Artykuły

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Czy Kraftwerk są ważniejsi dla muzyki pop od The Beatles?

Czy Kraftwerk są ważniejsi dla muzyki pop od The Beatles?

Autor: David Buckley 
Tytuł oryginału: Kraftwerk: Publikation
Data wydania: 2013-06-18
Data 1. wyd. pol.: 2013-06-18
Liczba stron: 352
Język: polski
Tłumacz: Maciej Szymański

Czy Kraftwerk są ważniejsi dla muzyki pop od The Beatles?

To pytanie od wielu lat krąży mi po głowie. Ostatnio odpowiedzi na nie szukałem w książce Davida Buckleya pt. "Kraftwerk. Publikation", wydanej w 2013 roku. To nie jest do końca biografia Kraftwerk. Autor nie miał możliwości porozmawiać z najważniejszymi członkami grupy, Ralfem Hütterem i Florianem Schneiderem, bo odmówili Buckleyowi. A jako że obaj niechętnie i zdawkowo zawsze udzielali wywiadów, więc te nieliczne, do których mógł dotrzeć autor niewiele wniosły do poznania historii grupy. Buckley wynagradza te braki osadzając opowieść o Kraftwerk na tle rozwoju popkultury, najpierw tylko niemieckiej, w ramach której Kraftwerk próbowali tworzyć swój własny język, a później na tle popkultury anglosaskiej, która została dzięki muzyce Niemców prawdziwie przemodelowana. Ozdobą książki są wypowiedzi Johna Foxxa i Andy McCluskeya (OMD), którzy szczegółowo opisują wpływ, jaki Kraftwerk wywarł na nich i sprawił, że stali się muzykami tworzącymi muzykę elektroniczną. Zanim to jednak nastąpiło, najpierw Kraftwerk musiał się narodzić jako grupa elektroniczna.

Poszukiwania niemieckiej muzyki pop

Mimo wszystkich niedogodności, Buckley opowiada chronologicznie o Kraftwerk na podstawie informacji, które udało mu się zebrać, dzięki czemu czytelnikowi ukazuje się jednak interesujący i bogaty obraz zespołu. Autor zaczyna opowieść zarysowując w bardzo ciekawy sposób tło społeczno-polityczne i kulturalne, w jakim działali muzycy Kraftwerk a także inne grupy krautrockowe pod koniec lat 60. i na początku 70. Niemcy, po hekatombie II Wojny Światowej, którą wywołali a następnie przegrali, po 1945 roku starali się wymyślić siebie na nowo jako naród. Wiele z elementów kultury modernistycznej, eksperymentalnej, która obecna była przed 1945 rokiem, nagle stała się podejrzana, jako często powiązana ze zbrodniczym systemem narodowo-socjalistycznym. Dlatego po 1945 roku w muzyce popularnej królowały w Niemczech tzw. "schlager music", nie wadzące nikomu, ale bardzo tandetne piosenki wywodzące się z niemieckiej kultury ludowej. Na niemieckich listach przebojów obecne były również utwory anglo-amerykańskie, ale Niemcy nie mieli własnej popkultury, takiej jaka była w Wielkiej Brytanii czy USA. Kraftwerk, zaczynający od grania bardzo eksperymentalnego, chciał to zmienić. Wszystko co robił, było ukierunkowane na stworzenie niemieckiej odmiany muzyki pop, która odpowiadałaby duchowi czasu, a może nawet go wyprzedzała. 

Człowiek-maszyna na autostradzie

Zanim jednak wykrystalizowała się kraftwerkowa idea człowieka-maszyny, panowie Florian Schneider i Ralf Hütter zaczynali od tradycyjnych instrumentów akustycznych, które starali się od początku wykorzystywać w specyficzny sposób, by tworzyć niespotykane dźwięki. Podobnie zresztą postępowali inni przedstawiciele psychodelicznego kraut rocka, ocierającego się czasami nawet o scenę jazz rockową. Przez kolejne lata, panowie eksperymentowali z brzmieniem, budowali własne instrumenty. 

W tym czasie przez zespół przewinęło się wielu muzyków. Z niektórymi z nich, np. Eberhardem Kranemannem, udało się Davidowi Buckleyowi porozmawiać, co jest kolejną zaletą omawianej książki. Oprócz tych mniej znanych muzyków, którzy uczestniczyli na różnym etapie w pracy dla Kraftwerk, Buckley opiera swoje tezy przede wszystkim na wspomnieniach Wolfganga Flüra oraz rozmowach z Karlem Bartosem. Dzięki książce Buckleya uzyskujemy więc z jednej strony szersze spojrzenie na Kraftwerk, z drugiej strony, jak już wspomniałem na wstępie, tak naprawdę niewiele wiemy o intencjach, którymi kierowali się główni twórcy zespołu. Bo Kraftwerk to, od początku przede wszystkim duet Floriana Schneidera i Ralf Hüttera, którzy w swoim rozumieniu zatrudniali tylko na różnych etapach swojej działalności "perkusistów" lub innych pomocników. Laików, którzy kojarzą Kraftwerk jako zespół czteroosobowy może to dziwić, ale w istocie takie podejście panowie prezentowali. W ostatniej fazie istnienia zespołu, gdy odszedł z niego Florian Schneider, grupa ostatecznie stała się jednoosobowym projektem Ralfa Hüttera, choć na scenie nadal prezentowała się jako zespół czteroosobowy.

