Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Enya - Watermark

Enya - Watermark
1988 Warner Music Group

1. Watermark    2:25
2. Cursum Perficio 4:09
3. On Your Shore 4:00
4. Storms in Africa 4:04
5. Exile     4:21
6. Miss Clare Remembers 1:59
7. Orinoco Flow 4:26
8. Evening Falls... 3:49
9. River    3:12
10. The Long Ships” 3:39
11. Na Laetha Geal M'óige 3:56

Jedni do tej muzyki doklejali etykietkę „new age”, inni „world music”, teraz częściej mówi się o „ambient” zabarwionym popem. Autorka sama stwierdziła, że jest poza tymi kategoriami i tego się będę trzymał. Płyta „Watermark” zdefiniowała twórczość irlandzkiej artystki występującej pod pseudonimem Enya. Inaczej mówiąc, kto nie polubił „Watermark” raczej nie polubi już niczego, co nagrała później. Śledząc jej biografię od razu rzuca się w oczy fakt, że miała ogromne szczęści do ludzi, którzy pojawiali się na jej muzycznej drodze w odpowiednim miejscu i czasie. Urodziła się w muzykującej rodzinie, tworzącej jeden z najbardziej znanych irlandzkich zespołów i wcześnie mogła swój talent poprzeć także nabytymi wysokimi umiejętnościami wokalnymi i instrumentalnymi. Od rodzeństwa z zespołu Clannad wzięła też charakterystyczne multiwokale, które twórczo rozwinęła. Poznała producenta Nicky Ryana, który nie tylko przekonał ją do rozpoczęcia samodzielnej kariery i podjął z nią współpracę, ale też wraz z żoną dał jej dom i własne studio. Tak w 1986 r. powstała debiutancka płyta Enyi, której recenzję można przeczytać na Alternativepop.pl tutaj: [czytaj recenzję >>] . Kolejną osobą, która wpłynęła nie tylko na karierę Enyi, ale też na muzykę na płycie „Watermark” był Rob Dickins, prezes brytyjskiego oddziału Warner Music Group, który wysoko cenił jej debiutancką płytę. Niedługo po przypadkowym spotkaniu z nim, Enya podpisała z WMG kontrakt, który pozwolił jej na znaczną swobodę artystyczną i twórczą, przy minimalnej ingerencji ze strony wytwórni i bez żadnych terminów. 

Enya nagrała „Watermark” w ciągu dziesięciu miesięcy ze wspomnianym menadżerem, producentem i aranżerem Nickym Ryanem w jednej osobie oraz jego żoną, autorką tekstów Romą Ryan. Początkowo muzyka została nagrana w dublińskim Aigle Studio w formie demo. Następnie produkcja przeniosła się do Londynu, aby ponownie nagrać cyfrowo i zmiksować materiał. Płyta ukazała się 19 września 1988 roku. Notabene kilka dni po „Spirit of Eden” Talk Talk. „Znak wodny” ma wszystkie zalety płyty debiutanckiej, ale nie ma jej ograniczeń, bo nie jest ilustracyjną muzyką filmową. W porównaniu z debiutem jest także bogatsza brzmieniowo i dojrzalsza. Muzykę na płycie charakteryzuje połączenie tradycyjnej irlandzkiej melodyki z nowoczesną produkcją. Charakterystyczne dla Enyi wielowarstwowe harmonie wokalne, nagrywane wielokrotnie i nakładane na siebie, tworzą chóralny efekt, który już od czasu debiutu stał się jej znakiem rozpoznawczym. Instrumentarium jest bogate, ale nigdy nie  przytłacza – syntezatory, fortepian, subtelnie użyte instrumenty rytmiczne splatają się w spójną całość. 

Płytę rozpoczyna tytułowy „Watermark”, liryczna, instrumentalna miniatura opierająca się na powtarzającym się, płynnym motywie fortepianowym z wokalizą w tle. Więcej dramatyzmu znajdziemy w drugim utworze „Cursum Perficio” zainspirowanym napisem o tej treści, który znajdował się nad wejściem do domu Marilyn Monroe. To fraza ta w języku łacińskim, która oznacza po polsku „kończę bieg”. Także tekst całego utworu jest w języku łacińskim i stanowi filozoficzną medytację nad końcem drogi życia, nadzieją i wiecznością. Piosenka składa się on z dwóch części, wolniejszej i bardziej dynamicznej, zakończonej wręcz groźnie brzmiącym słowem „eternum”. Trzecia piosenka „On Your Shore” to eteryczny, melancholijny utwór z fragmentem solowym na klarnecie, odnoszący się do atlantyckiej plaży Magheragallon i cmentarza o tej samej nazwie w pobliżu Gweedore, miejsca urodzenia autorki. Temat główny, zagrany brzmieniem podobnym do organów, upodabnia piosenkę do wyciszonej muzyki kościelnej. „Storm in Africa” wyróżnia się wyraźnym, pulsującym motywem inspirowanym rytmami afrykańskimi. Słychać w nim rototomy i afrykański bęben ręczny. Piosenka trafiła na singiel i zyskała popularność radiową stając się jednym z bardziej rozpoznawalnych utworów artystki. 

