Gotyk - muzyka gotycka i pochodne
Muzyka gotycka to termin, który należy traktować czysto umownie jak większość zresztą nazw styli i gatunków muzyki rozrywkowej. Stylem, który zapoczątkował tę muzykę jest wywodzący się z tradycji punk rocka - rock gotycki.
Postpunk/cold wave
Korzenie rocka gotyckiego sięgają bezpośrednio postpunkowego boomu przełomu lat 70. i 80. wiążąc się z powstaniem takich zespołów jak Bauhaus, The Cure, Siouxsie and The Banshees, czy Joy Division. Jednym z pierwszych centrów rocka gotyckiego stał się brytyjski klub Batcave (Jaskinia Nietoperzy), znajdujący się w dzielnicy Londynu Soho. To właśnie tam na początku lat 80. występowały zespoły grające "mrocznego punka". Wspomniany Bauhaus a także dzisiaj zapomniane już Flesh For Lulu czy UK Decay. W klubie występował też Alien Sex Fiend, co do którego zawsze były wątpliwości jak właściwie określić ich twórczość. Rockiem gotyckim ciężko nazwać tę muzykę, z drugiej jednak strony image a także sama muzyka daleka od twórców kojarzonych z początkami gotyku nie była. Nie wszystkie zespoły z tamtego okresu są pamiętane i nie wszystkie warte są uwagi. Niezmiennie jednak punktem odniesienia dla kolejnych pokoleń fanów gotyku są tacy twórcy jak: Bauhaus, Siouxsie and The Banshese czy The Cure z okresu do płyty "The Top". Warty uwagi jest też poprzez swoją odrębność i niezależność muzyczną Alien Sex Fiend.
Deathrock
Równolegle, choć całkiem niezależnie od sceny brytyjskiej, rock gotycki rozwijał się w Stanach Zjednoczonych. Tam również powstała scena wywodząca się z ruchu punk, która przypominała europejską szkołę gotyku. W USA stosowano jednak inną terminologię, określając muzykę gotycką mianem "deathrocka". Jego głównymi przedstawicielami byli m.in. Christian Death i Kommunity FK. Wypada podkreślić, że w USA do sceny deathrockowej zaliczano także wykonawców grających czystego punka. Związek punka i rocka gotyckiego w USA był zatem nawet bardziej widoczny, niż w Europie. Obie sceny w wielu punktach po prostu się zazębiały. Od samej muzyki, często będącej po prostu regularną muzyką punkową, ważniejsza była sama otoczka. By zostać zaliczonym w poczet wykonawców należących do sceny gotyckiej wystarczyło, że ktoś używał w swoim image'u gadżetów znanych z filmów grozy i horroru. Muzyka klimatycznie nie musiała wiele różnić się od dokonań kolegów ze sceny hc/punk. Czasami grupy amerykańskie określano też mianem horror punku.
Rock gotycki
Od początku lat 80. działał też Andrew Eldritch ze swoim The Sisters of Mercy, który zawsze zajmował osobne miejsce na scenie gotyckiej a dzisiaj nawet wyraźnie się od niej odcina, twierdząc, że Sisters of Mercy nigdy nie był i nie jest zespołem gotyckim. Z czasem zaczęły powstawać zespoły same identyfikujące się jako gotyckie, bądź jako takie określane przez fanów, które coraz wyraźniej odchodziły od punkowych korzeni na rzecz muzyki gitarowo-metalowej. Jednym z pierwszych zwiastunów takiego zwrotu, był brytyjski zespół Fields of The Nephilim. W dalszej kolejności na przełomie lat 80. i 90. pojawiły się kolejne zespoły nawiązujące do rocka gotyckiego, w mniejszym lub większym stopniu "skażone" jednak heavy metalem. Najbardziej prężnie rozwijała się scena niemiecka i niemieckojęzyczna a jej największą gwiazdą stała się Lacrimosa (pochodząca ze Szwajcarii). Duży sukces odniósł też angielskojęzyczny (pochodzący z kolei z Niemiec) Love Like Blood.
Polska
W Polsce, kilka lat później w stosunku do rozwoju sceny niemieckiej, pojawił się Closterkeller. Pierwszy polski zespół określany mianem gotyckiego. Closterkeller zaczynał od grania falowego, wzorowanego na X-Mal Deutschland, tworząc wraz z takimi - zapomnianymi już dziś przez wielu - zespołami jak Pornografia (w tym zespole Anja Orthodox śpiewała kiedyś chórki) czy Blitzkrieg zaczątki polskiej sceny falowo-gotyckiej. Niestety nikt nie poszedł ich śladem, o Blitzkrieg i Pornografii szybko zaginął słuch a Closterkeller poszedł w stronę grania soft-metalowego, dzięki czemu osiągnął umiarkowany sukces komercyjny.
4AD
Za muzykę pokrewną w jakiś sposób gotyckiej można też uznać wykonawców skupionych w latach 80. w wytwórni 4AD. Podobny, "gotycki" klimat, chociaż całkiem odmienne środki wyrazu takich zespołów jak: Dead Can Dance czy Cocteau Twins (choć pierwsza płyta DCD była w dużym stopniu "falowa" a Ivo Watts Russel wydawał także pierwsze płyty gotycko - falowego Bauhausu) sprawiły, że wykonawcy z tego kręgu cieszyli się zawsze sporą estyma w środowisku gotyckim.
