Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Baden Baden - You Are The One (LP)

Baden Baden - You Are The One
1985 Wifon

str. A

A1. Love With Me 4:38
A2. The Fool In Me    3:40
A3. Easy 4:29
A4. Keep Your Hands Off 3:51
A5. Is There Something 4:02

str. B

B1. You Are The One    5:06
B2. All The Words    3:36
B3. Come Back    3:50
B4. Here And Now    2:55
B5. Remedium 3:30

Baden Baden to szwedzka efemeryda grająca w połowie lat 80. muzykę z pogranicza pop rocka i synth rocka o dużym dynamizmie i chwytliwych melodiach. Grupa została zaproszona w 1984 roku na festiwal w Sopocie i występem na nim zaskarbiła sobie dużą sympatię polskich słuchaczy. Wtedy każdego wykonawcę, który był spoza bloku sowieckiego, traktowano jak zachodnią gwiazdę. I niemal tak postrzegany był zespół Baden Baden, który zdobył III miejsce na festiwalu w Sopocie. Nic to, że formacja nie była nadmiernie popularna nawet w Szwecji. W Polsce utwór "Alla Örd", wykonywany w języku szwedzkim, znalazł się na Liście przebojów Programu Trzeciego, na której dotarł do 10. miejsca. Po sukcesie w Sopocie, zespołowi zaproponowano nagranie płyty w Polsce. Debiutancki album grupy pt. "You Are The One", na którym znalazły się wyłącznie nagrania wykonywane w języku angielskim, ukazał się w 1985 roku nakładem firmy Wifon. Pochodzący z niego utwór "Here and Now" już tak dobrze nie radził sobie jednak na trójkowej liście, bo dotarł zaledwie do 32. miejsca. Więcej nagrań Baden Baden na liście już się nie pojawiło a sama płyta też nie odniosła oszałamiającego sukcesu. 

Mimo wszystko trudno odmówić płycie uroku a ja osobiście mam do niej wielki sentyment. Kupiłem ją w wakacje 1985 roku i bardzo często znajdowała się na moim adapterze na przełomie 1985 i 1986 roku. Szczególnie przypadły mi do gustu dynamiczne, z wyrazistą i chwytliwą melodią: "Love With Me", "You Are The One", "Come Back". Moim zdaniem te nagrania miały szansę stać się prawdziwymi hitami i wtedy żałowałem, że nie były lansowane w Polsce. Choć z drugiej strony utwór "Here And Now" też mi się podobał a jest na podobnym poziomie co wymienione wcześniej  utwory a przecież sukcesu w Polsce już nie powtórzył. Najprawdopodobniej wszyscy szybko zapomnieli o Sopocie i Szwedach z Baden Baden. Rok 1985 przyniósł przecież wiele innych świetnych płyt: Kate Bush, debiutancki Sting czy Dire Straits. Za chwilę sukces odnieśli Norwegowie z A-ha, którzy singlem "Take on Me" podbili cały świat. Pojawił się duet Pet Shop Boys z singlem "West End Girls", kto by tam przejmował się jakimś Baden Baden… Ale ja ich do dzisiaj pamiętam i z przyjemnością wracam do albumu "You Are The One", który niestety dostępny jest jedynie w wersji winylowej i na kasecie. Płyta nie została nigdy wznowiona na CD, nie ma jej też w streamingu. 

Debiutancki album zespołu ukazał się również w 1985 roku w Szwecji, ale pod zmienionym tytułem ("Baden/Baden"), z inną okładką i odmienną listą utworów zaśpiewanych zresztą tylko po szwedzku. Gdy porównać obie wersje płyt, to angielskojęzyczne wydanie Wifonu wyraźnie góruje nad szwedzkim. Płyta "You Are The One" wydana przez Wifon brzmi niemal światowo, jak nagrana przez zespół, który gdyby trochę popracować nad szczegółami i produkcją miał szansę odnieść sukces komercyjny. Ze szwedzkiej wersji albumu wyziera prowincjonalizm tej muzyki i słychać dlaczego grupa nie przebiła się nawet w Szwecji. Zespół nie nagrał już później żadnej autorskiej płyty a w latach 90. kontynuował działalność jako zespół coverowy, co ukazuje skalę niepowodzenia grupy w szwedzkim show-biznesie, nie mówiąc o poza szwedzkim. A przecież szansa była... W 1986 roku grupa reprezentowała Szwecję na Eurowizji, gdzie zajęła VI miejsce.

Szwedzka wersja płyty, wzbogacona o bardzo miałki i nieciekawy utwór pt. "Jag har en drom" - to z nim grupa zaprezentowała się na Eurowizji - dostępna jest w streamingu pod tytułem "Jag har en drom", ale nie polecam jej. Jeśli jest jakiś cień szansy na pozytywną ocenę muzyki Baden Baden to tylko w przypadku dotarcia do wersji wydanej przez Wifon pt. "You Are The One". Trzeba dodać, że jest na niej angielskojęzyczna wersja "Alla Örd" pt. "All The Words" a także utwór "Remedium" autorstwa Seweryna Krajewskiego, najbardziej znany z wykonania M.Rodowicz. To pokłosie wystąpienia na festiwalu w Sopocie, na którym zagraniczni wykonawcy musieli wykonać swoją wersją jakiegoś polskiego nagrania. Baden Baden postawili na "Remedium", ale nie jest to ciekawa wersja a mnie wręcz irytuje bezbarwnością i bylejakością. Ogólnie Baden Baden zaprezentował jednak na płycie "You Are The One" dziewięć innych utworów o sporej dawce energii, przebojowości, ze zmiennymi tempami. Wszystko osadzone jest w typowej stylistyce dla połowy lat 80., płyta dodatkowo urozmaicona jest balladami ("Is There Something") i istnieje szansa na to, że album spodoba się fanom "ejtisów". Nie tylko tym, którzy mogą po płytę sięgnąć z sentymentu. A ja to robię co jakiś czas z wyraźną przyjemnością. [7/10]

Andrzej Korasiewicz
16.02.2025 r.