D.A.F. - Fünfzehn Neue DAF Lieder
2003 Superstar Records
1. Der Sheriff (Anti-Amerikanisches Lied) 3:46
2. Ich Bin Tot (Romantisches Lied) 5:04
3. Du Bewegst Dich (Tanzlied) 4:22
4. Kinderzimmer (Heldenlied) 3:38
5. Rock Hoch (Sexlied) 4:27
6. Mira Como Se Menea (Spanisches Lied) 3:59
7. Satellit (Weltraumlied) 4:49
8. Moschino, Heckler & Koch (Ganovenlied) 2:58
9. Seltsame Freunde (Kriegslied) 4:11
10. Algorithmus (Zahlenlied) 4:03
11. Der Präsident (Erste Welt Lied) 4:07
12. Liebeszimmer (Hexenlied) 6:00
13. Komm In Meine Welt (Liebeslied) 5:10
14. Die Lüge (Wahrheitslied) 4:06
15. Ich Bin Morgen Wieder Da (Abschiedslied) 9:03
Powiem szczerze, że nie spodziewałem się już usłyszeć nowej płyty klasyka electro i industrialu z Niemiec. D.A.F. był już w moich wyobrażeniach muzycznych traktowany jak część historii. Na podobnej zasadzie jak The Beatles czy Joy Division. Wprawdzie niemiecki duet nadal jest w komplecie, ale ciężko było mi wyobrazić sobie nową płytę Niemców. Wydawało mi się, że jest zbyt długa przerwa, by nagrać coś ciekawego. A nagrywania muzyki nieciekawej po D.A.F. nie spodziewałem się. Tymczasem w zeszłym roku zaskoczyła zapowiedź występu D.A.F. na berlińskiej Paradzie Techno. Następnie pojawiły się pogłoski o nagraniu nowego albumu. No i oto mamy. Słowo stało się ciałem a właściwie muzyką.
Cóż można powiedzieć o nowej płycie D.A.F.? Przede wszystkim to, że nie ma na niej nowej muzyki. To znaczy kompozycje są nowe, ale brzmią one jakby czas zatrzymał się dla D.A.F. w 1981 roku na płycie "Alles ist Gut". To może być zaletą, ale ja oczekiwałem jednak jakiegoś nowego podejścia. Dlatego dla mnie nowa płyta Niemców jest rozczarowaniem. Nie wiem po co została nagrana, jakie zamierzenia mieli twórcy przystępując do jej realizacji. Piętnaście numerów, na jakie składa się "Fuenfzehn Neue DAF Lieder" to monotonne electro. Każdy utwór podobny do drugiego. Dwadzieścia lat temu to było odkrywcze. Dzisiaj trochę nudzi. Ale jeśli ktoś poszukuje muzyki retro, nagranej współcześnie przez klasyka, to nowa płyta D.A.F. będzie jak znalazł. [6/10]
Andrzej Korasiewicz
18.05.2003 r.