Boards of Canada - A Beautiful Place Out In The Country
2000 Warp
1. Kid For Today 6:23
2. Amo Bishop Roden 6:16
3. In A Beautiful Place Out In The Country 6:07
4. Zoetrope 5:18
Po genialnym albumie "Music Has The Right to Children" ukazała się epka z czterema przepięknymi kolażami dźwiękowymi. Jak już sam tytuł wskazuje to muzyka pejzażu (może w pejzażu), nie mająca jednak nic wspólnego z mdławymi niekiedy ambientowymi landszaftami. To kontynuacja drogi obranej na debiutanckim krążku. Leniwie płynące frazy "rozstrojonych", syntezatorowych plam, okraszone rytmiką kojarzącą się nieco z pionierskimi dokonaniami Autechre na ich pierwszych płytach. Nie jest to być może muzyka wchodząca do ucha za pierwszym przesłuchaniem, sam dochodziłem do niej dosyć długo, próżno tu szukać klasycznych brzmień, melodii i rozwiązań rytmicznych. Wszystko zaczyna się subtelnie, rozedrgane melodie "Amo Bishop Roden" zderzają się z twardymi tupnięciami basu i stopy definiując nastrój całości epki. Nie znajdziemy tu żywiołowych podkładów znanych z pierwszej płyty, więcej jest za to przestrzeni, gry harmoniami. Niewiele jest też odniesień do świata kultury (z wyjątkiem tytułu ostatniej kompozycji). Epka to krótki spacer po ścieżce natury, po pięknych miejscach gdzieś poza miastem. Pod koniec drogi trudno nie odnieść wrażenia, że termin ambient może nabrać zupełnie nowego, pełniejszego znaczenia. W utworze tytułowym znów pojawiają się tak charakterystyczne dla szkockiego duetu sample wokalne. Kompozycję otwierają jakby śmiechy rozbawionych dzieci. Dalej znajdujemy melodeklamację (może któregoś z przyjaciół duetu?) przepuszczoną przez zepsuty wokoder, a z niej da się wychwycić ten manifest afirmacji natury. To tytuł płyty. Utwór toczy się pomiędzy pięknymi harmoniami dźwięków, by zniknąć około szóstej minuty w głębokim pogłosie. "Zoetrope" to z kolei przepiękne arpeggio, z uciekającą gdzieś melodią, niepostrzeżenie zamyka ona to natchnione powietrzem wydawnictwo. Nie mogło być piękniejszego zakończenia, a ta podróż mogła trwać jeszcze dużo dłużej...
... no chyba, że ktoś cierpi na agorafobię. [10/10]
Idiotik
22.12.2002 r.