Ultravox - Return To Eden
2010 Chrysalis
CD1
1. Astradyne
2. Passing Strangers
3. We Stand Alone
4. Mr X
5. Visions In Blue
6. The Thin Wall
7. I Remember (Death In The Afternoon)
8. Rage In Eden
9. Lament
CD2
1. One Small Day
2. All Stood Still
3. Your Name (Has Slipped My Mind)
4. Vienna
5. Reap The Wild Wind
6. Dancing With Tears In My Eyes
7. Hymn
8. Sleepwalk
9. The Voice
DVD
1. Astradyne
2. Passing Strangers
3. We Stand Alone
4. Mr X
5. Visions In Blue
6. The Thin Wall
7. I Remember (Death In The Afternoon)
8. Rage In Eden
9. Lament
10. One Small Day
11. All Stood Still
12. Your Name (Has Slipped My Mind)
13. Vienna
14. Reap The Wild Wind
15. Dancing With Tears In My Eyes
16. Hymn
17. Sleepwalk
18. The Voice
19. Building Eden Reformation Documentary
No i stało się. Po ponad dwudziestu latach przerwy w działalności, klasyczny skład Ultravox: Midge Ure, Billy Currie, Criss Cross i Warren Cann reaktywował się w 2008 roku, by wyruszyć w trasę koncertową po Wielkiej Brytanii "Return to Eden". Płyta "Return to Eden" dokumentuje jeden z koncertów, który odbył się 30 kwietnia 2009 r. w Roundhouse w Londynie. Widać, że grupa zasmakowała w tym, bo w tym roku nie dość, że ukazała się omawiana płyta, to na dodatek muzycy wyruszyli w kolejną trasę pt. "Return to Eden 2". Tym razem Ultravox gra w kwietniu i maju nie tylko na Wyspach, ale również w kontynentalnej części Europy - m.in. Niemcy, Holandia, Dania, Szwecja, Norwegia, Włochy, Szwajcaria - szkoda, że nie Polska...
"Return To Eden" ukazała się w dwóch wersjach - jako pojedynczy CD z trzynastoma utworami oraz jako podwójny CD z zapisem całego koncertu - osiemnaście utworów. W tej drugiej wersji największym skarbem jest jednak dodatkowy dysk DVD, na którym znajduje się zapis całego koncertu w wersji z dźwiękiem DTS. Jakość dźwięku jest doskonała! Aż przyjemnie słuchać. No i dzięki temu można zobaczyć jak panowie wyglądają dzisiaj... Upływ lat nie był dla nich łaskawy. Najstarszy z grupy jest Billy Currie, który 1 kwietnia skończył 60 lat... Pozostali panowie również dobijają sześćdziesiątki. Aż dziwnie jest o tym myśleć i pisać. Jeszcze nie dawno słuchało się Ultravox jako nowatorskiego, "młodzieżowego" zespołu tworzącego nowoczesny synth-pop. A dzisiaj na scenę wychodzą starsi panowie, którzy dla młodego pokolenia są tym, kim dla mnie trzydzieści lat temu był Frank Sinatra. Ale nic to. Fakty są takie, że Ultravox anno domini 2009 brzmi dokładnie tak samo jak 25 lat wcześniej!
"Return To Eden" jest rzeczywiście powrotem do Raju syntezatorowego popu. Noworomantyczny sznyt Ultravox został odrestaurowany i ukazany publiczności zgromadzonej w Londynie w pełnej krasie. Dzięki współczesnej technice możemy również tego doświadczyć siedząc w domu. Koncert składa się z wszystkich największych i najlepszych utworów klasycznego Ultravox. Repertuar obejmuje cztery płyty: "Vienna" [czytaj recenzję >>] , "Rage in Eden" [czytaj recenzję >>] , "Quartet" [czytaj recenzję >>] i "Lament" [czytaj recenzję >>]. Nie ma więc żadnego utworu z ostatniej płyty w klasycznym składzie pt. "U-Vox" [czytaj recenzję >>] ani oczywiście niczego z ery przed Midge Urem, ani tym bardziej po Midge Urze. Otrzymujemy doskonały zestaw klasyków, świetnie odrestaurowanych brzmieniowo. Jeśli ktoś chciałby usłyszeć jak Ultravox grał w 1984 roku, to spokojnie może sięgnąć po tę płytę. Wprawdzie Ultravox ma w swoim dorobku płytę koncertową pt. "Monument" [czytaj recenzję >>] , ale moim zdaniem dopiero "Return to Eden" oddaje potęgę brzmienia grupy. Aż dziwne, że ci starsi już dziś panowie potrafili w tak doskonały sposób odtworzyć TAMTO brzmienie. Jest tutaj wszystko, za co kochaliśmy stary Ultravox. Soczysta perkusja Warrena Canna, skrzypce i syntezatory Billy Currie, bas Chrisa Crossa oraz wokal i czasami gitara Midge Ure'a. Do tego wszyscy panowie bywa, że też obsługują instrumenty klawiszowe i syntezatory. W formacie DTS wszystko brzmi cudownie. Takiej płyty koncertowej brakowało mi w dyskografii Ultravox. [9.5/10]
Andrzej Korasiewicz
22.04.2010 r.