Przełomowy dla historii Kraftwerk wydaje się być rok 1973, gdy do zespołu dołączył Wolfgang Flür a panowie w coraz w większym stopniu zaczęli polegać na syntezatorach i automatach perkusyjnych. Niebagatelny wpływ na muzykę formacji miał wtedy Konrad "Conny" Plank, niemiecki producent i inżynier dźwięku, który pracował razem z Kraftwerk nad stworzeniem brzmienia, którego muzycy poszukiwali od początku swojej działalności. I to właśnie głównie dzięki jego pracy udało się je wypracować. To charakterystyczne i nowatorskie brzmienie objawiło się już na płycie "Autobahn" (1974). Po jej nagraniu Kraftwerk rozstał się w niezbyt elegencki sposób z Plankiem i już samodzielnie - choć przy walnym udziale Karla Bartosa, który w tym czasie dołączył do grupy - rozwijał swoją muzyką. Grupa osiągnęła swoje analogowe apogeum na płycie "Die Mensch-Maschine" (1978) a następnie Kraftwerk wszedł w świat cyfrowy dzięki albumowi "Computerwelt" (1981). To był prawdziwy futuryzm, który wyprzedził swój czas i zmienił oblicze muzyki pop.

Synth pop - czyli brytyjskie "upopowienie" Kraftwerk

Kraftwerk wynalazł nowoczesną muzykę elektroniczną, syntezatorową, ale nie stał się światową gwiazdą i nie podbił list przebojów. Niemieccy muzycy zostali natomiast inspiracją dla innych, którzy ponieśli ogień dalej i stworzyli muzykę, która w następnych latach królowała na listach przebojów. Koncert Kraftwerk na Wyspach Brytyjskich w 1975 roku zainspirował wielu późniejszych muzyków brytyjskich, którzy już wkrótce założyli swoje zespoły. Muzykę Kraftwerk na język list przebojów przełożyli członkowie: The Human League, OMD, Depeche Mode, Ultravox a także Gary Numan. To oni spili śmietankę, którą "naważyli" Niemcy.

Zerwanie z bluesem i rockiem - niemieckość jako fundament Kraftwerk

Kraftwerk udowodnił, że nie trzeba kopiować wykonawców z kręgu anglosaskiej muzyki wywodzącej się z bluesa i rock and rolla, by odnieść sukces w świecie popkultury a nawet ten świat zmienić. Muzyka Kraftwerk, od czasu całkowitego porzucenia tradycyjnych instrumentów w połowie lat 70., była intencjonalnym odrzuceniem tradycji anglo-amerykańskiego bluesa i rock and rolla. 

To powinna być dobra lekcja dla wszystkich muzyków z krajów nieanglojęzycznych, którzy nie chcą upodabniać się do gwiazd brytyjskiej lub amerykańskiej popkultury, tak jak robili to choćby szwedzcy wykonawcy pop, aby odnieść sukces. Otóż, nie tylko nie trzeba tego robić, ale wręcz nie można tego robić, jeśli chce się stworzyć coś nowego i niespotykanego, co samo stanie się wzorcem i inspiracją dla innych. Trzeba natomiast eksplorować własną kulturę, nie wstydzić się jej i w oparciu o ten fundament szukać własnego brzmienia. Tak właśnie zrobili Niemcy tworzący Kraftwerk.

Twórcy muzyki elektronicznej - od synth popu, przez techno po hip hop

Muzyka Kraftwerk inspirowała nie tylko przyszłe gwiazdy synth popu lat 80. Bez fragmentów pochodzących ze suity "Trans-Europe Express" - konkretnie z fragmentu „Metall auf Metall” a także beatu z utworu "Numbers" z "Computerwelt" prawdodpobonie inaczej wyglądałby hip hop. Muzyką Kraftwerk inspirowali się również w latach 80. twórcy techno i house.

Wymyślanie przyszłości atrakcyjniejsze od niej samej

Na koniec okazało się jednak, że prawdziwa przyszłość jest zdecydowanie mniej atrakcyjna niż jej wymyślanie. Kraftwerk, który w latach 70. i na początku lat 80. fascynował i zaciekawiał innych, był tajemniczy i rzadko grał koncerty, z czasem spowszedniał i został przegoniony w nowatorstwie przez swoich uczniów. Ralf Hütter, który w 1981 roku przepowiadał na płycie "Computerwelt" przyszłość, wieszcząc świat opanowany przez komputery i ludzkość, która będzie się komunikować ze sobą przy ich pomocy, gdy ta zapowiedź stała się rzeczywistością, stwierdził, że nie przekonuje go wynalazek Internetu. 

Muzycy, którzy aż do "Computerwelt" nigdy nie pozwolili sobie na wydanie żadnych niepotrzebnych dźwięków, stracili inwencję i w 1986 roku wydali płytę "Electric Cafe", która była tylko udoskonaleniem własnego stylu. W tym czasie uczniowie Kraftwerk rozwijali już ten styl w nowych, często zaskakujących kierunkach. 

Kraftwerk czy The Beatles?

"Kraftwerk. Publikation", to bardzo ciekawa książka, która nie tylko opisuje jak powstała twórczość Kraftwerk, ale przede wszystkim pokazuje jak wpłynęła na innych twórców działających na przełomie lat 70. i 80. Muzyką Kraftwerk inspirował się zarówno David Bowie, jak i twórcy disco, hip hopu, techno. Oczywiście przede wszystkim grupa odpowiada za narodzenie się całej fali brytyjskiej muzyki synth pop i new romantic, która zalała świat w pierwszej połowie lat 80. W tym stanie rzeczy odpowiedź na pytanie zadane w temacie musi być twierdząca. Kraftwerk pchnął muzykę pop na nowe tory, które były czymś radykalnie innym i nowym. Wprawdzie to The Beatles ma więcej fanów na całym świecie i cieszy się większym uznaniem, ale czy naprawdę czwórka z Liverpoolu przyczyniła się do stworzenia całkiem nowych gatunków muzyki pop? Bo w przypadku grupy z Düsseldorf tak właśnie się stało.

Andrzej Korasiewicz
14.09.2023 r.