Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Magazine - Real Life

Magazine - Real Life
1978 Virgin

1. Definitive Gaze    4:28
2. My Tulpa    4:49
3. Shot By Both Sides    4:02
4. Recoil    2:50
5. Burst    5:02
6. Motorcade    5:43
7. The Great Beautician In The Sky    4:57
8. The Light Pours Out Of Me    4:36
9. Parade    5:16

„Real Life” zespołu Magazine to wydany w 1978 roku album uznawany za absolutnie prekursorski dla gatunku post-punk. Zespół został założony w Manchesterze przez Howarda Devoto po tym jak opuścił swoją macierzystą formację Buzzcocks, pionierów muzyki alternatywnej w Manchesterze, stanowiących ogromną inspirację dla kolegów po fachu ze swojego miasta. Devoto w Magazine nie zapomniał o swoich punkowych korzeniach, nie ustawał jednak w szukaniu nowych brzmień. Magazine powstał z inspiracji jego i gitarzysty Johna McGeocha. Do zespołu wkrótce dołączyli także basista Barry Adamson, perkusista Martin Jackson i znany później z Visage Dave Formula. 

Ich pierwszy krążek stał jeszcze dość mocno w klasycznym punk-rocku, słychać tu jednak nieustające i na ówczesne czasy dość eksperymentalne poszukiwanie nowych brzmień. Otwierające płytę „Definitive Gaze” zaczyna się mocno brzmiącym  motywem na syntezatorze, instrumencie uznawanym wtedy za mało punkowy. Utwór ma jednak punkowy pazur w postaci gitary McGeocha i wokalu. Instrumenty klawiszowe grają tu jednak zdecydowanie pierwsze skrzypce. Do syntezatora dołącza także pod koniec pianino, co początkowo może wyglądać na dziwaczny eksperyment. Ale jest to eksperyment udany – ta mieszanka brzmi świetnie i już w pierwszym utworze pokazuje jaki styl będzie mieć ta płyta. Bardziej klasycznie punkowy są następne numery – melodyjna, bardziej gitarowa, lecz z widoczną rolą syntezatorów i jazzującego saksofonu „My Tulpa” i „Shot by Both Sides”. Ten drugi utwór, mimo chwytliwości, jest zdecydowanie bardziej agresywny - gitara McGeocha pokazuje się tu w całej krasie. Linia gitary prowadzi ten utwór, który w warstwie muzycznej zdecydowanie wychodzi poza standardy typowego punka, szczególnie w refrenach i solówce. „Recoil” również idzie za ciosem – jest mocno, lecz wciąż przebija się będący już nieco w tle syntezator.

 W „Burst” tempo zwalnia – gitara podąża za nieco marszowym lecz powolnym motywem sekcji rytmicznej. Devoto coraz bardziej paranoicznie śpiewa pod koniec „You will forget yourself, keep your silence to yourself”, zanurzając się coraz bardziej w kakofonię dźwięków. Po „Motorcade” kompozycje są już coraz bardziej rozbudowane, wręcz progresywne. Utwór rozpędza się powoli pulsującym basem Adamsona, by około drugiej minuty wybuchnąć solówką gitary a potem znów zwolnić, niczym tytułowa kolumna samochodów. „The Great Beautician in the Sky” zaczyna się rytmem rumby, granej na syntezatorze. Po chwili jest bardziej klasycznie post-punkowo, wchodzi pełna groove’u gitara, z którą wraz z melodią syntezatora utwór wchodzi w bardziej podniosły refren. „The Light Pours Out of Me” jest prowadzony przez hipnotyzującą perkusję Jacksona i bas Adamsona, wybuchając w refrenie gitarą i szorstkim wokalem. W początkowo onirycznym „Parade” wyraźniej słychać pianino, szczególnie w intro, które kończy wejście syntezatora, po którym utwór przechodzi w bardziej klasycznie post-punkowy rytm. Wokal Devoto wraz z sekcją klawiszową i saksofonem co chwilę zmienia jednak nastrój z agresywnego na spokojny jak w intrze.

Również teksty Howarda Devoto nie są typowe dla ówczesnych utworów punkowych, szczególnie tych brytyjskich. Dużo tu wchodzenia w głąb siebie. Frustracja z pewnych obserwowanych przez niego zjawisk nie jest wyrażana poprzez wskazywanie palcem, a raczej enigmatyczne apostrofy. Doskonale pasują do tej niebanalnej i absolutnie nowatorskiej na swoje czasy warstwy muzycznej. „Real Life” to album, który przetarł szlaki, jednocześnie wciąż brzmi świeżo dzięki unikalnemu stylowi, który wykształcił się poprzez nieustępliwe poszukiwanie swojego brzmienia. [9/10]

Jakub Krawiec
22.03.2024 r.