W piątej piosence „Exile” powraca klimat melancholii i tęsknoty z „On Your Shore”. Wdzięczna fortepianowa miniatura „Miss Clare Remember” (skomponowana jeszcze w 1983 r.) poprzedza „Orinoco Flow (Sail Away)”, który wprowadził Enyę na listy przebojów i do masowej świadomości publiczności. Konstrukcja tej radosnej w klimacie piosenki oparta jest na powtarzającym się, hipnotycznym motywie harmonicznym oraz nakładających się partiach wokalnych. Rozwija się wokół początkowego riffu, który stał się też podstawową częścią refrenu. W tytule „Orinoco Flow” przywołano rzekę Orinoko a fraza „Sail away, sail away, sail away”. Motywu podróży morskiej użyto jako metafory podążania ku wolności. Piosenka była jedną z najtrudniejszych w realizacji i kilka razy przerywano pracę nad nią, co stanowiło jeden z powodów do zmartwień Roba Dickinsa, aktywnie towarzyszącego procesowi nagrywania. Twórcy zrewanżowali się za jego troskę wplatając jego nazwisko do tekstu utworu bez jego wiedzy. Byli jednak tacy, którzy uważali, że utwór ten odwraca uwagę od cichego, subtelnego wdzięku całości muzyki zawartej na tej płycie.

W ósmym utworze znów wraca melancholijny klimat. „Evening Falls...” zawsze było jednym z moich ulubionych utworów na płycie. Opiera się na historii zasłyszanej przez Romę Ryan o kobiecie, która miała powtarzające się sny o domu w Ameryce, tylko po to, by przypadkowo natknąć się na niego wiele lat później w Anglii. Po wejściu do domu, przestraszeni mieszkańcy wyjaśnili jej, że nawiedzała dom za każdym razem, gdy o nim śniła. Dziewiąty „River” to utwór instrumentalny, oparty wyłącznie na brzmieniach wygenerowanych na syntezatorach. Nagrano go podobno w ciągu dziesięciu minut. Jego linia melodyczna i radosny klimat skojarzyły się Ryanowi z płynącą rzeką i tak też został nazwany. Kolejny utwór „The Longships” odnosi się do langskipów, łodzi wojennych używanych przez Wikingów. Nie posiada klasycznego tekstu, a wokaliza przywołuje na myśl pokrzykiwanie Wikingów, aby równiej i szybciej wiosłować. „The Longships”, „Orinoco Flow” i „Storms in Africa” łączy motyw morskiej podróży.
 
Zamykająca płytę piosenka „Na Laetha Geal M'óige” (pol. „Jaśniejsze dni mojej młodości”) zaśpiewana w irlandzkim języku, to spokojna ballada z nostalgiczną refleksją nad przemijaniem. Zdobi ją piękna solowa partia zagrana przez Davy Spilane’a na dudzie uilleann, tradycyjnym irlandzkim instrumencie. Enya śpiewa: „Spoglądając w mą młodość, widzę, że byłam szczęśliwa, nieświadoma śmierci. Teraz jestem smutna, dzień przeminął. Jasne dni mej młodości były pełne nadziei”. Sukces artystyczny i komercyjny, jaki odniosła płyta „Watermark” z pewnością jednak mogły pocieszyć artystkę. Sprzedała się bowiem do dzisiaj w jedenastu milionach egzemplarzy i pozostaje „opus magnum” Irlandki. Według mnie to jedna z najlepszych płyt Enyi, która wyróżnia się doskonałym połączeniem tradycyjnych motywów irlandzkich i nowoczesnej produkcji. Mieszają się w niej wątki religijne ze świeckimi ukazując duchowość człowieka,  nie zapominając przy tym o rozrywce i przebojowości. „Watermark” to jedna ze sztandarowych płyt drugiej połowy lat 80. Moja ocena: [10/10]. 

Krzysztof Moskal
18.10.2025 r.