Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

A Certain Ratio - 1982

A Certain Ratio - 1982
2023 Mute

1. Samo    2:52
2. Waiting On A Train    3:35
3. 1982    3:28
4. A Trip In Hulme    4:10
5. Tombo In M3    4:44
6. Constant Curve    3:40
7. Afro Dizzy    3:40
8. Holy Smoke    4:05
9. Tier 3    3:24
10. Ballad Of ACR    3:45

"1982", nowa płyta Anglików z A Certain Ratio, zadziwia po wielokroć, zresztą podobnie jak sam zespół. Grupa, która stała się dostarczycielem wzorca brzmieniowego - wraz z Gang of Four czy The Pop Group - dla takich zespołów jak: LCD Soundsystem, !!! czy The Rapture, jest dzisiaj chyba mniej znana niż wymienieni epigoni. Nigdy zresztą A Certain Ratio nie przykuł większej uwagi ani krytyków, ani publiczności, mimo że był jedną z pierwszych wydawanych przez słynne Factory, a dzisiaj ich nowe płyty wychodzą pod szyldem innej uznanej marki - Mute Records. Ich muzyka od początku była tak odmienna od wykonawców z kręgu tych wydawców, że nigdy nie odniosła ani sukcesu komercyjnego, ani nie zdobyła większego zainteresowania fanów. Tymczasem zespół, który powstał w 1977 roku, działa nadal. Nie obyło się wprawdzie bez przerw i zastojów w działalności, ale A Certain Ratio ma już na swoim koncie dwanaście albumów studyjnych, w tym najnowszy pt. "1982".

A Certain Ratio zaczynał jako formacja postpunkowa, ale od początku ciągnęło ich do brzmień całkiem nietypowych jak na ten gatunek. Może nie całkowicie, bo jednak wspomniane już Gang of Four czy The Pop Group, mniej lub bardziej obficie, wzbogacały nowofalowe brzmienie o elementy muzyki funk. A Certain Ratio robiło to jednak z o wiele większą konsekwencją i intensywnością niż np. Gang of Four. Elementów postpunkowych było w muzyce A Certain Ratio z czasem coraz mniej. Zwiększał się natomiast udział brzmień z kręgu funk, soul i jazz. O ile początkowo, muzyka A Certain Ratio brzmiała, mimo funkowej motoryki, nadal brudno i nowofalowo, o tyle z czasem brzmienie łagodniało. Już album pt. "Force" (1986) przyniósł muzykę bardziej popowo-soulową. "Good Together" (1989) było dopełnieniem tej komercyjnej drogi, nie zakończonej jednak dużym sukcesem sprzedażowym. 

Na początku lat 90. grupa uległa wpływom sceny rave, w wyniku czego kolejne wydawnictwa znalazły się pod  wpływem muzyki elektronicznej, przy zachowaniu jednak w muzyce ACR elementów funkowo-latynoskich. Połowa lat 90. przyniosła osłabienie aktywności grupy. Po wydaniu "Change the Station" (1997) nastąpiła dłuższa przerwa, zwieńczona dopiero po jedenastu latach albumem pt. "Mind Made Up" (2008). Po nim znowu aktywność wydawnicza grupy zmniejszyła się i dopiero kilka lat temu A Certain Ratio bardziej się uaktywnili. Najpierw ukazał się w 2019 roku boks z wcześniej wydanymi płytami a w roku następnym, nowy album z premierowym materiałem pt. "ACR Loco" (2020). Już po trzech latach ukazuje się kolejna płyta z nowym materiałem nagranym w stylistyce typowej dla Certain Ratio.

Na "1982" dominuje funkowy groove. Już otwierający album utwór pt. "Samo" wyraźnie wskazuje, dzięki synkopowej rytmice i dominującemu, dudniącemu brzmieniu basu, w jakim kierunku będzie podążać muzyka. A Certain Ratio nie poprzestają jednak na tym. W utworze pt. "Waiting On A Train", podobnie jak w otwierającym, gościnnie śpiewa Ellen Beth Abdi, która wprowadza nastrój sennej, jazzowej knajpy. Wtóruje jej niejaki Chunky, który zniekształca utwór swoimi pseudorapowaniami. To dla mnie najbardziej kontrowersyjny moment płyty. Rapowanek zawsze wolałbym słyszeć jak najmniej. Na szczęście Chunky bardziej recytuje niż rapuje. Przede wszystkim nie pojawia się dalej na płycie, w przeciwieństwie do Ellen Beth Abdi, która użycza swojego głosu jeszcze w innych utworach ("Constant Curve", "Afro Dizzy", "Holy Smoke") a w kolejnym gra nawet na flecie ("Tier 3"). 

Tytułowe nagranie "1982" zaczyna się bardziej transowym rytmem i słyszalnymi elementami elektronicznymi. Jest mniej funkowo a bardziej rave'owo. To świetny, motoryczny numer, który wprowadza urozmaicenie do przeważającej na płycie stylistyki funkowej. "A Trip In Hulme" utrzymany jest w nieco wolniejszym tempie, ale przybliża się znowu do stylistyki funkowej, choć o lekko zakwaszonym, dance-punkowym charakterze. Dzięki początkowi "Tombo In M3", znowu przenosimy się do soulowo-jazzowej, zadymionej knajpy. Dynamika utworu szybko jednak wzrasta, nabierając typowo funkowej rytmiki o bardziej synkopowym charakterze. W drugiej części utworu w tle pogrywają dęciaki. "Constant Curve" i "Afro Dizzy" utrzymują ten nastrój. Wzbogacone są jednak o damski wokal Ellen Beth Abdi, co w twarde, funkowe brzmienie wprowadza nastrój soulowy. 

"Holy Smoke" to ponownie utwór funkowy, ale brzmiący bardziej przystępnie i łagodnie, może nawet blisko taneczności w rodzaju Earth Wind and Fire. "Tier 3" rozpoczyna motyw tłustej syntetycznej elektroniki, ale połamana rytmika i brzmienie fletu powodują, że utwór może uchodzić za eksperymentalny. Całość wieńczy "Ballad Of ACR", która rozpoczyna się jak prawdziwa ballada rockowa. Ale już w drugiej minucie utwór gwałtownie zmienia swój charakter, przechodząc niemal we freejazzową improwizację, by w trzeciej minucie powrócić do rockowej ballady i zakończyć w ten sposób płytę. To rzeczywiście "ballada" w stylu A Certain Ratio. Pokręcona, zmienna rytmicznie, stylistycznie i nieschematyczna.

"1982" to bardzo udana, choć nie wyważająca żadnych drzwi, płyta. Muzyka A Certain Ratio nadal jest ciekawa, a nowe wydawnictwo brzmi świeżo. Dzisiaj tego typu połączenia brzmieniowe już nikogo nie zaskakują i nie dziwią. Trzeba jednak pamiętać, że A Certain Ratio należy do protoplastów takich, dawniej zaskakujących, połączeń stylistycznych. Punk, postpunk, funk, jazz, soul, dance, elektronika. Ich nowa muzyka nie jest na pewno odcinaniem kuponów od przeszłości. Słychać, że nagrywanie muzyki ich zwyczajnie cieszy i mają na to ochotę. A skoro tak, to czemu tego nie robić? [8/10]

Andrzej Korasiewicz
26.10.2023 r.