Lata 90. i współczesność
W latach 90., obok szybko rozwijającego się metalu gotyckiego (wiele zespołów czysto metalowych , jak np Paradise Lost zaczęło inspirować się muzyką gotycką, co sprawiło, iż gotyk pozyskał wielu fanów wśród bardziej refleksyjnie nastawionych zwolenników "metalu" z drugiej jednak strony przez wielu niezgodnie z prawdą zaczął być uważany za podgatunek muzyki metalowej), istniał też nurt nawiązujący do bardziej klasycznego grania gotyckiego (falowego), reprezentowany np przez London After Midnight. Popularnym i prężnym nurtem jest też elektro-gotyk (czasami bardziej zbliżony do klasycznie rockowo-gotyckiego grania). Wytwórnią, która specjalizuje się w wydawaniu tego rodzaju muzyki jest brytyjski Nightbreed. Nakładem tej wytwórni ukazywały się płyty takich zespołów jak: Suspiria, Midnight Configuration, Nekromantik czy Every New Dead Ghost. Innymi zespołami grającymi muzykę mniej lub bardziej elektro-gotycką wartymi uwagi są Killing Miranda czy szwedzki Malaise. Pomimo tego, że takie granie dzisiaj jest wtórne, to przecież należy podkreślić, że od początku nie o nowatorstwo chodziło w rocku gotyckim. Do nurtu elektro-gotyku można też zaliczyć Garden of Delight.
Dark wave
Nurtem zazębiającym się z elektro-gotykiem jest elektroniczny dark wave. Współczesny dark wave to gatunek powstały z połączenia muzyki klimatem łączącej się w jakiś sposób z rockiem gotyckim a muzycznie będącej odmianą EBM-u. Do dark wave zalicza się jednak też krąg wykonawców, których muzyka ma charakter bardziej akustyczny, "ambientalny" - Endraum czy Black Tape for A Blue Girl. Najbardziej popularnymi zespołami dark wave/EBM są tacy wykonawcy jak: Deine Lakaien, Diary of Dreams, czy Attrition. Każdy zresztą z nich ma swój własny, łatwo rozpoznawalny styl i poszczególne grupy właściwie nie bardzo są do siebie podobne. Stosowanie wszystkich etykiet raczej jest intuicyjne i nie należy traktować ich ściśle. Wystarczy przeanalizować twórczość wymienionych przedstawicieli dark wave. Diary of Dreams gra muzykę patetyczną, monumentalną; austriacki L'ame Immortelle jest bliski EBM-u, niemiecku Das Ich ma ciężki, industrialny klimat a Deine Lakaien gra coś w rodzaju neo-new romantic (dark romantic ? ;]).
Wspomniany wcześniej elektro-gotyk bywa również nazywany mianem dark wave. To czym różni ten nurt od dark wave, powiązanego ze sceną electro/EBM, jest fakt, że elektronika wykorzystywana przez zespoły uprawiające elektro-gotyk (dark wave) jest jedynie dodatkiem budującym mroczny nastrój. Na plan pierwszy wysuwa się wiodąca linia basu, mroczny wokal i użycie gitar.
Apokaliptyczny folk
Innym nurtem lubianym przez gotów i klimatycznie współgrającym z gotykiem jest neofolk, nazywany też apocalyptic folkiem. Jego najważniejsi wykonawcy - Death in June, Current 93 czy Sol Invictus - pewnie obraziliby się na określenie ich muzyki mianem gotyckiej. Dość powiedzieć, że wokół tych wykonawców narosło wiele legend, sprzecznych informacji oraz oskarżeń np. o faszyzm czy satanizm a korzenie neofolku są trudno identyfikowalne i należy ich szukać gdzieś między industrialem a postpunkiem. Douglas Pearce (Death in June) oraz Tony Wakeford (Sol Invictus) zaczynali grać muzykę w hard-core'owo-punkowej grupie Crust, w której bardzo ważny był tez wymiar polityczny - obaj panowie byli marksistami i zwolennikami ruchów lewackich, muzyka Crusta miała być wsparciem dla rewolucji marksistowskiej... Po jakimś czasie jednak im się to znudziło. Douglas P. założył postpunkowo-falowy Death in June, którego muzyka zmieniała się wraz ze zmianą upodobań Duoglasa. A interesowania te szły w stronę wierzeń pogańskich oraz okultyzmu. I w takim też kierunku szedł Douglas P. nawiązując w swojej muzyce do pogańskich wierzeń i rytuałów, tworząc specyficzną odmianę folku. Tony Wakeford założył z kolei Sol Invictus.
Współcześnie muzyka gotycka to wielość wpływów, upodobań i inspiracji. Niezmiennie jednak jej źródłem pozostaje rock gotycki, tkwiący korzeniami w punk rocku.
Andrzej Korasiewicz
24.03.2005 r.