Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

T.O.Y. - White Light

T.O.Y. - White Light
2003 E-Wave Records

1. Fly Away!    3:38
2. Beyond Sleep    4:34
3. White Lights    4:09
4. The Sky Is The Limit 4:30
5. Long Distance Ride    4:11
6. Fairytale    3:42
7. Charisma She Said    3:45
8. The Liquid Circle    5:09
9. Two Souls    3:55
10. Inner Cinema    3:55
11. Just You & Me    4:45
12. Another Lovesong    4:15

Dużo rozczarowań przynosi mi scena electro oraz synth ostatnimi czasy. Pojawiają się bardzo słabe płyty, a wielu uznanych wykonawców zawodzi nasze oczekiwania. Losy T.O.Y. śledziłem z umiarkowanym zainteresowaniem. Wcześniejsza płyta - "Space Radio" - podobała mi się, ale nie miałem wielkich oczekiwań wobec zespołu. Nie męczyła mnie insomnia i nawet miałem apetyt :). Żyłem. Przeżywałem własne smutki i chwile radości.  Pewnego dnia nowa płyta  T.O.Y.  po prostu się zdarzyła. W jednym z numerów Orkusa ujrzałem okładkę zalatującą kiczem, ale na swój sposób uroczą i tandetnie pomysłową. T.O.Y. - "White Lights". Biel oraz odcienie niebieskiego. Na pierwszym planie laleczka imieniem Barbie w uroczym outficie future-popowym. "Jest git, czyli po staremu. Przynajmniej tak mi to wygląda" - pomyślałem i muszę przyznać, iż wykazałem się niezwykłym darem przewidywania :] "White Lights" niczym nie zaskoczyło... UWAGA: kto ma teraz nadzieję cieszyć oczy bluzgami w kierunku Volkera Lutza, ten może sobie odpuścic dalsze czytanie.

Nowa płyta kompletnie mnie nie zaskoczyła. Mamy tutaj do czynienia z kontynuacją stylu ze "Space Radio". Nieco bardziej zmiękczoną i przebojową kontynuacją. Nowy materiał obfituje w utwory z życiem i tempem. Chwytliwe refreny, soczyste podkłady... Kto zna poprzednie dokonanie T.O.Y., ten wie już wszystko. Mogę dodać tylko, że ja rewelacyjnie bawię się przy nowym materiale. Lepiej niż przy poprzednim. "White Lights" to miód na moje serce, szczególnie gdy mam złt humor. Utwory zasługujące na uznanie? Na uznanie zasługuje cała płyta, jest równa i solidna. Jeśli miałbym któreś nagrania wyróżniać to proponuję: "Fly Away!", "Beyond Sleep", utwór tytułowy oraz "Long Distance Ride". Hmmm. Chyba nie jestem skomplikowany. Wolę płytę powyższą od nowego Front 242 (przynajmniej na razie :)). [8/10]

Robert Łada
10.07.2003 r.