Blockhead - Downtown Science
2005 Ninja Tune
1. Expiration Date
2. Roll Out the Red Carpet
3. Cherry picker
4. Art of walking
5. Crashing down
6. Stop motion traffic
7. Serenade
8. Good block bad block
9. The first snowfall
10. Dough nation
11. Long walk home
12. Quiet storm
13. 7 miles
14. Write back soon
15. Nightlife
Gdyby podjąć się (raczej karkołomnego) zadania określenia, czym właściwie jest muzyka, jedną z odpowiedzi zapewne byłoby, że pobudzaniem wyobraźni. A można to robić - o czym dowiadujemy się każdego dnia - na miliony sposobów. To właśnie udawadnia nam Blockhead – nowojorski DJ i producent związany ze znaną wszem i wobec wytwórnią Ninja Tune.
„Downtown science” to jakby maraton kinowy, na którym każdy film jest inny i godny uwagi. Trudno przewidzieć, co wydarzy się za chwilę. Musical z parą kochanków biegających po nowojorskim Washington Square („Roll Out the Red Carpet”)? Swobodny spacer po miescie w rytm hiphopowych beatów („Art of Walking”)? Czy zaciągnie on nas na show w wykonaniu Manhattan Transfer? A może uderzy w tę nieuchwytną melancholijną nutę swobodnie rzucanych stwierdzeń o związkach? Czy też wreszcie zakpi z nas, skupionych i wyczekujących, wtrącając głupkowaty, niezobowiązujący dialog („Cherry picker”)? Nasz bohater z niesamowitą zręcznością bowiem żongluje konwencjami. Miesza, kombinuje, wykorzystuje masę sampli. No i na pewno nie pozostawia obojętnym.
Fantastyczny eklektyzm, hip hop (w ilości strawnej dla nawet bardzo radykalnego rockowego ucha), gitary, pianina, saksofony, i perkusja, i automat; chórki damskie, męskie i mieszane. Dla wielbicieli początków Gorillaz, Boards of Canada, RJD2, a nawet Cinematic Orchestry pozycja obowiązkowa.
Na tę najwyższą półkę po „Downtown science” warto sięgnąć chociażby z ciekawości, jak (mistrzowsko!) czerpie się esencję z niemalże wszystkich gatunków muzycznych, doprawiając to mocno niebanalną elektroniką. Palce lizać. [7.5/10]
Zosia Sucharska
09.12.2006 r.