Red Emprez - Clubgirls and poofs
2005 demo
1. My possession
2. The Race
3. Now you're mine
4. However
5. Caress me
6. Resistance of living
7. Pussy lover
8. I Can I do
9. Clubgirls and poofs
Rzadko zdarza się, bym otrzymał demo, które nie tylko nie wywołuje ziewania i nerwowego spoglądanie na wyświetlacz odtwarzacza (ile zostało do końca), ale od ręki nadaje się do wydania. A z taką płytką mam właśnie do czynienia. Dziw to tym większy, że zespół powstał zaledwie w czerwcu 2004 roku i jak wynika z zapewnień muzyków właściwie przypadkowo. Najpierw było wspólne "jamowanie", później pierwsze nagrania, występy przed publiką i w efekcie entuzjastycznego przyjęcia, decyzja o wspólnym graniu. Red Emprez tworzą: Michał Franczak i Adam Bogusławowicz, znani z innych przedsięwzięć muzycznych - Judy4, Quarter, Bright Ophidia, Dominium. Nie dziwi więc profesjonalizm duetu.
Inne projekty panów z Red Emprez, to raczej poważna muzyka poszukująca. Tymczasem "Clubgirls & poofs" to skoczne, radosne electro w stylu lat 80./electro clash. Jak mogło dojść do powstania tej muzyki? Mogło być tak: panowie, dla oddechu od poważniejszych projektów, zaczęli kombinować coś dla wygłupu. Ktoś to podsłuchał i stwierdził, że całkiem to fajne i żeby zagrać na najbliższej imprezie urodzinowej "Franka". Wyszło nieźle. Panowie poszli za ciosem. Odbiór coraz bardziej rewelacyjny. Akurat panuje moda na lata 80.. Publika szaleje. Strzał w dziesiątkę! A Red Emprez jest lepsze od oryginału - czyli od Papa Dance. Ok, żartowałem, panowie nie mają wiele wspólnego z Papa Dance - wokal miejscami przypomina raczej Andrew Eldtricha ;), a w "Resistance of living" to niemal growling. Red Emprez to polski Crossover, Miss Kittin, Fischerspooner. Tylko, że polski, więc lepszy, bo nasz ;). Teraz Polska ;). [8/10]
Andrzej Korasiewicz
15.05.2005 r.