Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

Various - 22 Polish Punk Classics

Various - 22 Polish Punk Classics 
1992 Sonic

1. Dezerter – Ku przyszłości 2:55
2. Dezerter – Spytaj milicjanta 1:38
3. Dezerter – Szara rzeczywistość 2:01
4. Dezerter – Wojna głupców 2:11
5. Dezerter – Nas nie ma 2:49
6. Dezerter – Uległość 2:51
7. TZN Xenna – Dzieci z brudnej ulicy 2:03
8. TZN Xenna – Ciemny pokój 1:54
9. TZN Xenna – Gazety mówią 2:00
10. TZN Xenna –    Co za świat 1:45
11. Armia – Na ulice 2:09
12. Armia – Jestem drzewo, jestem ptak 2:18
13. Armia – Jeżeli... 4:27
14. Armia – Aguirre 3:52
15. Armia – Trzy znaki 1:56
16. Armia – Saluto 1:43
17. Tilt – Każdy się boi swojej paranoi 1:40
18. Tilt – O! Jaki dziwny, dziwny, dziwny 1:57
19. Siekiera – Ja stoję, ja Tańczę, ja walczę 5:11
20. Siekiera – Ludzie wschodu 4:22
21. KSU - 1914 2:38
22. KSU – Liban 2:43

Pamiętam bardzo dobrze tę płytę. Gdy ukazała się, zbieraliśmy się z kolegami w mieszkaniu jednego z nich - ponieważ jako jedyny miał odtwarzacz CD. Kilka lat później, gdy zbuntowani nastolatkowie zakładali zespoły - piwnice i garaże nieraz rozbrzmiewały klasykami "Ku Przyszłości" (nazywaną przez nas "Towarzyszu Miły") lub "Spytaj Milicjanta" Dezertera, granymi na rozpadających się Jolanach, Defilach, Uralach i Musimach. *1

Obie piosenki otwierają zresztą składankę zatytułowaną "22 Polish Punk Classics", zawierającą bodajże najsłynniejsze punk rockowe kawałki, którymi zasłuchiwałem się z moimi rówieśnikami. Wszystkie zespoły były "gwiazdami" socrealistycznego Tonpressu - w końcu władza musiała jakoś skanalizować bunt i mieć go pod stałą kontrolą. Muzycznej selekcji dokonał Wiesław Królikowski - jegomość znany chociażby z łamów "Tylko Rocka", którym każdy młody adept muzyki kiedyś się zaczytywał...

Jedziemy dalej - i znów Dezerter: "Szara rzeczywistość", "Wojna głupców", "Nas nie ma" i "Uległość" - tak samo ostro i topornie jak na początku - tyle że słychać coraz lepsze studio oraz instrumenty. Nie bez powodu na składance umieszczono TZN XENNA z ich klasykiem "Dzieci z brudnej ulicy" oraz jeszcze kilkoma piosenkami. Pamiętam, jakie one miały wydźwięk u nastolatków naprawdę wkurzonych na otaczający świat, który obecnie zagnał wielu z nas w pułapkę wyboru "być czy mieć".

Zdziwiony jestem selekcją Armii z aż pięcioma kawałkami - o wiele bardziej pasowałaby w tym miejscu również Brygada Kryzys, lecz nie ode mnie zależało dokonanie wyboru. Tym niemniej obok charakterystycznego "brudnego śpiewu" Budzyńskiego w kawałku "Na ulice" trudno jest przejść obojętnie. Generalnie jest ciężko, szybko i niezbyt umiejętnie - jak to w punk rocku bywa... [redakcja nie podziela opinii autora]

Ciekawy repertuar posiada również słynny Tilt - połączenie reggae z punk rockiem w "Każdy się boi swojej paranoi" oraz "O! jaki dziwny, dziwny, dziwny" z pewnością dobrze wpływa na słuchacza.

Siekiera - tutaj należą się gratulacje autorowi kompilacji. Lepiej nie mógł wybrać. Jeden z najważniejszych polskich zespołów lat 80. z klasycznymi "Ja Stoję, ja tańczę, ja walczę" oraz "Ludzie Wschodu" trafia do ludzi szukających ambitniejszej muzyki, niż prosty trzyakordowy łomot.

Wielu młodych gniewnych zaczynało swoją przygodę z KSU właśnie od kawałka "1914" ze wstawką ze słynnego filmu "Czterej Pancerni i Pies". Został on umieszczony na składance, wraz z utworem pt. "Liban", który zamyka całą płytę. Jakże charakterystyczne zakończenie, w odniesieniu również do czasów nam współczesnych i bliskowschodnich konfliktów, jeśli wziąść pod uwagę tekst kawałka!

Jak po upływie tylu lat ocenić wyżej wymienioną składankę? Z całą pewnością nie zachwyci ona ludzi poszukujących muzycznej wirtuozerii, seryjnie produkowanej na komputerach. Ci jednak, którym zależy na autentyczności żywej muzyki, nie będą nią zawiedzeni.

Adam Pawłowski
23.05.2006

*1 objaśnienie: były to marki ówczesnych gitar w przystępnej dla nastolatków cenie, oczywiście po kilku miesiącach jakiejś dorywczej harówki. Robiono je w czasach PRL, ZSRR, NRD i Czechosłowacji. Generalnie jakoś jeszcze brzmiała Jolana i Musima, natomiast rosyjski Ural czy polski Defil możnaby nazwać "gitarą ortopedyczną", ze względu na niewygodę ich obsługi. Na ogół stosowano do nich wzmacniacze Unitra, Eltron, Tonsil lub... przerobione ruskie radio lampowe.