Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Controlled Collapse - Injection

Controlled Collapse - Injection
2007 Noise Terror Productions

01. Intro
02. Liar
03. Choice
04. Selfless
05. Dreams
06. Insane Asylum
07. Trust [Takes Time]
08. Inject [Syringe Edit]
09. Where Were You
10. Solitude [Featuring Wendy Yanko]
11. Fulfillment [Featuring Darrin Huss]
12. Memory Of The Past

Wojciech ‘kr-lik’ Król, aka Controlled Collapse po kilku latach zabiegów i muzycznego rozwoju wydał album w sublabelu Dependent Records - Noise Terror Productions.

"Injection" jest płytą, która ma co najmniej dwa wymiary. Z jednej strony jest to typowe wydawnictwo z kręgu dark/harsh electro, stylistycznie podobne do dokonań takich wykonawców jak Hocico, Amduscia, Suicide Commando, Virtual Embrace. Z drugiej strony debiutancki album CC jest, jeśli dokładnie policzyć, zaledwie drugim tego typu nagranym przez Polaka. Palma pierwszeństwa należy się VSI, który kilka lat temu nagrał płytę dla niemieckiej wytwórni Pandailectric (nieistniejącego sublabelu Pandaimonium). Przez to drugie, "Injection" jest pozycją wyjątkową na rynku, ale tylko polskiej muzyki. Jeśli przyłożyć standardy ogólnoświatowe jest płytą typową.

Ocena Controlled Collapse nie jest więc prosta. "Injection" jest bowiem w pełni profesjonalnie nagraną, wyprodukowaną i wydaną płytą, której nie musimy się wstydzić. Potwierdzeniem tego niech będzie obecność CC w pierwszej dziesiątce zestawienie Deutsche Alternative Chart. I za to należy się uznanie. "Injection" nie odkrywa jednak niczego nowego w muzyce. Jesteśmy w klimatach znanych już kilkanaście lat temu, gdy pojawiały się pierwsze produkcje :W: czy Sucide Commando. Pytanie tylko czy dzisiaj można jeszcze coś ciekawego wymyśleć w muzyce? Na pewno nie w electro-industrialu...

Słuchanie electro-industrialu już dawno przestało być równie podniecające jak nawet jeszcze 6-7 lat temu, kiedy był jakiś ruch w interesie. Kiedy z jednej strony electro-industrial zbliżał się w stronę synth popu, a z drugiej strony rozpoczynał kolaborację ze sceną inteligentnego techno. Z trzeciej strony kroczył ścieżką "środkową" potegując szybkość bitu oraz przestery i zniekształcenia wokalu. Controlled Collapse podąża tą środkową drogą.

Trzeba więc koniecznie pochwalić autora za pasję oraz upór. Wydanie profesjonalnie nagranego i wyprodukowanego longplaya w liczącej się wytwórni nie jest łatwe. Controlled Collapse stał się artystą międzynarodowym. Jego płyty będą słuchali fani electro na całym świecie, nawet nie wiedząc, że to jest produkcja Polaka. Bo muzycznie "Injection" nie odstaje od standardów electro. Jest tutaj wszystko to, co można znaleźć na płytach Sucide Commando, Hocico czy niemieckich autorów dark/harsh electro. Jest prosty, szybki bit, przesterowany wokal, czasami jakieś fajne melodie. Wszystko rozpoczyna się klasycznie od intra, później niemal bez przestojów biegnie przez 12 numerów aż do końca. Po drodze jest parkietowy hit ("Selfless"), a wszystko poddane starannej produkcji, dobrej oprawie wizualnej (okładka) oraz zainfekowane dużą dawką serca włożonego w płytę przez samego CC.

Nie wiem. Taka muzyka mnie już nie potrafi rozpalić. Ale trzeba przyznać, że Wojtek nagrał album zgodny z ogólnoświatowymi kanonami, że włożył w to całą swoją energię i wysiłek. I nawet jeśli komuś electro się już przejadło, należą mu się za to gratulacje.

O muzyce CC mogę więc napisać jedynie tyle, że jest zgodna z kanonem, zrobiona zgodnie z zasadami sztuki i fanom gatunku na pewno się spodoba. To czy prawdziwie "złapie za gardło" i czy ma w sobie to "coś" jest już kwestią indywidualnej oceny. Na pewno CC ma potencjał, by solidnie zaistnieć na rynku electro-industrialu. Zresztą już tak się trochę stało, bo płyta trafiła przecież na DAC. Czy jednak CC na trwale wpisze się w historię electro-industrialu, czy okaże się jedynie meteorem czas pokaże. [7/10]

Andrzej Korasiewicz
13.05.2007 r.