Wieloryb - Voice Tract - Droga Głosu
2005 Requiem
01. ccs01
02. scc02
03. c-up-ep
04. n.o.w.
05. auto service
06. wav_wav
07. 14H-44 [koncert - klub Żak, 30 listopada 2001r.]
08. dial [koncert - klub Żak, 30 listopada 2001r.]
09. voder
10. farmer [koncert - klub Żak, 30 listopada 2001r.]
11. bonus: n.o.w. [koncert - klub Żak, 30 listopada 2001r.]
Wieloryb objawił się w pierwszej połowie lat 90. jako jeden z elementów rodzącej się w Polsce sceny electro-industrialnej. To wtedy debiutowali: Agressiva 69, Hedone, Trumpet and Drums, Rigor Mortis i właśnie Wieloryb. W mojej pamięci do dzisiaj pozostała oficjalnie wydana kaseta magnetofonowa z nagraniem pierwszej płyty Wieloryba. "Wałkowałem" ją bardzo długo. Później straciłem trochę zainteresowanie dla takiej muzy i Wieloryb zniknął z mojego horyzontu. Na nowo objawia mi się dopiero na wydanej w tym roku przez Requiem płycie "Voice Tract - Droga Głosu". Poszukałem aktualnych informacji o grupie w necie i okazało się, że zespół od 1994 roku zdążył wypróbować kilka gatunków muzycznych (m.in. dub, ambient, trip hop, minimal, hardstep), a najnowsza płyta jest zarazem ostatnią. W dodatku materiał pochodzi z 2001 roku, a zespół od roku już nie istnieje...
"Voice Tract" jest inspirowany badaniami nad syntezą mowy, prowadzonymi w latach 20. i 30. ubiegłego wieku. Muzyka zawarta na krążku to ciężkostrawny zbiór dźwięków, przetworzonego głosu, dziwnych odgłosów, złożonych w całość bez uwzględnienia melodii i większej dawki rytmu. Transowe zaburzenia elektroakustyczne - czasami urokliwe, czasami toporne, jak maszyny fabryczne - to chyba najkrótsza charakterystyka albumu. Numer 5 - "Auto service" - to odgłosy pracy maszyny - miarowe, monotonne, wciągające, poprzetykane odgłosami wydobywającymi się z syntezatora mowy.
Słuchając "Voice Trackt" mam wrażenie jakby czas zatrzymał się w miejscu, albo wręcz cofnął. Muzyka Wieloryba nie nawiązuje do żadnego modnego obecnie nurtu w muzyce elektronicznej. Przywodzi na myśl przełom lat 70. i 80. oraz industrialne eksperymentay SPK, Throbbing Gristle, Psychic TV, a także wcześnieksze poszukiwania przedstawicieli kraut rocka z pierwszej połowy lat 70. "Voice trackt" z pewnością zainteresuje zwolenników muzyki eksperymentalnej, bo do nich album jest kierowany.
Andrzej Korasiewicz
19.06.2005 r.