The Human League - Secrets
2001 Papillon Records
1. All I Ever Wanted 3:32
2. Nervous 2:05
3. Love Me Madly? 4:08
4. Shameless 3:56
5. 122.3 BPM 1:39
6. Never Give Your Heart 3:48
7. Ran 0:49
8. The Snake 4:25
9. Ringinglow 3:23
10. Liar 3:21
11. Lament 1:12
12. Reflections 6:38
13. Brute 2:27
14. Sin City 4:24
15. Release 1:58
16. You'll Be Sorry 4:01
Dawna gwiazda synth popu z lat 80. i new romantic wraca w dobrej formie. Promujący płytę singiel "All i ever wanted" to kawał dobrej, synth popowej roboty. Muzyka nie jest miałka, jak zdarzyło się grupie w przypadku płyty "Romantic?" z 1990 roku. Jest konkretnie i przebojowo. Płytę rozpoczyna singlowy i bardzo udany numer pt. "All i ever wanted" a kolejny dobry i dynamiczny utwór, na jaki zwróciłem uwagę to "Love me Medly". Bardzo ciekawy jest przerywnik "122,3 BPM" - to już jest bardzo bliskie EBM-u, w jego łagodniejszej futurepopowej wersji. Klimat tego fragmentu płyty nieco przypomina mi utwór "Helicopter" z albumu "United States of Mind" grupy Covenant. Dalej jest "Never Geve Your Heart", który zaczyna się mniej zachęcająco, ale z czasem się rozkręca. "The Snake" przypomina mi nieco The Human League z lat 80. Podobnie jak umieszczony pod koniec albumu "Sin City". Instrumentalny "Ringinglow" znowu brzmi nowocześniej, bardziej w klimacie futurepopowym. Ogólnie większość materiału na "Secrets" brzmi bardzo nowocześnie, w stylu nowego synth popu. Przy tym grupa zachowuje nieco starego ducha, dzięki czemu płyta może być dobrym łącznikiem między klimatem lat 80. a współczesnością electro popu. [8/10]
Andrzej Korasiewicz
27.01.2002 r.