Relacje z koncertów

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Barbara Morgenstern, Poznań, 03.06.2003 r., Klub W Starym Kinie

Barbara Morgenstern, Poznań, 03.06.2003 r., Klub W Starym Kinie

Na występ tej niemieckiej wokalistki udałem się raczej z ciekawości, niż z fascynacji. Po prawdzie, wcześniej niewiele znałem jej muzykę, zdawała mi się ona mocno osadzona w introwertycznych klimatach Bjork i innych triphopowych dam. Mocną rekomendacją była jednak współpraca ładnej panny Morgenstern m.in. z To Rococo Rot, Thomasem Fehlmannem czy samym Stefanem Betke aka Pole. Poszedłem i...zostałem powalony. To był znakomity występ, bez żadnych fajerwerków, świateł czy ściem. Barbara po prostu zagrała i zaśpiewała swoje, zmuszając publiczność małego i zatłoczonego klubu do słuchania. Wspierana jedynie przez permanentnie uśmiechniętego gitarzystę Patrika, laptopa, keyboardy i kilka gałek, rozkręcała się z każdym utworem. Nie było tu śladu trip hopu, niemal wszystkie piosenki prędzej czy później ewoluowały w transowo-elektroniczne odjazdy, przy których dokonania Stereolab np. wydają się muzyką do poduszki. Tak mogliby zabrzmieć Velvet Underground, gdyby jakimś cudownym zdarzeniem losu zadebiutowali współcześnie. Po dwóch bisach i przeszło 100 minutach zmęczona, ale uśmiechnięta Baśka opuściła wreszcie scenę. Spisała się fantastycznie.

Łukasz Wiśniewski (Szelak)
15.06.2003 r.