Pet Shop Boys - Actually/Further Listening 1987-1988
1987/2001 Parlophone
CD 1
1. One More Chance
2. What Have I Done To Deserve This?
3. Shopping
4. Rent
5. Hit Music
6. It Couldn't Happen Here
7. It's A Sin
8. I Want To Wake Up
9. Heart
10. King's Cross
CD 2
1. I Want To Wake Up (Breakdown Mix)
2. Heart (Shep Pettibone Version)
3. You Know Where You Went Wrong
4. One More Chance (7" Mix)
5. It's A Sin (Disco Mix)
6. What Have I Done To Deserve This? (Extended Mix)
7. Heart (Disco Mix)
8. A New Life
9. Always On My Mind (Demo Version)
10. Rent (7" Mix)
11. I Want A Dog
12. Always On My Mind (Extended Dance Mix)
13. Do I Have To?
14. Always On My Mind (Dub Mix)
W drugiej połowie lat 80. dostałem od ojca dwie płyty winylowe. Wówczas mówiło się na nie 'gramofonowe' albo po prostu 'płyty' - kompakt istniał w świadomości, ale równie mocno, co niedźwiedzie polarne czy Disneyland. Były to "Tacy sami" Lady Pank i "Actually" Pet Shop Boys. Do tej pory mój świat muzyczny stanowiły przegrywane kasety z ówczesnymi przebojami, z Michaelem Jacksonem, Philem Collinsem, Madonną i Europe na czele (za które dziękuję panu Markowi Wiernikowi). Te dwa albumy, jednakże, były pierwszymi płytami w moim życiu, które ogarniałem jako całość; jedna z nich na zawsze ukształtowała mój gust muzyczny. Zgadnijcie która?
Pet Shop Boys byli wówczas tym, kim teraz jest, pożal się boże, Lady GaGa - gwiazdami muzyki pop. Ambitnej, lirycznej, podrasowanej wspaniałą kompozycją, mistrzowską produkcją i nieprawdopodobną wprost przebojowością. To właśnie tu znajdziecie te kawałki, z którymi PSB są najczęściej kojarzeni. To tu mieszka ponadczasowe "It's a Sin", czy też wybrane w dwóch plebiscytach najlepszą ich piosenką - melancholijne "Rent". To wreszcie tu miało się znaleźć wielkie "Always On My Mind", jeden z najlepszych coverów wszechczasów. Pominięcie tego arcyprzeboju na albumie - norma na ówczesnym rynku brytyjskim/europejskim - okazało się strzałem w stopę duetu za oceanem. Co nie umniejsza faktu, że pod względem miejsc na listach przebojów - "Actually" po prostu rządziło.
Nie mam zamiaru zagłębiać się w dalsze szczegóły moich osobistych wspomnień związanych z tą płytą. Skupię się zatem na dniu dzisiejszym - czy "Actually" wciąż brzmi tak samo, jak wtedy? Odpowiadam: tak. Szczególnie na remasterowanej płycie wychodzi na wierzch, jak cudowna, wielowarstwowa i miodna jest to produkcja. Absolutnie każda z piosenek tu zawartych to błyskawiczny hit (łącznie z głupkowatym "Hit Music"). Różnica polega na tym, że jako dzieciak szalałem do rytmów "It's a Sin" i "Heart", a dziś roztkliwiam się przy "It Couldn't Happen Here" i "King's Cross". Neil Tennant jest geniuszem słowa. Piosenki jego autorstwa to liryka, pełna symboli, przenośni, niedomówień - skierowana do ludzi o niezwykłej wrażliwości i inteligencji. Przede wszystkim - mają sens, czego bardzo wielu przebojom, niekoniecznie współczesnym, po prostu brakuje. To z kolei ubrane jest w zaraźliwie witalną muzykę, zgodną z duchem czasu, jak i wyznaczającą standardy na kilka lat naprzód. Nie bez powodu mówiło się, że gdyby The Beatles zaczynali w latach 80., byłoby ich dwóch i graliby synth-pop.
Z drugiej jednak strony, jak długo jeszcze można słuchać tych samych przebojów? Pewnie długo, ale jeśli jesteś fanem PSB, to zapewne masz już po dziurki w nosie "It's a Sin". W tym właśnie upatruję podstawowego minusu tej płyty dzisiaj - jest ona po prostu zamęczona, zbyt znana. Warto odkryć na niej te mniej znane kawałki, np. "I Want to Wake Up", ale też sięgnąć po poszerzoną wersję, na której zespół umieścił remiksy, strony B singli, a także nieznane dotąd elementy ich twórczości z tamtego okresu. Zestaw jest na tyle mocny, że powinien zainteresować nie tylko fanów. Na bonusowym dysku znalazła się bowiem m.in. nieznana dotąd wersja "Heart", zremiksowana przez wielkiego Shepa Pettibone'a (mocno różna od tego co wszyscy znamy), poszerzony mix wspaniałego "What Have I Done to Deserve This?", a także przecudowna i niezwykle smutna piosenka, która przyozdobiła stronę B "Always On My Mind" - "Do I Have To". Dziękuję panom za cudowne dzieciństwo w towarzystwie tej muzyki, jak i doskonałe emocje w czasach dorosłych. [10/10]
Jakub Oślak
10.09.2010 r.