Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

Virtual Space Industrial - Gehenna

[VSI] Virtual Space Industrial - Gehenna
2005 Pandailectric Records

01 Holy Children
02 Liar (Train To The Grave)
03 Strange Films (Blinded)
04 Traitor
05 Return To Beginning
06 Rest Of My Life
07 Angel Of Death (DoomInation-Mix)
08 Right Hand Of God
09 Love For A Moment
10 Hope (Jules Verne Remix)
11 Shadow Of Death
12 Bad Dream (Demo Version)
13 New World Order

[VSI], czyli Virtual Space Industrial, to polski duet, który tworzą weterani sceny electro/EBM w Polsce. Praprzodkiem [VSI] jest kapela Duseldorf, która grała wtedy, kiedy karierę rozpoczynali m.in. Agressiva 69 czy Hedone. Mimo takich tradycji, album "Gehenna" to debiut [VSI]. Ale debiut w pełni profesjonalny. Płyta jest dopracowana zarówno pod względem muzycznym jak i wydawniczym. Zresztą samo to, że album ukazał się nakładem niemieckiej wytwórni Pandailectric, a palce w ostatecznym masteringu maczał Jan Lehmkaemper (X-Fusion) powinno być wystarczająca rekomendacją.

Muzycznie "Gehenna" to mroczne electro w klasycznym stylu - najbliżej mu do yelworC. Duet [VSI] omija obecnie wiodące nurty w electro - future pop i harsh electro. Nie ma tutaj ani łatwych przebojów, ani agresywnej i rytmicznej sieczki. Jest charczący wokal Kanarissa i trzynaście nagrań o łącznym czasie ponad 70. minut podanych w mrocznej oprawie i podlanych lekko transowym sosem. Im dłużej słucham płyty, tym bardziej podoba mi się. Po pierwszym odsłuchu wrażenie było nienajlepsze, ale tak było dlatego, że spodziewałem się czegoś innego - prostej, rytmicznej łupanki w stylu chociażby X-Fusion. Tymczasem usłyszałem inteligentne, mroczne electro. Muzyka nabiera smaku z każdym kolejnym odsłuchem i nie nudzi się mimo długości płyty. Jestem mile zaskoczony "Gehenną". To nie jest rewolucja w electro, ale polski duet podąża własną ścieżką i nie daje się wodzić za nos modom. To dobrze rokuje na przyszłość. Jeśli wziąć pod uwagę, że "Gehenna" jest właściwie pierwszą i jedyną w pełni profesjonalną płytą electro/EBM w historii polskiej muzyki, to można jedynie pogratulować zespołowi i czekać na kolejne wydawnictwo. Tak trzymać! (8/10)

Andrzej Korasiewicz
27.03.2005 r.