Kirlian Camera - Eclipse (Das Schwarze Denkmal)
1988 Rose Rosse Records
1. Intro: Lux 2:50
2. Eclipse 6:46
3. River Of No Return 4:12
4. The Christ 7:37
5. Celephais 3:55
6. Austria 5:50
7. Tor Zwei 10:00
8. Aura 5:04
9. Epitaph 4:36
Na drugą płytę długogrającą Kirlian Camera trzeba było czekać pięć lat. Nie wydał jej już Virgin Records, ale młoda włoska wytwórnia Rose Rosse Records. Prace nad nią rozpoczęły się w 1986 r. Przed nagraniami z zespołu odeszli Simona Buja i Paul Spears. Przed liderem grupy Angelo Bergaminim otworzyły się jednak nowe perspektywy, jakie miała dać współpraca z Johnem Fryerem, który jako inżynier dźwięku lub producent współpracował m.in. z takimi artystami jak: Fad Gadget, Depeche Mode, Yazoo, Cocteau Twins, This Mortail Coil i Clan of Xymox. Płyta została nagrana w studiach w Brescii i Carimate pod okiem Dario Caglioni i w słynnym BlackWing Studios w Londynie razem z Johnem Fryerem. Angielski tytuł „Eclipse” naprowadza na jedną z piosenek na płycie, a niemiecki podtytuł „Das Schwarze Denkmal” wziął się prawdopodobnie z fascynacji Bergaminiego, jaką stał się Wiedeń, a przede wszystkim wiedeńskie cmentarze i pomniki. Dla przypomnienia „Zentralfriedhof”, który nagrał pod nazwą Ordo Ecclesiae Mortis to główny cmentarz w tym mieście. Z kolei „Heldenplatz”, który pojawia się jako tytuł singla Kirlian Camera z 1987 r., to Plac Bohaterów w Wiedniu, a „Das Schwarze Denkmal” to po polsku czarny pomnik. Poza Bergaminim z licznych osób, które tworzyły muzykę na płycie „Eclipse (Das Schwarze Denkmal)” należy wymienić takie nazwiska jak: Mauro Montacchini, który nie tylko zagrał na gitarze i klawiszach, ale był także autorem jednego z utworów; Graziano „Charlie” Mallozzi, który grał na perkusji, samplował i podobnie jak Montacchini asystował przy produkcji. Na płycie udzielała się też Bianca Hoffmann-Santos, która zaśpiewała w trzech piosenkach, a w innych zagrała na flecie. Wśród muzyków został wymieniony sam John Fryer, który zajmował się programowaniem, samplingiem i efektami. Płytę wyprodukowali wspólnie Bergamini i Fryer.
Pierwszy utwór „Lux – intro” rozpoczyna się dźwiękami płynącego strumienia i melodią graną na fletni pana, do których dołącza ciężka i mroczna melodia grana na syntezatorze. Całość brzmi jak wstęp do jakiejś tajemniczej ceremonii. Potem następuje hymniczna wręcz dla zespołu piosenka „Eclipse”, czyli zaćmienie, śpiewana przez Biancę Hoffmann-Santos, zakończona nietypowo dla KC gitarową solówką. O dziwo piosenka nie została wtedy wykrojona z płyty jako singiel. Do dzisiaj, jak się wydaje, „Eclipse” jest najczęściej odtwarzaną piosenką Kirlian Camera. Po niej „River Of No Return” o porównywalnym wysokim, choć także niewykorzystanym na singlu potencjale komercyjnym. Tutaj dla odmiany śpiewa Angelo Bergamini. Kolejna piosenka „Christ”, śpiewana przez Biancę Hoffman-Santos, piękna i spokojna z partiami solowymi fletu i saksofonu, kojarzy się z rozmyślaniem podczas samotnego listopadowego spaceru po cmentarzu. Piąty na płycie to instrumentalny, neoklasyczny „Celephais” skomponowany przez Montacchiniego. Zainspirowany został zapewne serią powieści autorstwa H. P. Lovecrafta o „krainach snów”, czyli alternatywnym wymiarze , do którego można wejść tylko poprzez sny. Siódmy utwór to „Austria”, który jako jedyny z płyty został wydany na singlu. W pewnym sensie tę piosenkę z marszowym rytmem można określić jako tytułową, bo padają w niej słowa brzmiące w tłumaczeniu polskim „imiona świętych są na kamieniu, u stóp czarnego posągu”. Dziesięciominutowy „Tor Zwei” to instrumentalny utwór z wokalizą występującej gościnnie Suzanne Reddington-Gardner. Możliwe, że większy udział miał w nim John Fryer, ponieważ użyte w niej pewne brzmienia i efekty dźwiękowe przypominają tło dźwiękowe płyty „Medusa” zespołu Clan of Xymox, za której kształt było on też odpowiedzialny. Ze świata zmarłych do życia budzi nas ponownie Angelo Bergamini dynamiczną piosenką „Aura”. Tekst wskazuje jednak, że przebudzenie jest tylko pozorne. Znajdziemy w nim nawiązanie do słynnego obrazu Arnolda Böcklina „Wyspa umarłych”. Płytę w wersji z 1988 r. zamyka piękny cover utworu „Epitaph” zespołu King Crimson świetnie pasujący do całości muzycznie i tekstowo.
W 1994 r. płyta „Eclipse (Das Schwarze Denkmal)” została wydana przez niemiecką wytwórnię Discordia z inną okładką i dodatkowym utworem „Terminal”. Następnie w wersji dwupłytowej w 2013 r. przez Out Of Line i w 2015 r. na jednej płycie przez Norton North. Od czasu debiutanckiej płyty „It Doesn't Matter, Now” Kirlian Camera zrobiło tym dziełem ogromny skok i zbudowało fundament dla swojej artystycznej przyszłości, mimo że w latach 90. zdystansuje się na pewien czas od swoich korzeni tkwiących w muzyce popularnej. Na „Eclipse (Das Schwarze Denkmal”) Bergaminiemu i spółce udało się połączyć w świetny sposób talent do tworzenia chwytliwych, ale eleganckich melodii z mroczną i ciężką tematyką. W dużej mierze stało się to także dzięki Johnowi Fryerowi, który miał już w tej sprawie duże doświadczenie. Recepta była chyba podobna do tej, którą zastosowano przy wspomnianej już „Medusie” CoX. Trzy niebanalne, nastrojowe utwory instrumentalne przemieszane z piosenkami z wpadającymi w ucho melodiami, a także naprzemienne głosy męski i żeński w roli wokalistów.
Nie wiem dlaczego Tomasz Beksiński nie zaprezentował tej płyty w audycji „Romantycy muzyki rockowej”, chociaż pod każdym względem pasowała ona do jej profilu, a nawet, jak mi się wydaje, do jego upodobań muzycznych i pozamuzycznych. Przypuszczam, że gdyby tak się stało Kirlian Camera cieszyłoby się teraz w Polsce o wiele większą popularnością. Dzisiaj i tak ta płyta to klasyka dark wave. Pogrymasiłbym jednak nad okładką pierwszego wydania, która zdecydowanie oka nie przyciąga, ale może jej nie rozumiem. [9/10]
Krzysztof Moskal
20.11.2024 r.