Ghosting - Romantic Death
1993 Glasnost Records/EFA
1. Blood Ocean 4:53
2. Meaning Of Life 6:15
3. Crying 4:20
4. Ripped Off 4:21
5. Schattengesang 3:59
6. Get Me Back 3:48
7. King Of Force 4:12
8. L'Eremitage 4:49
9. New World 4:18
10. Crying (Electric Mix) 4:35
11. Denkmal 2:12
Zastanawiam się dlaczego Ghosting, powstały w 1989 roku, to kapela tak mało popularna w Polsce. Zastanawiam się, gdyż dla mnie jest to fenomenalny zespół. Jedenaście utworów znajdujących się na tym albumie buduje niepowtarzalny, melancholijny klimat i nie boję się użyć tego słowa, które często jest nadużywane w opisach innych gotyckich grup. Zaczynając od "Blood Ocean" zostajemy wprowadzeni w niepowtarzalny spektakl, którego takt wybijają monotonne bębny. Rytmiczny, śpiewano - szeptany wokal i smutek, który potęguje drugi utwór "The Meaning Of Live" jest już misterną siecią melancholii utwierdzającą nas w przekonaniu, że nie jest to typowa wtórna mroczna muzyka. Opowieść o człowieku zadającym sobie pytanie na temat życia i wiary oraz inteligenta, niespotykana wręcz w tekstach narracja powodują, że wszelkie opisywanie tego utworu było by gwałtem, którego się nie dopuszczę. I tak jest prawie do końca, choć następne utwory są bardziej żywe, jednak ową "żywość" można rozpatrywać tylko w kategoriach anemicznych, pięknie spokojnych utworów The Cure. Ghosting to nie kolejny epigon wzorów gotyckiego brzmienia. "Crying", "Get Me Back" czy kończący "Denkmal" to muzyka duszy i widać, że jest to album bardzo osobisty, pełen przemyśleń i nuty niespełnienia. Jeżeli jesteś gotowy(a) wtopić się w deszcz za oknem, zapalić swe marzenia i puścić je z biegiem rzeki, szczerze polecam ten krążek, spowity subtelnym głosem Saschy Tayefeha. Polecam każdemu, kto szuka nowych mrocznych wrażeń bez nalotu twórczego, dobrze nam znanych klasyków. Kto wie, może w ich muzyce również zobaczycie ukochaną osobę?
Lord Moloh
10.05.2002 r.