David Bowie – Scary Monsters (and Super Creeps)
1980 EMI
1. It's No Game (No. 1) 4:17
2. Up The Hill Backwards 3:13
3. Scary Monsters (And Super Creeps) 5:10
4. Ashes To Ashes 4:24
5. Fashion 4:48
6. Teenage Wildlife 6:55
7. Scream Like A Baby 3:35
8. Kingdom Come 3:42
9. Because You're Young 4:51
10. It's No Game (No. 2) 4:20
Jeśli ktoś zawiesiłby mnie nad przepaścią i kazał wybierać największego bossa w historii muzyki, byłby nim David Bowie. Facet nie raz wyprzedzał swoją epokę, kreował mody i kierunki. Swoją wszechstronność udowodnił wielokrotnie - na przykład grając jungle na „Earthling” !! - ale w latach osiemdziesiątych nie wiodło mu się najlepiej pod względem artystycznym. Choć największe komercyjne sukcesy odniósł właśnie w tym okresie. „Scary Monsters” jest moim zdaniem ostatnią płytą wartą uwagi aż do „Black Tie White Noise” (13 lat różnicy!). Nie przynosi co prawda żadnych nowości aranżacyjnych - może poza "Ashes To Ashes", w którym Bowie skrzętnie wykorzystał rodzący się wówczas new romantic. Trudno jednak oczekiwać arcydzieła po wcześniejszej szalenie udanej współpracy z Brianem Eno i wydaniu trylogii „Low” - „Heroes” - „Lodger”. Na „Scary Monsters” Bowie wraca do swoich początków (tekstowe nawiązanie do "Space Oddity" w "Ashes To Ashes") i glamowych korzeni ("Up The Backwards"). Słychać tu też zalążek tego, co będzie głównym motywem młodszego o trzy lata „Tonight” (utwór tytułowy) i funkowy polot, znany ze znakomitego „Station To Station”, jak w przeboju "Fashion". David nie odkrywa na „Scary Monsters” Ameryki, ale w porównaniu z „Tonight” czy „Let’s Dance”, „Scary Monsters” jest artystycznym majstersztykiem.
Mateusz Rękawek
29.07.2006 r.