The Sisters Of Mercy - Floorshow (bootleg) - 30.V.1985, Long Beach, USA, Fender's Ballroom
1990 The Swingin' Pig (Unofficial Release)
1. A Rock And A Hard Place 3:41
2. Floorshow 4:07
3. Gimme Shelter 6:10
4. Alice 3:48
5. Body & Soul 3:55
6. Marian 5:40
7. No Time To Cry 4:23
W przypadku omawiania wczesnych dokonań znanych zespołów, a szczególnie ich koncertów, występuje olbrzymia różnica między brzmieniem oraz wizerunkiem mozolnie wypracowanym w studio, brutalnie niszczonym w konfrontacji z rzeczywistością.
Bootleg The Sisters Of Mercy, zatytułowany "Floorshow", można uznać za dosyć ciekawy materiał, pomimo wielu niedociągnięć technicznych. Koncert - lub jego fragment - został uwieczniony tuż przed rozpadem pierwszego składu, gdy na scenie obecni byli wyłącznie Andrew Eldritch, Craig Adams, Wayne Hussey i nieodłączny automat perkusyjny - Doktor Avalanche. Nie zmienia to jednakże faktu, że utwory wykonywane w latach 80. przez Sisters istotnie odbiegają od ich brzmienia z lat 90. oraz współczesnych występów z pogranicza chałturnictwa. Nagranie pochodzi z deski mikserskiej.
Całość "Floorshow" zawiera się w nieco ponad 30 minutach. Nie ma tu hard rockowych gitar, ani zacinającego automatu i mechanicznego basu oraz beznamiętnego wokalu, tak typowych dla obecnie granych koncertów. Zamiast tego dominuje surowość, zaś emocje muzyków częstokroć biorą górę nad poprawnym wykonywaniem utworów.
Sisters Of Mercy z 1985 roku jest czymś zupełnie innym, aniżeli nawet rok wcześniej. Gitarzysta pracuje podwójnie, po odejściu ze składu Garry'ego Marxa, lecz dzięki temu wychodzi na jaw jego niezwykła muzyczna wrażliwość oraz wyobraźnia, przy okazji zmiany formy zespołu, który skurczył się do tria. Dudniący bas Craiga Adamsa, podkreśla ponure wizje roztaczane przez Andrew Eldritcha, na tle mechanicznych uderzeń zaprogramowanej maszyny. Industrialny krajobraz brytyjskiego Leeds, skłaniał do zupełnie innych refleksji oraz narzucał inną drogę komponowania utworów, aniżeli spokojna dzielnica Hamburga. Przynajmniej jeśli brać pod uwagę osobowość lidera całego przedsięwzięcia i dyskografię z późniejszego okresu...
"A Rock And Hard Place", zagrany niczym przez orkiestrę złożoną z robotów, transowy i enigmatyczny "Floorshow", własna przeróbka "Gimme Shelter" Rolling Stones, słynny "Alice", zdradzający fascynacje Eldritcha np. Joy Division, niezbyt trafiony singiel "Body And Soul", mroczny "Marian" oraz "No Time To Cry", stanowią niepowtarzalny obraz Sisters Of Mercy w tamtych dniach. Muzycy operują barwą i nastrojem w bardzo ciekawy sposób, pokonując ograniczenia narzucone przez formę własnych kompozycji oraz liczebność składu.
Jeżeli wcześniej miało się do czynienia z albumem "Some Girls Wander By Mistake" lub nawet "First And Last And Always", nagrania koncertowe zawarte na bootlegu "Floorshow" specjalnie nie zaskakują. Jeśli jednak swoją przygodę z muzyką The Sisters Of Mercy ktoś zaczyna od "Floodland" lub "Vision Thing" - może się zdziwić, czy najzwyczajniej w świecie rozczarować. Pozostaje sobie jednak zadać odwieczne pytanie, "być czy mieć?". Ludziom zainteresowanym superprodukcjami nijak nie można polecić "Floorshow"... Nagranie zaadresowane jest do tych, którzy na pierwszym miejscu stawiają przekaz emocjonalny. Jeśli brać pod uwagę wyłącznie ten wyznacznik jakości - bootleg znakomicie spełnia swoją rolę. Współcześnie Andrew już tak nie zaśpiewa, niestety...
Adam Pawłowski
05.03.2004 r.