Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

This Mortal Coil - Filigree & Shadow

This Mortal Coil - Filigree & Shadow
1986 4AD

1. Velvet Belly    1:20
2. The Jeweller    3:16
3. Ivy And Neet    4:49
4. Meniscus    2:28
5. Tears    0:22
6. Tarantula    4:59
7. My Father    5:58
8. Come Here My Love    3:42
9. At First, And Then    1:59
10. Strength Of Strings    4:41
11. Morning Glory    2:57
12. Inch-Blue    1:08
13. I Want To Live    4:05
14. Mama K (1)    0:53
15. Filigree & Shadow    1:20
16. Firebrothers    3:54
17. Thaïs(1)    1:09
18. I Must Have Been Blind    3:30
19. A Heart Of Glass    3:46
20. Alone    4:14
21. Mama K(2)    0:34
22. The Horizon Bleeds And Sucks Its Thumb    2:53
23. Drugs    3:10
24. Red Rain    3:53
25. Thaïs(2)    3:13

Długo zbierałem się spisania myśli i emocji, jakie towarzyszą mi przy słuchaniu muzyki This Mortal Coil. Od kiedy poznałem ich muzykę, po dziś dzień, jestem pod wielkim wrażeniem ich pomysłu, kunsztu, talentu, poświęcenia, wizji i intencji. Najwspanialsze dziecko Ivo Watts-Russella powstało nie dla zysków, materialnych lub nie, lecz aby przekazać światu co mu leży na sercu; jednocześnie, Ivo chciał stworzyć pole do popisu dla swoich podopiecznych artystów, wypchnąć ich z szuflad. Jako mózg i ‘dyrektor muzyczny’ wytwórni 4AD, przyświecała mu idea ‘poławiania pereł’ w zalewie gwiazd popu i powszechnej komercjalizacji muzyki w latach 80., ukazywania światu talentów ludzi myślących w innych kategoriach niż listy przebojów i single w radiu. Ivo, John Peel (BBC), Daniel Miller (Mute) i Tony Wilson (Factory) – to najważniejsze postaci symbolizujące niezależność muzyczną w latach 80.
 
This Mortal Coil funkcjonowało 8 lat i pozostawiło trzy długogrające arcydzieła, z których "Filigree & Shadow"  jest tym środkowym. Każde z nich zasługuje na perfekcyjną notę, a wszelkie ich ‘mankamenty’ to wyłącznie moje preferencje. Wraz z pomocą Johna Fryera, Ivo zgromadził w studiu kolektyw wokalistów i instrumentalistów jakich udało mu się ‘wyłowić’ na przestrzeni lat. Ideą stojącą za This Mortal Coil, obok ukazywania światu nowych talentów, było także przypominanie pięknych acz zapomnianych piosenek sprzed lat, które odegrały ważną rolę w życiu Iva i były motywacją do jego pracy w muzyce. To łączenie pokoleń ponad twardymi granicami czasu przyniosło chociażby pośmiertny renesans twórczości Tima Buckley’a, autora m.in. „Song to the Siren”, które w wykonaniu This Mortal Coil z Liz Fraser na wokalu przerosło popularnością i geniuszem swój pierwowzór. 

Podobnie stało się z zawartymi tu „Come Here My Love” Vana Morrisona (w mrocznej interpretacji tajemniczej Jeanette Dwyer) oraz „Strength of Strings” Gene’a Clarka, w bardzo dramatycznym wykonaniu Dominica Appletona z Breathless. Tak, w przypadku "Filigree & Shadow" John i Ivo poszli o krok dalej, niż przy pierwszym albumie "It’ll End in Tears" – zatrudnili do This Mortal Coil ludzi spoza 4AD, dając sygnał, że ten super-kolektyw to coś więcej, niż promocja adeptów własnej wytwórni. Wyjątkowe szeregi talentu wokalnego dopełniają tu siostry Louise i Deirde Rutkowski (które z czasem stały się podstawowymi postaciami w szeregach This Mortal Coil), niezwykła Alison Limerick, która nominalnie była wokalistką muzyki house i funk, a także Hubertus Richenel Baars, holenderski gwiazdor muzyki tanecznej, o bardzo podobnym stylu artystycznym i osobistym, co Pete Burns. 

Konstrukcja muzyczna jest elementem, który najbardziej różni "Filigree & Shadow" od poprzedniczki. Tam, gdzie "It’ll End in Tears"  ujmowała intymnością, samotnością i zaciszem, tam "Filigree & Shadow"  brzmi jak symfonia. To płynny album, gdzie utwory niepostrzeżenie przechodzą jeden w drugi, a słuchacz podziwia całość na jednym oddechu. Wokalne numery są zespolone instrumentalnymi łączeniami, dając złudzenie jednolitej, koncepcyjnej kompozycji. Pierwotnie, jedynymi przerwami pomiędzy częściami płyty były cztery strony dwóch płyt analogowych oryginalnego wydania albumu. Pod tym kątem "Filigree & Shadow"  bardzo przypomina "The Wall"  Pink Floyd, gdzie kolejne numery stanowią kolejne ‘sceny’ opowieści, przerywane jedynie w momencie, gdy słuchacz musi zmienić stronę. W wersji CD ten podział zanika, przez co 74 minuty albumu mogą nieco przytłoczyć słuchacza.

To symfoniczne oblicze "Filigree & Shadow"  stanowi koronny argument zwolenników i sceptyków tego albumu; to również mój osobisty punkt zawahania, którego nie potrafię jednoznacznie ocenić. Chociaż odrobinę za długi, "Filigree & Shadow"  jest genialnym słuchowiskiem, podczas którego wstrzymujemy oddech, aby żadna nutka nam nie umknęła. Album równoważy wzruszające piosenki z niepokojącymi aranżacjami, za które odpowiada Simon Raymonde. To oszałamiający projekt, zgłębiający eteryczną atmosferę, neoklasyczną i elektroniczną kolorystykę, wspierany przez członków Dead Can Dance, Colourbox, The Wolfgang Press, Wire, Dif Juz, a nawet Bay City Rollers. Takie numery jak „The Jeweller”, „Tarantula”, „I Want to Live” czy “My Father” to esencja This Mortal Coil, oraz swoboda twórcza, wysublimowana elegancja, wizjonerstwo i alternatywna ‘etykieta’ 4AD. [8/10] 

Jakub Oślak
27.07.2023 r.