Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

Numan, Gary - The Pleasure Principle

Gary Numan - The Pleasure Principle
1979 - Beggars Banquet

1. Airlane    3:18
2. Metal    3:33
3. Complex    3:14
4. Films    4:09
5. M.E.    5:37
6. Tracks    2:52
7. Observer    2:53
8. Conversation    7:38
9. Cars    3:53
10. Engineers    4:00

Nazwa Gary Numan młodszym słuchaczom pewnie niewiele mówi. Tymczasem Numan, to żywa historia muzyki elektronicznej i nowofalowej. Zaczynał wraz z zespołem Tubeway Army, by po nagraniu z nim jednej płyty usamodzielnić się. Był jednym z prekursorów nowofalowej elektroniki. Na inspiracje twórczością Numana powoływał się m.in. Trent Reznor. Zresztą sympatia Reznora pozwoliła Numanowi powrócić na scenę w pełni chwały w drugiej połowie lat 90.. Choć sukcesu komercyjnego z czasów hitu "Cars" nie powtórzył, to zyskał ponownie szacunek sceny niezależnej. Bez płyt Gary Numana trudno wyobrazić sobie historię new wave czy new romantic. Numan nagrał na przełomie lat 70. i 80. kilka surowych płyt o charakterze postpunkowym z bogatym wykorzystaniem syntezatorów i brzmienia elektronicznego.  "The Pleasure Principle" jest jedną z nich, możliwe, że najlepszą. To na niej jest przebój "Cars", który stał się jednym z hymnów epoki syntezatorów. Tutaj są kolejne klasyki: "Metal" czy "Complex", które wbijają w fotel swoją mocą wynikającą z połączenia rockowej energii i elektronicznej motoryki okraszonej syntezatorowym sosem. Album to jazdą obowiązkowa dla fanów muzyki syntezatorowej, ale i postpunkowej.  [9/10]

Andrzej Korasiewicz
01.04.2002 r.