Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Various - Dark East

Various - Dark East
2004 Big Blue Records/Off Sound

1. Komu Vnyz – Shiva
2. 1984 – Ferma Hodowlana
3. Siela – The Crow
4. Anapilis – Deep Silence Of The Candle
5. Eva – Fotonclub
6. Xess – Fetish... Satisfaction?
7. DHM – Jak Długo Jeszcze?
8. Deathcamp Project – Dead Hours
9. Land Of Charon – A'Laz
10. Grey Scale – Fairy Tale
11. Forgotten Sunrise – Ple:se Disconnect Me
12. Fat Not Dead – Dioxid
13. Nekropolis – Challenger
14. Lorien – Szczerość Słów
11. Romowe Rikoito – Elegy

Ze składankami jest zawsze problem. Jedni je lubią, inni nie tolerują ex definitione. Niektórzy uważają, że dobrze pomyślany składak to jedno z trudniejszych przedsięwzięć dla wydawcy, a inni twierdzą, że wydanie dobrej składanki jest niemożliwe. Osobiście zawsze skłaniałem się do zdania sceptyków. Z drugiej jednak strony są w historii polskiej muzyki pozycje, które mają wartość historyczną i które są składankami. By wymienić tu "Jeszcze młodszą generację" - z utworami Madame czy Made in Poland - czy "Gdynię". Dokumentują ważne zjawiska w polskiej muzyce, a nagrania które zawierają dla części zespołów okazały się jedynymi oficjalnie wydanymi.

Czy "Dark East" ma szansę dołączyć do szeregu słynnych składanek? Być może. Pomysł jest dobry. Zebranie wykonawców tworzących mroczne dźwięki różnego rodzaju w Europie Środkowo-Wschodniej. Słyszymy więc obok polskich: 1984, Evy, DHM, Deathcamp Project i Lorien, ukraiński Komu Vnyz, litewską Sielę, węgierski Land of Charon, rosyjskie Romowe Rikoito a także Fat Not Dead z Białorusi i Forgotten Sunrise z Estonii. Ten ostatni w remiksie niemieckiego Cyclon B. Mamy pięć nagrań polskich wykonawców, trzy litewskich, trzy ukraińskich i po jednym z Rosji, Węgier, Białorusi i Estonii. Stylistycznie jest rozrzut od cold wave (Eva), przez nudny postmetalowy gotyk (Anapilis z Litwy, polski Lorien), solidny rock gotycki (litewski Xess), niby mroczny rock po węgiersku (Land of Charon), electro-synth pop gotycki z Ukrainy (Grey Scale), rosyjski post folk (Romowe Rikoito), po regularne electro (Forgotten Sunrise z Estonii i Fat Not Dead z Białorusi).

Po wysłuchaniu wszystkich numerów zdecydowanie wyróżniam Komu Vnyz. Ukraińcy prezentują muzykę gotycką, w której wyczuwalny jest, przynajmniej przeze mnie ;), klimat "wschodnio-europejski". Nie wiem jakie są inne nagrania grupy, ale utwór "Shiva" zachęcił mnie do jej bliższego poznania. No właśnie... Numery na płycie mogą być przecież całkiem niereprezentatywne. O części grup nie wiem nic lub wiem niewiele. Utwór Forgotten Sunrise to ciekawe electro, tymczasem we wkładce do płyty przeczytałem, że "zespół czerpie sporo z muzyki death metalowej" ;). Z kolei białoruski Fat Not Dead to bezmyślna electro rąbanka, a przecież inne numery mogą być znacznie ciekawsze. Dlatego ocenianie poszczególnych wykonawców nie ma sensu. To właśnie jest wada składanek. Trochę dziwne jest też zamieszczenia na płycie utworu 1984, którego premiera miała miejsce pod koniec lat 80. - numer "Ferma hodowlana" znajdował się nawet na liście przebojów radiowej Trójki. Mimo tych uwag uważam, że zamysł wydania składanki był dobry, a jego realizacja udana. Miłośników muzycznych syntez nie muszę zachęcać do wysłuchania albumu. Innym proponuję sięgnąć po niego, by usłyszeć co dzieje się na darkowej scenie na wschód od Odry. [7/10]

Andrzej Korasiewicz
16.05.2004 r.