Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

Kula Shaker - Strangefolk

Kula Shaker - Strangefolk
2007 Sony Music

1. Out On The Highway
2. Second Sight
3. Die For Love
4. Great Dictator
5. Strangefolk
6. Song Of Love/Narayana
7. Shadowlands
8. Fool That I Am
9. Hurricane Season
10. Ol' Jack Tar
11. 6ft Down Blues
12. Dr Kitt
13. Super CB Operator

Już w połowie lat 90. namieszali na listach przebojów, w rankingach bestsellerów i przede wszystkim w naszych głowach. Mimo to grupa, wraz ze znanym z kontrowersyjnych wypowiedzi liderem Crispianem Millsem, ogłosiła zawieszenie działalności i zafundowała nam osiem lat czekania na nowy album – niestety, nieproporcjonalnie to długo w stosunku do jego zawartości...

Zaczyna się świetnie, przyjaznym, dość popowym „Out On The Highway”, ot tak, jakbyśmy dosłownie jechali gdzieś w środku lata. Tego typu melodii jest dalej jeszcze trochę, jak choćby snujące się "Dr Kitt" – niczym motyw z dziecięcego przedstawienia, wzbogacony później o przypominające nam coś bardzo wyraźnie, bo doorsowskie klawisze. Jednak ogólnie na płycie panuje brak spójności. Chłopcy zdają się być inspirowani masą zupełnie różnych wykonawców i wrzucać wszystko, co ich kręci, do jednego garnka, przyrządzając w ten sposób niby apetyczne, ale jednak niestrawne danie. No bo co tu nam jeszcze serwują? Trochę dorosłej psychodelii (skojarzenie z dorobkiem zespołu Mansun), a z drugiej strony kontra chwytliwego grania garażowego (nie sięgając zbyt daleko, The Vines) plus chłopięcego dowcipu („I am a dic/dic/dictator”). Do tego wyraz fascynacji filozofią, głównie hinduską, którą znamy już z poprzednich płyt. Cieszy ona, kiedy jest tylko zabawą, szczyptą nienachalnej egzotyki (piękna, wzbogacona o trąbki „Song for Love/Narayana”). Gorzej, kiedy natrafiamy na jej przesyt, jak w bliżej niezidentyfikowanej, tandetnej, kobiecej recytacji („Strangefolk”). A poza tym przy zwolnieniu tempa nieuchronnie wkrada się banał („Shadowlands” czy trudne do wytrzymania, bo po prostu rozlazłe „Die For Love”).

Sporo tutaj pomysłów, szkoda, że niewykorzystanych. Więcej zdecydowania, które tutaj pobrzmiewa tylko, i padnę im do stóp. [6.5/10]

Zosia Sucharska
23.07.2007 r.