Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Linea Aspera - LP II

Linea Aspera - LP II
2020 Linea Aspera Self-released

1. Solar Flare    5:45
2. Redshift    4:11
3. Equilibrium    4:37
4. Entanglement    6:07
5. Entropy    4:20
6. Decoherence    4:27
7. Event Horizon    5:08
8. Wave Function Collapse    5:26

Chociaż lata 80. XX wieku minęły prawie 35 lat temu, ich kulturalny spadek jest odczuwalny po dziś dzień. Muzyka jest tego najlepszym przykładem; stylistyka lat 80. (a także już 90.) ma się w popkulturze w najlepsze, ale to tylko moda. Sama muzyka nigdy nie umarła, chociaż zeszła z piedestału list przebojów. Synth-pop jest kwintesencją muzycznego oblicza lat 80. i jednym z ponadczasowych nośników ich ducha, odkrywanym i adoptowanym przez kolejne pokolenia. Wtedy, synth-pop jawił się jako dźwięki bliżej nieokreślonej przyszłości, w której tradycyjne gitary i bębny zostały zastąpione zestawami klawiszowymi, a super-gwiazdy rocka ustąpiły androgynicznie wyglądającym ‘nowym romantykom’. Dziś, gdy przyszłość już nastąpiła, jest doskonałym zwierciadłem ducha teraźniejszości.
 
W historii synth-popu wyróżniłbym z grubsza cztery pokolenia: złoty wiek (OMD, Depeche Mode, Pet Shop Boys); zejście do mrocznego, industrialnego podziemia (Covenant, Apoptygma Berzerk, VNV Nation); pierwsza dekada XXI wieku, gdy rozpoczął się powrót do mainstreamu pół-żartem pół-serio (Ladytron, Miss Kittin & The Hacker, Les Rythmes Digitales); oraz współczesność, która łączy wszystkie te cechy (Lebanon Hannover, Boy Harsher, She Past Away). Angielski duet Linea Aspera jest czołowym przedstawicielem tego ostatniego pokolenia, które podtrzymuje płomień ducha synth-popu i lat 80. nie na zasadzie pastiszu czy trawestacji stylistyki, lecz zupełnie poważnej kontynuacji pewnej tradycji, bezpośrednio zakorzenionej w konkretnym okresie i odświeżonym na potrzeby współczesności. 

Historia tego zespołu jest o tyle ciekawa, iż przez większość okresu swojego istnienia ten projekt nie działał. Po brawurowym debiucie w 2012 roku i uznaniu w oczach publiczności i krytyki, zespół zawiesił się pod ciężarem strat po niedopatrzeniu formalności przed wyruszeniem w trasę po USA, którą musieli w całości odwołać. Tworzący Linea Aspera muzycy Alison Lewis (wokal) i Ryan Ambridge (syntezatory) poszli wtedy każde w swoją stronę i wydawało się, że na tym koniec. Tymczasem ich brzmienie stało się dla młodego pokolenia twórców i fanów synth-popu na tyle rozpoznawalne, że po 10 latach nastąpił powrót i druga płyta, czyli właśnie LP II. Wydany głównie własnym sumptem krążek okazał się jeszcze lepszy od debiutu i stanowi coś w rodzaju współczesnego klasyka tego gatunku. 

Sednem atrakcyjności muzyki Linea Aspera jest ich umiejętność łączenia jasnego i ciemnego oblicza synth-popu, zarówno przebojowych melodii w stylu OMD, jak i niepokojącego, nieco dystopijnego klimatu, z jakiego słyną Wolfsheim czy Hurts. Jak wiadomo, synth-popem rządzą duety, dlatego warto wyróżnić umiejętności Linea Aspera na tle wielu podobnych par. Śpiew Alison jest silny, nieco melodramatyczny, operujący lepszą stylistyką i skalą, niż większość nijakich mimozowatych wokalistek jej pokolenia; z kolei wyobraźnia i zdolność operowania dźwiękiem Ryana sprawia, że LP II słucha się wybornie i każdy utwór zasługuje na wyróżnienie. Co najistotniejsze, oboje mają talent do zapadających w pamięć utworów, z ciekawym tekstem, chwytliwą melodią i sugestywnym klimatem. 

W takich numerach jak „Solar Flare”, „Redshift”, „Equilibrium” czy „Decoherence” słychać wpływy wielu pokoleń uznanych marek, począwszy od wczesnego Depeche Mode, przez Camouflage i Covenant, przez cały czas w futurystycznym duchu Kraftwerk. Ta płyta doskonale nadaje się do słuchania przez pryzmat codzienności i tego, co widać za oknem – postępu technologicznego, jego wpływu na społeczeństwo, psychikę, urbanistykę, kulturę, a nawet politykę. Ta muzyka nie jest już przepowiednią, tylko komentarzem, ujściem niepokoju, ciemnych myśli i uczuć, które wzbierają w nas pod nieustającym naporem informacji i impulsów. Zespół trafia w czułe punkty teraźniejszej zbiorowości i przemawia znajomym jej językiem i emocjonalnością. Czekam na dalszy ciąg. [9/10]

Jakub Oślak
24.12.2023 r.