Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

Smiths, The - Meat Is Murder

The Smiths – Meat Is Murder
1984 Rough Trade

1. The Headmaster Ritual    4:52
2. Rusholme Ruffians    4:19
3. I Want The One I Can't Have    3:13
4. What She Said    2:40
5. That Joke Isn't Funny Anymore    4:57
6. Nowhere Fast    2:35
7. Well I Wonder    4:00
8. Barbarism Begins At Home    7:00
10. Meat Is Murder    6:05

Żaden inny zespół nie miał tak wielkiego wpływu na brytyjską muzykę po 1983 roku jak The Smiths. Gdyby nie niesamowite historie opisywane w tekstach i wyśpiewywane rewelacyjnym głosem Morrisseya i gdyby nie niezwykła gitarowa wyobraźnia Johnnego Marra, nie byłoby dziś zjawisk takich jak brit pop czy indie. „Meat is Murder” w całości to potwierdza. To przede wszystkim zbiór genialnych piosenek pop ale...no właśnie. Trudno nazwać muzykę The Smiths czystym popem. Jak wiele zespół czerpał z nowej fali słychać w grze basisty. Rozbudowane partie gitarowe, połączenie brzmień akustycznych z elektrycznymi i, a może przede wszystkim, śpiew Morrisseya sprawiają, że to coś więcej niż zwykły pop. Pokazują to trzy piosenki z tej płyty: „How Soon Is Now?”, „Barbarism Begins At Home” i kawałek tytułowy. Ponad sześciominutowe kompozycje, w których ani jedna sekunda nie jest zbędna. „How Soon Is Now?” znają chyba wszyscy. Kapitalny motyw gitarowy i przejmujący tekst o miłości i samotności. „Barbarism Begins At Home” jest tylko z pozoru wesołą piosenką. Niby gitara krąży gdzieś po wyższych rejestrach, niby Morrissey śpiewa czasem falsetem (co zresztą zawsze wychodzi mu znakomicie), ale tytuł utworu mówi sam za siebie. W końcu ostatni, niesamowity „Meat Is Murder” – opowieść o tym, jak wielkim cierpieniem zwierząt okupione jest jedzenie mięsa. I być może do niektórych takie przesłanie nie trafia, jednakże wiele osób po wysłuchaniu tego kawałka deklarowało przejście na wegetarianizm. Na tym polega właśnie siła The Smiths.

Morrissey i Marr pisali głównie piosenki o miłości. Ten pierwszy miał specyficzny styl jej wyrażania, jak np. zdanie: ”Kochanie, tylko żartowałem, gdy mówiłem, że chciałbym wybić ci wszystkie zęby”, a drugi ubierał ją w przejmującą, czasami zabawną, muzyczną formę. I zawsze udawało się im wpłynąć, czy to na łzy czy to na śmiech, słuchacza. [10/10]

Mateusz Rękawek
06.11.2005 r.