Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Made In Poland - Obraz we mgle (The Best)

Made In Poland - Obraz we mgle (The Best)
2005 MTJ

1. Ja Myślę
2. Obraz We Mgle
3. To Tylko Kobieta
4. Wspomnienie Świata
5. Dokąd Tak Biegniesz
6. Obłoki Me
7. Pięść I Strach
8. Moc
9. Siódmy Wyraz
10. Zielona Wyspa
11. Zostanę Dla Ciebie
12. Ostatnia Piosenka
13. Ucieczka (Wciąż Tylko Śliskie Słowa)
14. Jedna Kropla Deszczu
15. Nieskazitelna Twarz

Made In Poland to jeden z kultowych zespołów polskiej zimnej fali z lat 80.. Płyta "Obraz we mgle (The Best)" dokumentuje właściwie cały dorobek płytowy zespołu. Album powinien więc nazywać się raczej "antologia" a nie "the best". Z tytułem "The best" mamy do czynienia tylko dlatego, że płyta została wydana w serii "The Best", w której wcześniej ukazały się składanki m.in. Czerwonych Gitar i Zbigniewa Wodeckiego ;). Włączenie muzyki klasyka cold wave do tej samej serii jest więc nieco zaskakujące, bo wydanie Daab i Kobranocki jeszcze można było zrozumieć - to były zespoły, które zdobyły, w przeciwieństwie do Made in Poland, szerszą  popularność. Ale nie ma co narzekać skoro należy się cieszyć. A przynajmniej należałoby się cieszyć, gdyby nie to, że płyta pokazuje historyczną mizerię rozwoju grupy, który świetnie zaczął, ale dalej już tak świetnie nie było. 

W niespełna godzinie na krążku zmieściło się piętnaście utworów zespołu. To wszystkie nagrania, jakie zespół kiedykolwiek dotychczas oficjalnie zarejestrował. Na dodatek tak naprawdę wartych uwagi jest zaledwie sześć nagrań. Trzy otwierające płytę - "Ja myślę", "Obraz we mgle", "To tylko kobieta" - oraz trzy zamykające - "Ucieczka", "Jedna kropla deszczu", "Nieskazitelna twarz".

"Ja myślę" i "Obraz we mgle" to klasyczny cold wave, nawiązujący brzmieniowo do Joy Division. Nagrania pochodzą z debiutanckiego singla z 1985 roku nagranego dla Tonpressu. W podobnym tonie utrzymany jest utwór "To tylko kobieta", który ukazał się w 1985 roku na składance "Sztuka latania" - "Ja myślę" ukazał się też na klasycznej składance "Jeszcze młodsza generacja". "To tylko kobieta" jest niemal kopią Joy Division. Wokalista Robert Hilczer próbuje imitować, a przynajmniej tak się wydaje, manierę Iana Curtisa. Powolnemu, motorycznemu, zapętlonemu rytmowi wybijanemu na perkusji towarzyszy gitara basowa, a od czasu do czasu całość przetykana jest gitarowymi sprzężeniami - wtedy nasuwają się skojarzenia z Bauhausem. 

"Ucieczka" i "Nieskazitelna twarz" to nagrania z drugiego singla z 1986 roku. Pierwszy nagrany został w studiu Polskiego Radia Programu III i pierwotnie był utworem radiowym. W przeciwieństwie do poprzednich, na wokalu udziela się tutaj kobieta. Brzmieniowo zbliża to zespół do zimnej fali w stylu X-mal Deutschland czy Siuoxsie and The Banshese. Przy okazji wydania singla w studiu Tonpressu zarejestrowano również  "Jedną kroplę deszczu". Brzmienie tych trzech nagrań jest jednak uboższe, a utwory sprawiają wrażenie jeszcze bardziej amatorskich. Mają jednak w sobie urok i patynę lat 80. i to je broni. Dla tych sześciu produkcji warto przypomnieć sobie o Made In Poland.

Środkowa część albumu to materiał pochodzący z jedynej wydanej w historii grupy długogrającej płyty pt. "Made In Poland" (1989). Na płycie "Obraz we mgle (The Best)" możemy usłyszeć ten materiał w całości, w dokładnie tej samej kolejności jak w oryginalnym wydawnictwie Tonpressu. Niestety, to co można usłyszeć to nieciekawy i nudnawy pop rock. Nie dość, że muzyka ma mało wspólnego z cold wave, to jeszcze zupełnie się nie broni jako pop rock. Nie ma tu nawet jednego chwytliwego przeboju, ani niczego co mogłoby choć na chwilę zwrócić uwagę. Słuchanie tych nagrań to prawdziwa męczarnia. Trąbki i łzawy wokal, pozbawiony jakiegokolwiek wyrazu, dopełniają jedynie sromoty. Materiał z płyty "Made In Poland" (nagrania 4-12) to przykład tego, jak nie należy tworzyć muzyki pop. Na pewno pozostaje żal, że Made In Poland zamiast nagrać muzykę nawiązującą do korzeni punk rocka, wydał na pożegnanie takie coś. Nic dziwnego, że po wydaniu płyty zespół rozwiązał się.

Ocena: utwory 1-3 [8/10], utwory 13-15 [6/10], utwory 4-12 [1/10]

Andrzej Korasiewicz
04.03.2006 r.