Killing Joke - Killing Joke
2003 Zuma
1. The Death & Resurrection Show 6:56
2. Total Invasion 5:28
3. Asteroid 3:24
4. Implant 5:18
5. Blood On Your Hands 6:00
6. Loose Cannon 4:12
7. You'll Never Get To Me 6:19
8. Seeing Red 5:27
9. Dark Forces 6:26
10. The House That Pain Built 6:13
Nowy album klasyka postpunkowego grania nie jest ani na jotę oryginalny. Fani Aphex Twina, Autechre, czy Squarepushera powiedzą: typowa rockowa młócka. Rzeczywiście. Typowa rockowa młócka, ale za to jaka fajna ;). Można przecież napisać również - Autechre? cóż to za elektroniczne plumkania. Można, tak napisać, ale ja od razu dodałbym, może i plumkania, ale za to jakie fajne ;). Toż samo, a rebours, mam do powiedzenia na temat nowej płyty Brytyjczyków.
Jaz Coleman stanął na wysokości zadania. Zatrudnił Dave'a Grohla, ex Nirvana, Foo Fighters i stworzył kawałek solidnego rockowego, odrobinę metalizującego, materiału. To nie jest nowofalowy Killing Joke, który znamy z początków ich działalności w latach 80. Współczesny Killing Joke przekona do siebie prędzej zwolenników rocka industrialnego, czy wręcz metali. Na płytę składa się dziesięć dynamicznych i bezkompromisowych numerów zagranych z powerem i zaangażowaniem. Trochę mi to przypomina Marylina Mansona, ale z tych bardziej rockowo-metalowych utworów. Killing Joke z całą pewnością nie gra teraz nowej fali, ale fani rocka powinni być usatysfakcjonowani. Mnie też się podoba. [7/10]
Andrzej Korasiewicz
10.11.2003 r.