The Pineapple Thief, 11.03.2024 r., Palladium, Warszawa
The Pineapple Thief to jeden z czołowych współczesnych zespołów z kręgu szeroko rozumianego art rocka, który od ponad dwudziestu lat regularnie wydaje płyty. Angielska formacja, pod przywództwem Bruce'a Soorda, lubi też odwiedzać Polskę i grać tu koncerty. Od kilku lat robi to regularnie po wydaniu kolejnych płyt. Tak było i w tym roku. Formacja odwiedziła Polskę, by zagrać dwa koncerty w związku z wydaniem w tym roku najnowszego wydawnictwa pt. "It Leads To This". Pierwszy z nich miał miejsce w Warszawie.
Zanim na scenie wystąpiła gwiazda wieczoru, publiczność rozgrzewał Randy McStine. Randy wystąpił w pełni solo, prezentując instrumentalno-wokalną mieszankę dźwięków elektronicznych i gitarowych. Dzięki elektronicznemu akompaniamentowi z głośników popłynęły dźwięki zarówno łagodne i ambientalne, jak i bardziej agresywne, czasem wręcz industrialne, zgrzyty. W połączeniu z ładnym wokalem i klasyczną gitarą wzmocnioną elektrycznie, stanowiły dobrą przystawkę do głównego dania wieczoru. Nie było to nic szczególnie ekscytującego, ale można było zawiesić ucho.
Przyznam, że The Pineapple Thief dotychczas należał u mnie do tej kategorii zespołów, które w ogólności lubię, ale w szczególności nigdy nie wzbudzał u mnie nadmiernej ekscytacji. Muzyka Anglików teoretycznie była tym rodzajem stylistyki, który do mnie przemawia. Kolejne płyty słuchałem zawsze z uwagą i przyjemnością. Jednocześnie nigdy nie zdarzyło się, żeby The Pineapple Thief wywołał u mnie przysłowiowe "ciarki". Grupa zawsze należała u mnie do kategorii - świetny średniak. Żeby przełamać ten dystans do zespołu, postanowiłem zobaczyć i usłyszeć ich na żywo. Konfrontacja z muzyką graną na żywo często przynosi inne spojrzenie na nią. I rzeczywiście tak było i tym razem.
The Pineapple Thief w ciągu półtorej godziny zaprezentował w całości materiał z nowej płyty pt. "It Leads To This". Przeplatany był starszymi numerami jak np. "Versions of the Truth". Ponieważ to był mój pierwszy raz z występem The Pineapple Thief na żywo, uważnie chłonąłem każdy element koncertu, próbując wczuć się w klimat i poczuć te "ciarki". Początkowo szło trochę opornie, bo było podobnie jak przy odsłuchu muzyki w warunkach domowych. Bardzo przyjemnie i sympatycznie, ale czasami myśli ulatywały w inną stronę i musiałem przywołać się do porządku, żeby znowu skupić się na muzyce. Mimo wszystko od razu usłyszałem różnicę w stosunku do nagrań, które wcześniej znałem z wersji studyjnych.
Już rozpoczynający występ utwór "The Frost" zabrzmiał bardziej dynamicznie a jednocześnie fajnie selektywnie. Koncert był moim zdaniem dobrze nagłośniony i miałem sporą przyjemność z odsłuchu granego materiału. The Pineapple Thief bardzo dobrze prezentowali się też scenicznie. Nie było tutaj zbędnych gestów, nadmiernych emocji. Muzycy byli skupieni na wykonaniu swojej sztuki, ale wtedy, gdy np. Beren Matthews lub Bruce Soord grali bardziej dynamiczne riffy gitarowe dawali temu wyraz. Bardzo spodobała mi się ta, z jednej strony oszczędna, ale z drugiej bardzo adekwatna ekspresja sceniczna muzyków The Pineapple Thief.
Sceniczne wykonanie, znanych z wersji studyjnych utworów, zaskoczyło mnie wręcz metalowo-sabbathowymi riffami gitarowymi, które czasami wybrzmiewały ze sceny. Wprawdzie formalnie nie różniło się to od w wersji studyjnych, a jednak na żywo zabrzmiało to soczyściej i pełniej. Mimo tych mocnych gitarowych riffów, muzyka The Pineapple Thief prezentuje się elegancko i szacownie. Słuchanie ich na żywo było prawdziwą przyjemnością. Szczególnie, że już po kilku numerach "złapałem właściwą fazę" i udało mi się w pełnie zagłębić w muzykę, która płynęła ze sceny. Świetnie zabrzmiał np. utwór "Now It's Yours", pochodzący z nowej płyty, ale i kolejne - "Rubicon" czy "To Forget".
Miłe było równie przedstawianie przez Bruce'a Soorda muzyków po polsku. Jeśli chodzi o wątki polskie, to supportujący zespół Randy McStine przyznał się, że ma polskie korzenie od strony swojego ojca.
The Pineapple Thief zagrali w Palladium zawodowo. Na pewno przekonali mnie do uważniejszego przesłuchania ich nowej płyty, którą dotychczas oceniałem jako mocnego średniaka. Koncert w Warszawie pozwolił mi dostrzec w twórczości The Pineapple Thief smaczki, które dotychczas mi umykały.
Andrzej Korasiewicz
12.03.2024 r.
Lista wykonanych utworów:
1. The Frost
2. Demons
3. Put It Right
4. Our Mire
5. Versions of the Truth
6. Every Trace of Us
7. Dead in the Water
8. All That's Left
9. Now It's Yours
10. Fend for Yourself
11. Rubicon
12. To Forget
13. It Leads to This
14. Give It Back
15. The Final Thing on My Mind
Bisy:
16. In Exile
17. Alone at Sea