Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

Mobile Homes, The - Tristesse

The Mobile Homes - Tristesse
2023 Wild Kingdom Records

1. Wedding Night    2:13
2. Some Days    5:21
3. Throne    4:06
4. In Memoriam No One    4:33
5. If You Ask Me    4:14
6. The Last Third    4:07
7. Centuries    4:11
8. Conclusion    3:37
9. That Familiar Place    4:20
10. Inferior    4:45

The Mobile Homes to szwedzka grupa synth pop, która mimo długiego istnienia, bo od połowy lat 80., nie licząc wąskiego kręgu fanów electro popu, nie przebiła się do szerszej świadomości poza Szwecją. Działalność zespołu jest mocno nieregularna, przez co mimo długiego stażu, najnowsza płyta "Tristesse", wydana we wrześniu tego roku, jest zaledwie ósmym pełnoprawnym albumem formacji. W dodatku to druga płyta wydana w krótkim czasie, bo poprzednia pt. "Trigger" ukazała się dwa lata temu. Większa aktywność The Mobile Homes może świadczyć o tym, że panowie złapali właściwy rytm i wiedzą co chcą przekazać słuchaczom. I rzeczywiście, grupa wróciła do sprawdzonych synth popowych schematów, które swoje źródło mają w twórczości Depeche Mode z lat 80. Jeśli myślicie, że "Memento Mori" to powrót do klasycznego brzmienia DM, to z jednej strony jest w tym sporo racji, ale z drugiej strony oznacza to, że powinniście tym bardziej sięgnąć po najnowszą propozycję The Mobile Homes. Dopiero na "Tristesse" maszyna czasu przenosi nas z powrotem do epoki "A Broken Frame", "Some Great Reward", czy "Music for the Masses", przynajmniej jeśli chodzi o klimat. Jakość kompozycji nie dorównuje oryginałowi, ale brzmieniowo Szwedów naprawdę można pomylić z formacją z Basildon.

Jednak jeśli ktoś myśli, że The Mobile Homes to grupa przeciętna, jedna z wielu z kręgu synth pop, to śpieszę donieść, że nie ma racji. W swojej historii zespół nagrywał już razem z Karlem Bartosem (Kraftwerk) a na najnowszej płycie mamy numer pt. "Throne", w którym udziela się Bon Harris, jeden ze współzałożycieli Nitzer Ebb. To świadczy o tym, że Szwedzi mają swoją markę. 

The Mobile Homes zaczynali w latach 80. jako support Nitzer Ebb a także Laibach. Debiutancką płytę pt. "Hurt" wydali w 1990 roku i właśnie w latach 90. intensywność ich działalności była największa. Od początku grali prosty synth pop, z czasem włączyli do swojego brzmienia gitary, co nie przyniosło im sukcesu. XXI wiek to mniejsza aktywnośc grupy, która od niedawna uległa intensyfikacji, przy okazji panowie wrócili do klasycznego soundu. The Mobile Homes w trzecim dziesięcioleciu XXI wieku nadal brzmią prosto, ale muzyka jest lepiej wyprodukowana i ciekawsza.

"Tristesse" jest pójściem za ciosem po równie udanym poprzedniku pt. "Trigger" (2021). Płytę otwiera instrumentalny "Wedding Night". "Some Days" zaczyna się rozedrganą elektroniką, wspartą miarowymi uderzeniami w bębny, które wraz z melodią wyznaczoną przez elektroniczne piano a także refren powtarzany przez wokalistę, tworzą główną osnowę utworu. Wyróżniającym się nagraniem jest wspomniany "Throne", który był promowany jako singiel. Słychać tutaj bardziej podbity beat, ale nagranie nadal mieści się w konwencji tradycyjnego synth popu, choć na pewno bliżej mu do future popu. "In Memoriam No One" otwiera klasyczna, łagodna partia syntezatora, jakby żywcem wycięta z jakiegoś utworu Klausa Schulze, którą szybko jednak zastępuje drapieżny, rwany i mrocznienijszy chwyt syntezatorowy wsparty zdecydowanym wokalem. W utworze mieszają się dwa głosy, przypominające w swojej barwie Gahana i Gore'a. 

"If You Ask Me" to ładna ballada. "The Last Third" jest skocznym utworem z rozmarzoną partią klawiszy w tle. "Centuries" rozpoczyna się od feeri smaczków aranżacyjnych, by ustablizować się w klasyczny, piosenkowy synth pop, z łagodnym refrenem, elektronicznymi przejściami i zmianami tempa w tle. "Conclusion" rozpoczyna się od zimnofalowych partii klawiszowych, które szybko przyćmiewa zdecydowany, jednostajny rytm kraftwerkowych bębnów. W "That Familiar Place" od początku "fruwają" elektroniczne pulsacje, ale rytmika jest wolniejsza a partie klawiszowe w tle znowu rozmarzone, choć urozmaicone bardziej patetycznymi fragmentami. Kończący album utwór pt. "Inferior" zaczyna się partią fortepianową, która po chwili zdominowana jest przez "butelkowe" brzmienie perkusji, stające się z czasem bardziej klarowne. Do tego dochodzi tłusty, basowy, powtarzany chwyt syntezatorowy, a w tle słyszymy łagodnie pobrzmiewającą gitarę rytmiczną. W dalszej części utworu wszystko zlewa się ze sobą uzyskując niemal orkiestrowy rozmach, by na sam koniec zwolnić i zakończyć utwór równie delikatnie jak na początku. 

"Tristesse" to bardzo przyjemna pozycja dla fanów melancholijnego synth popu i klasycznego Depeche Mode. Nie ma tu niczego zaskakującego, ale muzyka utrzymana jest w dobrym guście. Brakuje wprawdzie jakiegoś efektu "wow!", ale najnowszy album The Mobile Homes może przynieść swojemu targetowi wiele radości. [7.5/10]

Andrzej Korasiewicz
09.11.2023 r.