Berlin Blondes - The Complete Recordings 1980-81
2018 Strike Force Entertainment
Berlin Blondes (1980')
1. Framework 3:36
2. Astro 3:55
3. Science 3:26
4. Romance 5:46
5. Trail To Istanbul 3:54
6. Secret Days 3:14
7. Mannequin 4:55
8. Neon Probe 3:34
9. Zero Song 9:12
Bonus Tracks
10. Framework (7" Remix) 3:04
11. Framework (12" Remix) 4:36
12. Zero Song (Instrumental) 8:37
13. Science (7" Mix) 3:04
14. Manikin (Mannequin Instrumental) 4:11
15. Marseille 3:50
16. The Poet 3:41
17. Science (Australian 7" Mix) 3:10
Berlin Blondes to zagubiona perełka przełomu lat 70. i 80. - epoki, gdy syntezatory na potęgę opanowywały grupy postpunkowe i nowofalowe. Zespół powstał w 1978 roku w Glasgow i działał zaledwie trzy lata. W tym czasie Szkoci wydali jeden album pt. "Berlin Blondes" (1980') i trzy single. Wszystkie te nagrania zebrano na płycie "The Complete Recordings 1980-81" i wznowiono w 2018 roku, dzięki czemu jest możliwość ich posłuchania.
Muzycy zespołu tworzyli pod wpływem Kraftwerk, Roxy Music oraz "okresu berlińskiego" Davida Bowiego i to w ich muzyce słychać. Na koncertach wykonywali covery takich utworów, jak "Funtime" Iggy'ego Popa i „Sister Midnight” oraz "The Model" Kraftwerk. Byli głównie lokalną atrakcją występując w szkockich klubach a największym sukcesem było supportowanie kolegów z bardziej znanego Simple Minds. I właśnie odniesienia do Simple Minds z okresu wydania takich płyt jak "Empires and Dance" czy "Sons and Fascination/Sister Feelings Call"" najbardziej przychodzą mi na myśl, gdy słucham Berlin Blondes. Od stylistyki Simple Minds odbiega nieco utwór nr 9 "Zero Song", który jest dłuższy i przywołuje nieco klimat berlińskiego okresu w twórczości Davida Bowiego.
Berlin Blondes gra bardzo porządną muzykę. Jest to mieszanka brzmienia postpunkowego okraszonego dużą dawką syntezatorów. Nie można muzyce grupy niczego zarzucić. A jednak to Simple Minds zrobił karierę a Berlin Blondes rozwiązał się po trzech latach działalności. Dlaczego tak się stało? Muzyce grupy niby niczego nie brakuje, ale nie zapada ona w pamięć. Bardzo dobrze się tego słucha, ale żadna z kompozycji nie zwraca większej uwagi. Nie ma tutaj ani czegoś bardziej chwytliwego, ani nowatorskiego, ani żadnego artystycznego wyzwania. Może właśnie dlatego Berlin Blondes zginął w otchłani lat 80.? Pewnie tak właśnie jest. A może zdecydował jakiś przypadek, do którego nigdy już nie dojdziemy? Niemniej jednak płyty słucha się bardzo dobrze. To stylowa muzyka z epoki a nie żadna współczensa podróbka i już choćby z tego powodu zasługuje na uwagę. Poziomem nie odbiega od tego, co wówczas tworzył Simple Minds.
Po rozwiązaniu Berlin Blondes, wokalista Steven Bonomi został nagradzanym szefem kuchni i restauratorem w Glasgow. Pozostali muzycy starali utrzymać się w muzycznym biznesie, ale Altered Images to najbardziej znany zespół, do którego trafił Jim Spender, klawiszowiec grupy. (7/10)
Andrzej Korasiewicz
04.03.2023 r.