ciszy kosmosu.
Zespół Pif Paf Peter & Franz powstał na Wyspach Kanaryjskich w 2020 roku z inicjatywy Petera Prentygasta i Franza Dreadhuntera, którzy połączyli swoje muzyczne pasje, tworząc unikalne brzmienie. Ich twórczość łączy elementy rocka i popu. W 2024 roku ukazał się ich wspólny album “Tak Po Prostu Jest".
Peter Prentygast na stale mieszkający w Londynie , producent muzyczny , właściciel studia PM STUDIO, prezenter radiowy w Radio PRL (Polskie Radio Londyn).
Franz Dreadhunter na przestrzeni 40 lat współpracował z zespołami: Bajm, Tilt, Chłopcy z Placu Broni, Pudelsi, Homo Twist, PRL, Deuter, Dupą, Kora, Maciej Maleńczuk, Beata Kozidrak, Tomek Lipiński, Bogdan Łyszkiewicz.
Teledysk do singla "Gwiazdy" to hipnotyzująca wizualna opowieść o tęsknocie, samotności i miłości skazanej na wieczną ciszę. W teledysku gościnnie udział wzięła Karolina Skiba.
Nocą, z dala od miejskich świateł, naukowiec włącza swoje urządzenia, aby obserwować gwiazdy. W chwili, gdy jego teleskop przeszywa mrok, ożywa niezwykła historia – astronauta, samotnie dryfujący w pustce, dostrzega szklaną rakietę. W jej wnętrzu piękność w białej sukni patrzy na niego z nadzieją. To dla niej opuścił swoją kapsułę. Próbuje do niej dotrzeć, ale w kosmicznej otchłani każdy ruch jest walką. Ich palce niemal się stykają – to największy sukces, jaki mógł osiągnąć. Piękność pragnie się wydostać, lecz los jest nieubłagany. Oboje bezradnie oddalają się w nieskończoność. Naukowiec zamyka notes – był świadkiem miłości, której nikt nie usłyszał.
"Chciałem stworzyć hipnotyzujące, wizualne doświadczenie, które wykracza poza słowa – gdzie emocje się odczuwa, a nie wypowiada. Ogromna pustka wszechświata odzwierciedla dystans między dwiema duszami, które próbują sięgnąć po siebie, lecz zostają rozdzielone przez los. Poprzez ten film zapraszamy widzów do dryfowania w onirycznym świecie, gdzie piękno splata się ze smutkiem, pozostawiając uczucie zachwytu, gdzie serce pęka po cichu" - opowiada reżyser, Sergiusz Wasilewski.
{youtube}https://www.youtube.com/watch?v=NuzqGdHSDQk{/youtube}
John Foxx z albumem fortepianowym
John Foxx wydał album "Wherever You Are" zawierający muzykę fortepianową. „O świcie najlepiej grać na pianinie” - mówi Foxx. „Mechanizmy samokrytyczne są w większości uśpione, więc mogę przez chwilę tworzyć i cieszyć się. Fortepian stoi naprzeciwko okna z widokiem na dolinę otoczoną wzgórzami, gdzie wschodzi słońce. W dolinie często unosi się wczesna mgła - a dość często pada deszcz. Niektóre nuty i dźwięki rezonują z zapamiętanymi doświadczeniami i można dostrzec przebłyski czasów i ludzi. To cenne. Cisza. Swobodne skojarzenia, niezliczone momenty krążące wokół - i ruszamy”.
Wiosenne Roboty Na Wysokości
Formacja Roboty Na Wysokości prezentuje nowy utwór pt. "Wiosna". Jak pisze zespół: "Wiosna przynosi nowe, światło budzi życie, a przyroda zaczyna w kolory, ale czasem to pułapka, gdy nie nadążasz za pędzącym światem i nie masz ochoty na zmianę... wtedy musisz się ukryć, poczekać... To piosenka o tym, że nadzieja przychodzi ostatnia, a emocje mają swoje własne kalendarium."
Początki zespołu sięgają 2008 roku. W 2010 roku Roboty ujawnili się krążkiem pt. "Studio Huta". Dużą rolę w początkowym okresie odegrała perkusistka i pianistka Ola Rzepka znana m.in. z formacji: Alte Zachen, Drekoty. Na przestrzeni lat każdy z muzyków był zaangażowany w inne zespoły: Locomotive Sun, No More Electro, Iowa Super Soccer, Natalie Loves You, okazyjnie działając w różnych konfiguracjach. Współpracowali także z katowickim Teatrem Rawa, opracowując muzykę do spektaklu pt. Kabaret Ponurego Żartu. Po latach wrócili z piosenkami, które w 2023 roku finalnie zamknęły się w kolejną płytę pt. "Tryb Samolot". Dołączenie do składu perkusisty Przemka Borowieckiego (100-nka, Kaliber 44, Abradab) wywołało efekt dość nieoczekiwanej synergii. Jazzowy groove spiął skromne nutki w piękny, nieco senny, ale melodyjny pejzaż. Rok 2024 to nowe rozdanie. W zespole pojawia się wokalistka Natalia Baranowska (ex Iowa Super Soccer, Natalie Loves You) i gitarzysta Krzysztof Chłopek (ex The Marians). Tym samym Roboty stają się wokalnym dialogiem, a Krzysztof na gitarze uwalnia zespół od dziwnego przekonania, że koniecznie potrzebuje klawiszowca. Od wakacji 2024 Przemka zastępuje Marek Wrona - multiinstrumentalista znany m.in. z Transfuzjon i Mofoplan. Działają na własnych zasadach, bez menadżerów i wygórowanych oczekiwań. Podstawą jest wspólna pasja i wieloletnia przyjaźń.
Skład zespołu:Natalia Baranowska -głos,Daniel Hozumbek - głos,Wojciech Sawicki - gitary,Krzysztof Chłopek - gitary,Piotr Sawicki - bas,Marek Wrona - bębny.
Oxiphonic - lekki powiew wiosny
Oxiphonic prezentuje swój trzeci singiel pt. „Szczeniaki”, który jest lekkim powiewem wiosny w romantycznym wydaniu. Nowy singiel zespołu to ogromna dawka pozytywnych dźwięków - melodia jasna jak promienie wiosennego słońca i tekst, który niesie ze sobą nadzieję. Miłość nie zna wieku. Może przyjść niespodziewanie, w każdym momencie życia i przewrócić wszystko do góry nogami. Piosenka to opowieść o prawdziwej miłości, która buduje i sprawia, że rozkwitamy jak pierwsze wiosenne kwiaty. Premiera singla miała miejsce pierwszego dnia wiosny, i tak jak wiosna budzi do życia naturę, tak zespół wierzy, że utwór ten obudzi w odbiorcach dobre emocje i wiarę w piękne uczucia.
Słowa: Aleksandra Maria KwiecieńMuzyka: Aleksandra Maria Kwiecień, Marcin Stolarczyk, Dariusz Goiński, Michał Szczygieł, Nicola Cortesi
{youtube}https://www.youtube.com/watch?v=I7E1r2gnOsk{/youtube}