Artykuły

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Władysław Komendarek kosmitą?

Władysław Komendarek kosmitą?

Dawid Brykalski – Komendarek. Życie pozaziemskie
Wydawca: GAD Records
Data wydania: 2024-11-15
Liczba stron: 197

Władysław Komendarek to postać wysoce nieszablonowa, nawet jeśli brać pod uwagę tylko świat artystyczny. Artysta jest na scenie muzycznej już od lat 70., najpierw jako członek rockowych składów: Grupy Dominika i przede wszystkim formacji z kręgu rocka progresywnego Exodus. Po odejściu w pierwszej połowie lat 80. z tej ostatniej grupy rozpoczął działalność solową korzystając z coraz bardziej rozbudowanego instrumentarium elektronicznego - syntezatorów, automatów perkusyjnych i wszelkich innych instrumentów klawiszowych. Nigdy nie osiągnął jednak takiej rozpoznawalności, jak chociażby Marek Biliński. W światku sympatyków el-muzyki od zawsze cieszył się jednak statusem niemal kultowym. Mimo tak długiej kariery, wydania wielu płyt, informacje, jakie można znaleźć na jego temat w Internecie są nad wyraz skromne. W Wikipedii  mamy zaledwie krótką notkę tylko w języku polskim, jest też strona internetowa Komendarka, z której jednak również niewiele dowiemy się o Artyście. A to może świadczyć o tym, że sam Komendarek nie bardzo chce więcej o sobie powiedzieć, wychodząc zapewne z założenia, że przemawiać ma do ludzi jego muzyka i wszystko inne jest zbędne. 

Tym bardziej ucieszyłem się, że GAD Records przygotowało książkę na temat Komendarka w formie wywiadu rzeki. Miałem nadzieję, że dowiem się czegoś więcej o artyście, w szczególności lepiej zrozumiem dziwne i kontrowersyjne wypowiedzi Komendarka, z których słynie. Niestety, wydawnictwo jest krótkie, zdawkowe i nie dowiedziałem się na temat Komendarka wiele więcej niż wcześniej wiedziałem. Książka potwierdziła, że Komendarek jest trochę szaleńcem, uważa się za kosmitę, który przybył z innej planety w układzie Zeta Reticuli IV. Pochłania go całkowicie muzyka, którą tworzy bez żadnych ograniczeń formalnych. Lubi rap, cieszy się, że był jednym z tych, którzy dobrze ocenili w początkach swojej kariery Closterkeller i wierzy w Boga. Gdyby ludzie byli mądrzejsi to postęp technologiczny przebiegałby szybciej, ale z drugiej strony problemem są pozostałości po odpadach atomowych i bateriach do samochodów elektrycznych, które nie wiadomo jak utylizować. Komendarek kocha przyrodę, ale przy tworzeniu przeszkadzają mu jej dźwięki, dlatego najchętniej tworzy w nocy, gdy jest najciszej. I tak można ciągnąć różne przemyślenia, którymi Komendarek dzieli się z przepytującym go Dawidem Brykalskim. Niestety nie składa się to wszystko w jakąś spójną całość, a pytający nie próbuje docisnąć Komendarka, tak żeby wydobyć z niego coś więcej. Cały czas mam wrażenie, że priorytetem dla pytającego jest to, żeby nadmiernie nie zaburzyć toku myślowego Mistrza. W efekcie po przeczytaniu książki dowiadujemy się tylko tyle, ile wcześniej już o Komendarku wiedzieliśmy: trochę wariat, ale jednak geniusz.

Szkoda, bo liczyłem na coś znacznie lepszego. Skoro Komendarek zgodził się na rozmowę, to miałem nadzieję, że pytający postara się wycisnąć z niego coś więcej. Tymczasem w kilku miejscach Komendarek nie odpowiada na pytania, a raczej robi to tak jakby ich do końca nie zrozumiał, albo zwyczajnie nie chciał odpowiedzieć. Np. wtedy, gdy Brykalski pyta jak to się stało, że Komendarek przeniósł się z Sochaczewa do Warszawy. W gruncie rzeczy nie zostaje to przez muzyka wyjaśnione. Komendarek zaczyna jedynie opowiadać o bogatszym życiu kulturalnym w stolicy, co jest oczywiste dla każdego bez czytania tego wywiadu. Podobnie nie został pociągnięty temat wiary, bo na pytanie Brykalskiego na ten temat, Komendarek wygłasza tylko kilka niewiele znaczących ogólników. 

Z książki nie dowiadujemy się wiele ani o życiu ziemskim Komendarka, ani o jego życiu "kosmicznym". Trochę natomiast dowiadujemy się o instrumentach, na których grał, ale też bez nadmiernych szczegółów np. dotyczących ich zdobywania w czasach komuny, co mogłoby być ciekawe dla niektórych czytelników. W wypowiedziach Komendarka jest wiele chaosu, nad którym pytający nawet nie próbuje zapanować. Książkę ratują nieco wypowiedzi innych osób o Komendarku, które umieszczone są na jej kartach, a które uzupełniają informacje o twórcy a także dołączona do wydawnictwa płyta CD z elektronicznymi interpretacjami kompozycji Chopina, nagranymi w 2011 roku. 

Andrzej Korasiewicz
06.01.2025 r.