Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

Oddział Zamknięty - Oddział Zamknięty

Oddział Zamknięty - Oddział Zamknięty
1983 Polskie Nagrania

1. Odmienić Los
2. Party
3. Zabijać Siebie
4. Obudź Się
5. Jestem Zły
6. Andzia I Ja
7. Twój Każdy Krok
8. Ich Marzenia
9. Na To Nie Ma Ceny
10. Ten Wasz Świat

Oddział Zamknięty kojarzy się pewnie niektórym, spośród tych, którzy w ogóle kojarzą zespół, z dosyć typowym rockowym graniem do kotleta. Grupa do dzisiaj funkcjonuje na rynku muzycznym, choć niewiele ma wspólnego z Oddziałem, którego wokalistą był Krzysztof Jaryczewski. Ten charyzmatycznym lider ukształtował wizerunek zespołu i mimo że kariera Oddziału z Jaryczewskim trwała ledwie 3 lata (1982-85), trudno przejść obojętnie wobec tego fenomenu. Bo Oddział był w pierwszej połowie lat 80. fenomenem. Grupa zawojowała wtedy rynek muzyczny i niewiele ustępowała w popularności Republice czy takim zespołom jak: Maanam, Perfect, Lady Pank. Zespół brzmiał chłopięco a przy tym zadziornie, rockowo, ale i melodyjnie, przebojowo. Oddział zasłynął też z typowo "rock'n'rollowego" stylu życia. Rozróby w hotelach wykreowały wizerunek "niegrzecznych chłopców". Wówczas grupa grała koncerty niemal codziennie. W ciągu tych kilku lat Oddział był w permenentnej trasie koncertowej. Jak opowiada Jaryczewski, muzycy często nie wiedzieli w jakiej aktualnie znajdują się miejscowości. Odgrywali koncert, po występie balanga, trochę snu, a rano w drogę, by kolejnego dnia powtórzyć ten sam schemat. I tak codziennie. Nic dziwnego, że muzycy korzystali z używek i nic dziwnego, że organizm nie mógł tego wytrzymać. W takim trybie życia celował Krzysztof Jaryczewski.

W 1985 roku "Jary" stracił głos. Muzyk wpadł też w uzależnienie od alkoholu, z którym się borykał przez następne lata o czym dzisiaj chętnie opowiada, by przestrzec przed takim trybem życia innych. Dramat Jaryczewskiego nie tylko złamał jego karierę, przetrącił również kręgosłup zespołowi. Wokalista do dzisiaj nie odzyskał w pełni głosu. Mimo, że mózgiem muzycznym grupy był Wojciech Łuczaj Pogorzelski, to Jaryczewski był postrzegany jako lider i to dzięki niemu grupa był popularna i rozpoznawalna. Charakterystyczna chrypka Jarego i pasja z jaką wykrzykiwał kolejne manifesty Oddziału przyciągały do grupy fanów i budowały jej popularność. Gdy zabrakło Jarego, wypalił się również Oddział. Kolejni wokaliści, których brał do składu Wojciech Łuczaj Pogorzelski nie uratowali zespołu. W końcu w 1987 roku grupa zawiesiła działalność. Oddział wrócił w latach 90. Wówczas niewielką popularność udało się odbudować dzięki Jarosławowi Wajkowi, ale to nie był ten sam zespół co Oddział z Jarym. Wokal Jaryczewskiego nadawał grupie wyjątkowości. Oddział z Wajkiem to zwykła, przeciętne grupa rockowa. Ale i Wajk odszedł od Oddziału w 1996 roku. Od tej pory zespół funkcjonuje na marginesie muzyki, jako żywy dinozaur. Pogorzelski próbuje następnych wokalistów. W 2001 roku ukazał się nawet premierowy materiał. Ale to wszystko w niczym nie przypomina dni chwały Oddziału z lat 80.

Gdy w 1983 roku ukazała się debiutancka płyta "Oddział Zamknięty", grupa miała już na koncie wiele hitów. Wówczas popularność zespołu była już ugruntowana a szaleństwo na jego punkcie przypominało lokalną wersję "bitlemani". Do historii przeszło podpisywanie omawianej płyty w warszawskim EMPiKu. Z powodu tłumu fanów na ulicy Marszałkowskiej został zablokowany ruch. W salonie zostały powybijane szyby. Nie obyło się bez interwencji milicji, zespół zaś musiał uciekać tylnym wyjściem.

Żywiołowość Oddziału często porównywano do Rolling Stones. Stylistycznie grupa również mieściła się w kategorii klasycznego rocka, jednak był to rock oscylujący nieco w kierunku muzyki postnowofalowej. Punkową zadziorność można wyczuć np. w utworze "Ten Wasz Świat", zresztą jednym z większym przebojów grupy. Z pewnościa najbardziej znanym nagraniem z tego okresu jest "Party", które do dzisiaj jest stałym elementem wszystkich śpiewników ogniskowych. Dużym przebojem okazała się równiez ballada "Obudź Się" (numer 1 na Liście Trójki). Sporo zamieszania wiązało się z utworem "Andzia i ja", który pierwotnie nosił tytuł "Gandzia i ja". Z wiadomych względów (niepolitycznych bynajmniej) cenzura nie zgodziła się na taki tytuł. Jednak zmiana tytułu nie pomogła. Ten przebojowy numer nie dostał się na szczyt, bo wszyscy i tak wiedzieli o czym śpiewa (na swoją zgubę jak się później okazało) Jary. Starali się więc nie lansować przeboju. Cała płyta "Oddział Zamknięty" to kopalnia hitów. "Nowofalowość" słychać również w numerze "Twoj każdy krok". "Ich marzenia" są nieco podobne do twórczości The Police. "Jestem Zły" brzmi hardrockowo. Niewątpliwie na płycie mamy do czynienia z muzyką prostą i nieskomplikowaną. Nieskomplikowane były też teksty Oddziału. Mówiły albo o miłości, albo o rozterkach dojrzewającego młodego człowieka. I właśnie to, w połączeniu ze zgrabnymi melodiami oraz charyzmatycznym wokalem Jarego wyniosło Oddział Zamknięty na szczyt. Może właśnie dzięki tej prostocie muzyka Oddziału z Jarym broni się również po latach? [9/10]

Andrzej Korasiewicz
27.02.2013 r.