Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Plastic Operator - Different Places

Plastic Operator - Different Places
2007/2008 Fine Day Records/Vision Music

1. The Pleasure Is Mine    2:49
2. Peppermint    3:07
3. Folder    4:13
4. Couch    2:52
5. Home 0207    4:03
6. Parasols    2:57
7. Special Case    3:33
8. Another Sound    4:26
9. Why Don't You?    3:39
10. Singing All The Time    4:00
11. The Long Run    3:19

Grupa Plastic Operator powstała siedem lat temu w Londynie, kiedy dwóch studentów zafacynowanych audio produkcją i takimi artystami, jak Krafwerk, Jean-Michel Jarre, czy Pet Shop Boys postanowiło założyć własny projekt. Drogi artystów rozeszły się wraz z ukończeniem przez nich uniwesytetu, jednak prace nad " Different Places" były kontynuowane za pomocą Internetu. Brzmi to dość niepokojąco, jednak kilka EP-ek oraz długogrający album potwierdzają, że duet jest w wysokiej formie niezależnie od warunków, w jakich się znajduje.

Fanom formacji przyszło długo czekać na pełne wydawnictwo - "Different Places" dzielą dwa lata od poprzedzającego go singla. Nie znaczy to jednak, że w tym czasie o artystach było zupełnie cicho, wręcz przeciwnie. "Folder" sprawił, że Plastic Operator został doceniony przez dziennikarzy muzycznych i wielu wpływowych ludzi. Obecnie jest on sztandarowym nagraniem grupy i pojawia się w coraz większych rozgłośniach radiowych. Singiel sprawił, że od płyty oczekiwano naprawdę wiele - zawierał wszystko to, co w muzyce electro-pop najlepsze: niezobowiązujący beat, przyjemny klimat, delikatny wokal i różnorodne smaczki, które dodają uroku całości. Również teledysk utrzymywał wysoki poziom i doskonale oddawał charakter nagrania. Na szczęście album nie rozczarował. "Different Places" to krążek utrzymany w podobnym klimacie, zawierający sporą dawkę lekkiej, niezobowiązującej, odprężającej elektroniki okraszonej dźwiękami przesterowanej gitary. Kompozycje utrzymane są w nieco dusznej atmosferze, a wprawne ucho wychwyci, że tempo bardzo często się zmienia. Niekiedy mamy do czynienia z bardzo spokojnym, kojącym brzmieniem ("The Pleasure is Mine"), innym razem do uszu trafia szybki beat ("Peppermint") i zakręcony, zgrzytliwy riff ("Another Sound"). Utwory są różnorodne, jednak mimo wszystko mają wiele wspólnych cech, dzięki czemu materiał jest spójny. Dobrze wypadają też różnego rodzaju urozmaicenia, jak np. smyczki w "Why Don't You?". Trzeba przyznać, że choć duet inspirował się legendami elektroniki, stworzył zupełnie inne dźwięki, bardziej innowacyjne, nie stroniące od dóbr, jakie oferuje nowoczesna technologia. Mnie taka muzyka kojarzy się przede wszystkim z francuskim projektem Colder.

"Different Places" to bardzo dobra płyta, której każdy szczegół jest doskonale przemyślany. Na albumie można znaleźć mnóstwo różnych rozwiązań, jednak tworzy on zamkniętą i przede wszystkim ciekawą całość. Każdy, kto pragnie odpoczywać i  relaksować się przy muzyce, jednocześnie się nią delektując, odnajdzie w twórczości Plastic Operator coś dla siebie.

Emilia Stachowska
10.07.2008 r.