Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Various - Untitled, A tribute to Zdzisław Beksiński

Various - Untitled, A tribute to Zdzisław Beksiński
2007 Wrotycz Records

1. Asmorod – Untitled 5:10
2. Contemplatron – Untitled 5:23
3. Desiderii Marginis –    Untitled 5:42
4. Gustaf Hildebrand – Untitled 5:42
5. His Divine Grace – Untitled 4:59
6. Hybryds – Untitled 8:35
7. Inade – Untitled 5:24
8. Job Karma – Untitled 4:58
9. Kratong – Untitled 8:06
10. Necrophorus – Untitled 5:22
11. Svartsinn – Untitled 4:18
12. Zenial – Untitled 4:22

21 lutego 2005 roku zmarł tragicznie jeden z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych polskich malarzy, Zdzisław Beksiński. Dokładnie dwa lata po jego śmierci, Wrotycz wydaje płytę poświęconą artyście, a część dochodów ze sprzedaży zostanie przeznaczona na rzecz Muzeum Historycznego w Sanoku, które jest właścicielem największej kolekcji prac Zdzisława Beksińskiego. Do udziału w tym niezwykłym projekcie szefostwo Wrotycz zaprosiło naprawdę znakomite marki sceny dark ambientowej/ezoteryczno-ambientowej.

Wystarczy tylko wymienić te najbardziej zasłużone jak: Hybryds, Inade, Desideii Marginis, czy nasza Job Karma. Każdy z artystów, a jest ich dwunastu, stworzyło po jednym utworze odnoszącym się do poszczególnych obrazów Beksińskiego. Tak jak mroczne i pełne niepokoju było malarstwo Beksińskiego, takie też są utwory zamieszczone na tej kompilacji. W przypadku tego "tributu" mamy do czynienia z naprawdę wyrafinowanymi dźwiękami na najwyższym poziomie. Rozpoczynający płytę Asmorod swoim delikatnym i bardzo eterycznym utworem doskonale wprowadza nas w świat pełen tajemnic, wyimaginowanych lądów, odległych snów. Aura czegoś dziwnego i nieodgadnionego nie opuszcza nas ani na moment. Tak jest w przypadku Contemplatron, Desiderii Marginis czy Gustafa Hildebranda.

Job Karma wypada mocno ambientowo i transowo. Odgłosy wody, wymieszane z delikatną i melodyjną elektroniką powodują, że to jeden z ciekawszych utworów tego wrocławskiego duetu. Legendarny Hybryds jest wciąż w formie, o czym można się przekonać słuchając utworu numer 6. Blisko dziewięciominutowy numer, naładowany samplami i skrawkami głosów wymieszanymi z totalnie tajemniczą ambientową elektroniką, pokazuje, że Hybryds to zespół wciąż będący ścisłą czołówką na tej scenie.

Necrophorus, Svartsinn, czy Inade wypadają dość przyzwoicie, prezentując się w typowej stylistyce gęstego dark ambientu. Kończący płytę Zenial swoim cyfrowym noisem zdecydowanie odstaje klimatem od reszty załogi. Mimo wszystko nie wpływa to na całość wydawnictwa. Zenial pomimo zupełnie innej stylistyki, dobrze się wpisuje w charakter płyty.

Wrotycz Records odwaliło kawał dobrej roboty. Nie dość, że zawartość krążka jest świetna, to już sam fakt a także sposób wydania należy docenić. Powiem tylko, że otrzymujemy nie tylko płytę, ale także dwanaście małych reprodukcji prac Beksińskiego. Ten album jest wart wydania każdych pieniędzy, bo nie tylko cel tego wydawnictwa jest piękny, ale muzyka również. [10/10]

Tomasz Właziński
06.03.2007 r.