Angels & Agony - Eternity
2001 - Out of Line
1. Tao 3:48
2. One 5:33
3. Revelation 5:35
4. Darkness 8:06
5. Surrender 5:37
6. Don't Be Afraid 4:12
7. Heart & Soul 4:09
8. Forever 6:02
9. Into The Sun 5:03
10. Promised Land 4:59
11. Eternal Entity 3:59
Angels and Agony to kolejna produkcja spod modnego ostatnio znaku "future pop". Przyznam się, że o ile do określenia "future pop" jeszcze niedawno podchodziłem sceptycznie, o tyle po wysłuchaniu następnej płyty z tego cyklu stwierdzam, że to jest faktycznie bardzo "future" pop ;). W tym przypadku nazwa jest uzasadniona, bo muzyka zdecydowanie różni się od De/vision czy innych gwiazd synth popu. Nie wiem tylko jak za pięć lat będziemy określać taką muzykę (chyba retro pop ? ;) ). Muzyka pop ma bowiem to do siebie, że szybko się starzeje i to co dzisiaj wydaje się bardzo "future", za parę lat będzie już archaiczne. Może dlatego wolę określenie "electro" pop, niż bardziej chwytliwe marketingowo future pop. Ale w końcu to tylko nazwy. Przejdźmy do samej muzyki. Muzyka na debiutanckiej płycie tego holenderskiego zespołu jest trochę podobna do dokonań Seabound. Choć brzmieniu w ogólnym spojrzeniu bliżej VNV Nation. Producentem płyty jest sam Ronan Harris z VNV Nation, co nie mogło pozostać bez wpływu na muzykę Holendrów. Rzecz jasna komu spodobał się Seabound, ten powinien zaopatrzyć się także w płytkę Angels & Agony. Jest to muzyka lekka, przyjemna i melodyjna a przy tym bardzo rytmiczna i z silnymi wpływami EBM. Angels & Agony to dobrze zrealizowany electro-pop z soczystym brzmieniem, wprawdzie trudno mi wymienić jakieś szczególnie wyróżniające numery, ale nie ma też wyraźnie słabszych. Album jest dobry i równy, oby więcej takich produkcji. [7.5/10]
Andrzej Korasiewicz
18.12.2001 r.