Marcin Masecki - Die Kunst (Jan Sebastian Bach - Die Kunst der Fuge)
2012 Lado ABC
Według Pierwszego Rękopisu Z 1742:
1. Fuga
2. Fuga (Temat W Inwersji)
3. Fuga (Temat Ornamentowany)
4. Fuga (Temat Ornamentowany, Prosty I W Inwersji, Z Użyciem Stretta)
5. Fuga (Fuga Podwójna)
6. Fuga (Fuga Podwójna, Temat Ornamentowany, W Inwersji)
7. Fuga (Fuga W Stylu Francuskim, Temat W Inwersji, Agumentacji I Dyminucji)
8. Fuga (Temat W Inwersji, Największej Agumentacji I Dyminucji)
9. Canon In Hypodiapason (w Oktawie) Perpetuus
10. Fuga (Fuga Potrójna, 3-głosowa)
11. Fuga (Fuga Potrójna, 4-głosowa)
12. Canon In Hypodiatesseron Al Roversio Per Augmentationem (w Kwarcie, Inwersjii I W Augmentacji) Perpetuus
Plus Dodatki Z 1747:
13.1. Fuga (fuga Lustrzana, 4-głosowa – Rectus)
13.2. Fuga (fuga Lustrzana, 4-głosowa – Inversus)
14.1. Fuga (fuga Lustrzana, 3-głosowa – Inversus)
14.2. Fuga (fuga Lustrzana, 3-głosowa – Rectus)
12a. Canon Al Roverscio Et Per Augmentationem (w Inwersjii I Augmentacji) Druga Wersja
Dosyć kontrowersyjna jest sama forma zapisu muzyki. Masecki wykonał słynne Die Kunst der Fuge na fortepianie i nagrał na ... dyktafonie. W takiej formie nagranie zostało wydane na płycie. Oczywiście można się zżymać, że jaki to ma sens. Moim zdaniem średni. Ale nie przekreśla to tego wydawnictwa. Istotą jest tutaj zwrócenie uwagi na to, że sens muzyki można odkryć, usłyszeć nawet gdy brzmienie jest nieco zabrudzone, zasłonięte. Gdy mamy do czynienia z prawdziwym artystą, skupiamy się na tym, co chce nam przekazać a nie na tym czy przypadkiem po drodze nie słychać jakiegoś trzasku, albo czy brzmienie jest trochę przybrudzone. Masecki udowadnia tym wykonaniem, że mamy do czynienia z prawdziwym artystą, bo mimo niedostatków brzmieniowych skupiamy swoją uwagę na jego muzyce. Mimo wszystko wolałbym usłyszeć taką muzykę w lepszej jakości brzmieniowej, bo taka możliwość była dostępna. Czym innym jest nagrywanie bootlegów i ich późniejsze odsłuchiwanie, gdy nie ma innej możliwości odtworzenia brzmienia z danego występu. Czym innym natomiast jest sytuacja stworzona przez Maseckiego, który postanowił dzieło Jana Sebastiana Bacha nagrać w gorszej jakości, żeby pokazać, że sens muzyki nie tkwi w jakości technicznej odsłuchu, ale w jakości samego wykonania. Przyznaję, że przy tych założeniach płyta spełniła swoje zadanie. Mimo wszystko wydawnictwo traktuję raczej w kategoriach ciekawostki, choć skłaniającej do refleksji. [7/10]
Andrzej Korasiewicz
07.01.2023